Fallout - Rozdział 1: Świat zewnętrzny, część 1
Jeszcze dostanę jakieś pieprzonej pustynnej ślepoty, pomyślał. Czytał kiedyś o ślepocie arktycznej dotykającej marynarzy w trakcie letnich dni polarnych. Wydawało mu się nawet, że w bibliotece była taka książka, gdzie dwa osiemnastowieczne okręty Brytyjskiej Marynarki Królewskiej wypłynęły w poszukiwaniu północno-zachodniego przejścia nad północnym wybrzeżem Kanady. Pech chciał, że obie załogi utknęły na przeszło dwa lata w arktycznych lodach. Komandor okrętu flagowego zażyczył sobie jednego dnia, by na ułożonym na pobliskiej wyspie kopcu pozostawić wiadomość dla ewentualnej ekspedycji ratunkowej. Bodajże siedmioro wysłanych z misją marynarzy powróciło niemalże całkowicie ślepych. Jeżeli więc istniała ślepota arktyczna, musiał również istnieć jej pustynny odpowiednik.
Kiedy Blaine znalazł się praktycznie na skraju groty, a światło słoneczne stało się nie tylko dojmująco bolesne i absorbujące, ale również wyjątkowo piekące, usłyszał pierwszy od czasów szczurzego holocaustu pisk zmutowanego gryzonia.
Zdawał się zmierzać w jego kierunku.
Oszołomiony słońcem, dusznym, pustynnym powietrzem wkradającym się w rdzawe ściany jaskini, zmęczony potężną, nienaturalną dla niego dawką stresu i napięcia oraz przerażony mknącym w jego kierunku potworem, zachwiał się próbując desperacko znaleźć oparcie dla swoich roztrzęsionych rąk.
Mimo to waciane nogi, ciążący mu plecach i ogólnie kiepskie samopoczucie, pociągnęły go ku ziemi z siłą porównywalną do tej zarezerwowanej zazwyczaj dla grawitacji.
Blaine Kelly skulił się w sobie, kiedy nieopatrznie zbyt mocno uchylił jedno z dwojga przymkniętych oczu. Rozpędzony, drący i popiskujący wniebogłosy szczur sunął wprost ku niemu. Targany bolesnymi doświadczeniami chłopak nie był jednak w stanie zmusić się do ponownego rozwarcia powiek.
Skulił się jeszcze bardziej i wystawiając okutany plecakiem grzbiet, jak chowający się w skorupie żółw, czekał w nadziei, że szczur w ostatniej chwili uzna, że gorące, przypalające promienie słoneczne nijak się mają do tego, co szczury, myszy i inne gryzonie lubią najbardziej.
Pamiętaj tylko, Blaine – odezwał się należący do jego podświadomości głos, który lubił przemawiać, wtedy, kiedy był najmniej pożądany (jakby w ogóle kiedykolwiek był), że to są szczury zmodyfikowane pod wpływem twórczej mocy promieniowania. Tylko coś wyjątkowo podłego, zawziętego i złośliwego może przetrwać w świecie takim, jak ten. Te szczury z pewnością brykają po słońcu z równą lubością, co tarzające się w gównie świnie.
Ciąg dalszy w kolejnym pliku.
AS-R
falloutnovel@gmail.com
fallout-novel.blogspot.com
Opowiadanie stanowi utwór inspirowany grą Fallout.
Prawa autorskie do cyklu Fallout i Fallout trademark:
Interplay Productions, Irvine, California, USA.
Bethesda Softworks LLC, a ZeniMax Media Company.