Dzielny Drops
Rozdział piąty
Wyzwanie
Drops szybko biegał. Pomyślał sobie jednak to bieganie o szóstej rano nie poszło w las. Po dwudziestu minutach dobiegł do jaskini mijając pozamienianie w kamień zwierzęta. A przed jaskinią leżał lew , wyglądał na zmartwionego. Czy mogę ci jakoś pomóc lwie? Zapytał grzecznie Drops. Strasznie boli mnie łapa. Odpowiedział lew ze łzami w
oczach. Mogę obejrzeć, o to nic strasznego masz tylko drzazgę w łapię. Dobrze , że mam apteczkę zaraz ci ją opatrzę. W szkole miałem pokaz pierwszej pomocy, teraz się przyda. Powiedział Drops. Nie patrz się na razie może trochę boleć. Rób co masz robić, rzekł lew. Na trzy wyciągnę raz, dwa i szybko wyciągnął drzazgę. Tym samym zaoszczędził bólu pacjentowi. Lew podziękował i bardzo się cieszył , że nic nie bolało. Nie ma za co ale ma do
niego prośbę. Tak zapytał lew. Czy mogę trochę twojej grzywy? A proszę cię bardzo, odrzekł radośnie lew.
Dziękuję ci, rzekł Drops. I czym prędzej Drops z kępki-em włosów pożegnał się z lwem i pożegnał się szybko biegnąc do przyjaciół. O wraca, i ma coś w rękach mówili przyjaciele. No i co rzekł Drops do pawia pokazując mu sierść. Teraz twoja kolej na dotrzymanie słowa. Było widać, że paw robi to nie chętnie, ale słowo to słowo.
Rozdział szósty
Sukces
I po chwili wszystko co było zamienione w kamień, odzyskało na nowo życie. Wszystko stało się na nowo kolorowe i zaczęło na nowo tętnić życiem. Król wyspy którym był biały paw, (okazało się ,że czerwony paw był pod złym zaklęciem i zmienił się z białego na czerwony) podziękował dzielnym podróżnikom dając im w zamian odznaki. Po jakimś czasie jak przyjaciele wracali już do łódki z powrotem zadzwonili do szefa i powiedzieli, że już mają
pióro. Szef odpowiedział. Wiedziałem , że wam się uda ani przez moment w was nie wątpiłem. Wyślę po was prywatny helikopter. Będzie u was za jakieś trzy godziny. Czekajcie tam na niego. Dobrze będziemy czekać. Przez ten czas przyjaciele cieszyli się , że są tak doceniani przez innych, którzy że powierzane im są tak ważne sprawy, również z tego , że
mogli na siebie liczyć. Już przygotowali wersje opowieści o ich podróży jak będą ją opowiadać swoim znajomym i krewnym. Tak się zagadali , że nawet nie spostrzegli helikoptera który już na nich czekał. Kiedy wsiedli do wnętrza helikoptera spotkali się tam oko w oko z szefem. Przekazali mu pióro które zdobyli. A on na wymianę dał im
trzy koperty a w środku były bilety do Chin. Co powiecie na kolejną misję? zapytał się szef. Przyjaciele spojrzeli po sobie, uśmiechnęli się i powiedzieli równym tonem kiedy jedziemy?