Duch w krawacie

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Następny dzień upłynął Karoli na układaniu w szafach, jeszcze została jej piwnica oraz strych. Ale powoli z wszystkim się upora. Dzisiaj czuła się bardziej zmęczona, więc postanowiła wcześniej się położyć do łóżka. W nocy obudziło ją jakieś szuranie, przesuwanie mebli, stukanie jakby obcasami, że w żaden sposób nie było można zasnąć. Karola w końcu nie wytrzymała. Zerwała się z łóżka jak poparzona wrzątkiem, na boso pobiegła do kontaktu i zapaliła światło. Kiedy w mieszkaniu zapanowała jasność, własnym oczom nie mogła uwierzyć. Na komodzie, na której ona nie stawia gorących szklanek, bo zaraz zostają ślady; siedzi jakby nigdy nic, jakaś dziwna istota w krawacie. – Cholera, mam zwidy, albo zwariowałam - zaklęła głośno. Wytrzeszczyła oczy jeszcze bardziej, postać jakby się poruszyła. Ale nadal nie mogła jej z niczym skojarzyć, wyglądała jak przybysz z innej planety. Włosy miała osnute pajęczyną, wysuszonym palcem stukała po swoim udzie i gapiła się w księżyc.

- Skąd się tu wzięłaś, siło nieczysta! – wrzasnęła Karola.

Tajemnicza postać, zeskoczyła z komody, stanęła przed Karolą, grożąc pięścią – spytała takim samym tonem:

- Gdzie Cecylia Bąbelek? Jeśli mi zaraz nie powiesz, coś z nią zrobiłaś, wyślę cię na księżyc.

- Kim jesteś, skoro mi się odgrażasz?

- Jestem duchem.

- Ja natomiast, jestem Belzebubem. Jeżeli natychmiast się nie wytłumaczysz, co robisz w moim mieszkaniu – wyślę cię do piekła.

- Ha, ha, ha – zarechotał śmiechem duch, potrząsając czupryną aż się kurzyło.

Karola otrząsnęła się z obrzydzeniem. Dziwoląg, patrzył na nią żabimi oczami, pokazując czarne zaatakowane próchnicą zęby. Tego było już za wiele, Cecylię Bąbelek mógł straszyć ile mu się podobało, ale Karolę? Z Karolą jeszcze nikt nie wygrał. Byłoby śmieszne, gdyby dokonał tego duch w krawacie.

- Posłuchaj siło nieczysta, nie wstyd ci, że straszyłaś biedną Cecylię.

- Ani trochę. Przecież ona mnie najpierw wywołała, potem nie wiedziała jak odesłać. Jednak skoro nie ma Cecylii, ciebie będę straszyć! – krzyknęła groźnie duszyczka.

Karola chwyciła odkurzacz, który wczoraj zapomniała schować i skierowała wprost na postać: nie wiadomo, czy żeńską, czy męską.

- Przestań! Nie rób wiatru! Coś mnie zaczyna wciągać! Ratunku…!

Karola wyłączyła odkurzacz.

- Czego się wydzierasz? Chciałam cię tylko odkurzyć, ale skoro nie chcesz, twoja sprawa. A swoją drogą, jeśli masz zamiar straszyć, to znajdź sobie zamek i udawaj białą damę.

- Ja chcę ciebie straszyć.

- Ze mną nic nie wskórasz, kpię sobie z duchów. Natomiast obawiam się istot żywych, bo z nimi nigdy nic nie wiadomo. Człowieka potrafią zamordować, nawet dla dwudziestu złotych.

- Wobec ciebie, co mam robić? Nie lubię siedzieć bezczynnie.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59