Dla Trenera!!!Nadzieja!!!
Siedzimy nad brzegiem rzeki i opłakujemy... Ciebie.
Powiedziałeś nam że to będzie krótkotrwały pobyt w szpitalu.Jak to TY:-Nie martwcie się moi mili o mnie bo wrócę do was niebawem.A my nędzne istoty stworzone z prochu uwierzyliśmy lecz tak się nie stało. Bóg odebrał nam Ciebie.Dlaczego nie powiedziałeś nam prawdy? A może to my jesteśmy winni?Byłeś osobą która wydawała nam się iż jest nieśmiertelna.Człowiek który czyni dobro bliźniemu swemu nie może zostać zgładzony. Dwa dni przed śmiercią rozmawiałem z Tobą.Pamietasz?Powiedziałeś że czujesz się bardzo dobrze.A ja głupi uwierzyłem!Gdy zapytałem o chemioterapię odpowiedziałeś,że będziesz ją miał ponieważ rak nie jest złośliwy.A ja głupi uwierzyłem!Sadziłęm że wrócisz do nas i nadasz naszym celom sens i duszę.Bez Ciebie brak tego.Jest cel bez szkieletu.Ty nim byłeś.Teraz wspominamy i opłakujemy Twą osobę.Ty jeden z nas wszystkich potrafiłeś walczyć jak lew o swą ofiarę.
To Twoja wina bo dałeś nam nadzieję, która nas zaślepiła.Ty umierałeś a my mieliśmy nadzieję że wrócisz.