Czas...

Czym jest czas? Wydaje mi się, że jest to pojęcie bezwzględne, nie mające punktów odniesienia, choć może się wydawać to nieprawdą. Argumentem przeciwko mojej teorii jest fakt, że ten sam czas każdy odczuwa w inny sposób; niektórym wydaje się, że minuty dłużą się w nieskończoność, innym, że upływają niezwykle szybko. Ale jest to przecież tylko ODCZUCIE, a nie względność. Myślę, że czas jest jedyną rzeczą, na którą istota ludzka ponad wszelką wątpliwość wpłynąć nie może. Jest więc on pod tym względem zjawiskiem negatywnym. W żadnej sytuacji jego prędkość nie jest sprzyjająca. W przyjemnych chwilach pragniemy czas spowolnić, a sytuacjach dla nas niekorzystnych najchętniej przyspieszylibyśmy go. Jeśli zaś nie dominują w nas uczucia ani negatywne ani pozytywne to jednak zawsze dążymy do tych drugich i również wolelibyśmy, aby czas płynął szybciej. Czas w moim mniemaniu stanowi najwiękrzego wroga ludzkości, który jednocześnie pozwala nam istnieć, bo przecież bez niego nic nie mogłoby się wydarzyć. I choć nie można go ani dotknąć, ani zobaczyć, ani zbadać jakimkolwiek innym zmysłem, to dala człowieka i tak jest ze wszystkiego najbardziej odczuwalny.