Czarny chelb, czarna kawa cz4
Majka wzięła się pod boki i z satysfakcją zauważyła, żę jej pokój wygląda tak jak powinien.
Gdy tylko w jej sercu wzrodziło się postanowienie, że od teraz będzie sobą zaczęła gruntowne zmiany w jej pokoju.
Zaczęła od szafy. Wyjęła z niej wszystkie te obrzydliwe sukieneczki, bluzeczki w kwiatki i wszystko co jej zdaniem było ohydne i zbyt dziewczyńskie. Postanowiła, że jutro koniecznie musi wybrać się do sklepu i kupić jakieś normalne ciuchy.
Następnie wzięła w garść różowe obrzydlistwa i wyrzuciła je przez okno.
Wywaliła też wszystko co różowe, wszystkie lalki itp. Na pólkach poustawiała kupowane po kryjomu puszki coca-coli i płyty Metallici.
zabrała się za swój wygląd. Przebrała się w swoje ukochane wycieraki i T-shir z napisem "I'm a vampire".
Poczłapała do łazienki biorąc ze sobą grzebień, lakier i nożyczki.
Majka miała długie, proste blond włosy.
Wzięła nożyczki do ręki. Po pięciu minutach, posiadała juz włosy za ucho z grzywką.
Uśmiechnęła się z satysfakcją do swojego odbicia w lustrze i zeszła na dół.