Cyrk, czyli historia domu wariatów
Będę korzystał z ich niewiedzy
głupoty do końca.
(straszny śmiech)
Nigdy się nie dowiedzą.
Nigdy!!!
(śmiech piekielny osoby)
(na scenie unosi się dym, czuć swąd spalenizny, widać
tylko zlewanie się czerwieni i czernią. W oddali słychać
ciągle powtarzane słowa „Nigdy” a przy tym śmiech
jakby wydobywał się z samego piekła)
Scena VI
Sypialnia Borkobrodów. Godzina 19:30.
Jan
Było mi wspaniale, ale
mogłaś się lepiej postarać.
Helena (milczy)
Jan
Było naprawdę cudownie.
Ale?
(cisza)
Nie spisujesz się tak,
jak byłaś młodsza.
(cisza)
(Jan przełyka ślinę)
Pamiętam!!! Te czasy,
gdy miałaś dopiero
17 lat. Twoje śnieżno – białe
włosy unosiły się lekko
na wietrze. Twoja twarz
&nbs
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora