Cicha noc
Była cicha i zimna noc,wiatr wiał bardzo głośno ,że ,aż prawe wlatywał szparami okiem do mojego pokoju
i zgasił mi lampę,ja skryłam się pod poduszkę słyszała jeszcze tylko ,że mama chodziła jeszcze po kuchni.
Strasznie bałam się tej nocy jak już wcześniej wspominałam wiał okropnie wiatr i musiałam jeszcze wstać z
łóżka aby zamknąć okno bo miałam otworte bo strasznie poruszało fieranką.Rano gdy wsatałam zeszłam
cicho na palcach po schodach do kuchni zauważyłe też przez okno że mama już wstała i rozwiesza pranie
ja nie musiałam się śpieszyć, ponieważ była to sobota zrobiłam sobie kakao i posmarowałam kromkę
chleba na który położyłam kawałek sera, i usiadłam przy stole i zjadłam gdy mama weszła do domu
powiedziałam jej Dzień dobry ale zdziwiło mnie to że nic mi nie odpowiedziałam a więc powtórzyłam jeszcze
raz ale też nie odpowiedziała i poszła na górę obudzić moją modszą siostę Lili,gdy zeszła zapytałam co się
stalo ale ona nie odpowiadała tyko głeboko westchneła i poszła ja już zjadłam śniadanie i poszłam się
ubrać ale gdy poszłam się ubraś stanełam przed drzwiami do sypialni rodziców i przez przypadek
usłyszałam ich rozmowe a ,że te drzwi miały szyby to łatwo było zobaczyć co robią oni przekładali z miejsca
na miejsce jakieś papiery i ciągle powtarzali że sobie nie poradzą z finansam co prawda teraz ani tata ani
mama nie pracowali tata pracował ale ostatnio właśnie stacił pracę i właśnie w tej samej chwili zauważyłam ,
że mama wstała z łóżka i podchodziła do drzwi a ja w tej samej chwili szybko uciekłam do pokoju,
gdy jedliśmy obiad obydwoje
rodzice siedzieli z głowam spuszczonym do dołu i tylko ruszali widelcam ,aż
w
końcu nastał wieczór poszłam przemyć twarz ,umyć zęby ,uczesać włosy i położyłam się pod cieplutką
kołyderkę.