Cena Zaszczytu
- Patricka pokiereszowała po nogach, ale to nic groźnego. Ty byłeś nieprzytomny jeden dzień. Stałeś na za nami, wtedy gdy walczyliśmy pod Północną, rzucało tobą na boki aż zemdlałeś. Przegraliśmy. – Rzekł uspokajająco Wieczny Płomień. – Wycofaliśmy się do górnego miasta.
„Trzynaście dni od kiedy walczymy!” – pomyślałem. I znów zemdlałem. Kolejnego dnia obudziłem się, tym razem już bez bólu. Okazało się, że to Wielki Uzdrowiciel z pomocą Mellani wprowadzili mnie w leczniczy trans.
Górne miasto było lepiej ufortyfikowane od dolnego. Broniło się zacieklej, skuteczniej. Teraz wszyscy byli wyczuleni na magię, dodatkowo chronieni przez energię emanującą na tą część Alleauis ze Świątyni. Siłą zostałem zmuszony do pozostania w domu, a chciałem walczyć. Studiowałem więc stare kroniki, księgi, mapy. Nie widziałem żadnej opcji ratunku. Powiem wprost: było, jest i będzie beznadziejnie. Kilkukrotnie w ciągu dnia odwiedzali mnie przyjaciele. Rwałem się do walki! Naprawdę nie chciałem umrzeć gnuśniejąc w pokoju! Kiedy o tym powiedziałem Melli i Patrickowi, odpowiedzieli, że świat od dwóch tysięcy lat nie widział takiego debila jak ja. Nie wiem czemu, ale nie potraktowałem tego jako despektu…
W końcu! Czternastego dnia, czyli dziś wyszedłem z izby. Za zgodą hanzy rzecz jasna. To, co zobaczyłem przeraziło mnie – wszystko w dolnym mieście płonęło! Stojąc na blankach rozmyślałem, patrząc na krwawe łuny. Wkrótce dołączyli do mnie, stanęli po obu stronach. Wtedy postanowiłem to spisać. O wrednej Alex, szalonej Catherine. Złośliwej Melli. Wirtuozce Vivii i wiecznie nietrzeźwym Patricku. Kucharzącym tancerzu Camilu. O moim bliźniaku charakterem Hubertusie. Oraz o Arwendarrze, którego przyszło mi znać niemal li tylko z opowieści Vivii. Oni byli przy mnie wtedy. A ja wyciągnąłem jeden wniosek. Jedną niezaprzeczalną myśl. Z łun. I wyrzekłem:
- Nie boję się śmierci! Chociaż przyjdzie tu oddać ducha ,nie boję się! Bo nawet piekło nie widziało od dwóch tysięcy lat takich Debili jak my! I nie jest w stanie nas rozdzielić! Ani żadna inna siła!!!