Boski umysł rozdział 4

Autor: basienka94
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Taato! Auto! Uważaj! – Zakrywał oczy by nie patrzyć jak umieram. Tata wrócił momentalnie do rzeczywistości i próbował nas uratować od zderzenia samochodu w inny. Ręce trzęsły mi się jak galareta a na czole pojawił się cieknący zimny pot. Wyminąć auto nie wyminął ale wpadliśmy cali i zdrowi do rowu. No, auto ucierpiało.

- Przepraszam cię, to nigdy mi się nie przytrafiło. O matko mogłem cię zabić! Boże wybacz mi proszę! – Błagalną miną tata zaczął histeryzować

- Przecież żyjemy! Gdyby nie twoja szybka interwencja to byśmy w tym samym miejscu wylądowali tylko w trumnach. Wtedy zauważyliśmy auto, które zatrzymało się by sprawdzić chyba czy nic nam nie jest. Tata wpadł w szał wyszedł z samochodu i nie wiedział czy przeklinać na człowieka czy prosić o wybaczenie. Gdy lewą dłonią otworzył drzwi, można powiedzieć że wyleciały. Jego auto a w sumie teraz wrak nie było w stanie użytku. Wysiadł i trzęsącymi się nogami doszedł do ulicy. Auto zatrzymało się do drugiej stronie więc szybkim krokiem przeszedł. Kierowca obcego mi pochodzenia auta także wyszedł.

- Przepraszam pana bardzo ale auto mi się zepsuło. Nie umiałem nad nim zapanować. Nie wiem co się z nim stało.

- To także moja wina. Zamyśliłem się. Przepraszam- Odparł tata. Dalej bardzo się zamartwiał tym co się stało i pewnie tym, o czym tak głęboko myślał.

Postanowiłam wysiąść z samochodu by spytać się jak dojedziemy teraz do domu. Tata wziął papierosa a ja zauważyłam cieknącą benzynę.

-Niee !! – Krzyczałam żeby nie zapalał papierosa lecz było za późno i na dodatek ojciec się przestraszył i upuścić palącą się fajkę na ziemie. Zdążyłam tylko krzyknąć a ogień dostał się pod samochód. Samochód wystrzelił w powietrze. Momentalnie odrzuciło mnie do tyłu uderzając się w głowę o jakiś przedmiot. Nic nie widziałam lecz jeszcze ukradkiem świadomości usłyszałam czyjeś krzyki, poczułam okropny zapach unoszący się wysoko w przestworza. Scena jak z filmu urwała się. Koszmar. Palący się ludzie gdzie był także mój ojciec. Wszędzie części samochodu i ten smród. Gdyby nie ja nie doszłoby do tego. Boże, jaka ze mnie kretynka.

 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
basienka94
Użytkownik - basienka94

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2018-12-20 23:28:40