BABCIA DO WNUCZKI

Autor: catarina78
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Tak się dzisiaj z dziadkiem cieszylimy, że aż żeśmy se dali buzi. Zupełnie jakby my mieli po dwadzieścia lat! A na początku to się bałam, że będzie się wściekał, że powie, że nie mam już na co pieniędzy wydawać i będzie mi kazał wszystko odkręcać. A tu już nie było wyjścia. Trzeba było to dalej ciągnąć. Wiem, że będzie się trzeba teraz wyrzec wielu rzeczy. Wyciągnąć pieniądze z PKO, trochę przyoszczędzić. Dobrze, że chociaż jest lato i nie trzeba wydawać pieniędzy na węgiel, bo wtedy to już nie wiem. Dlatego postanowiłam sobie, że powiem o wszystkim dziadkowi, ale jakoś tak go podejdę, żeby sam się domyślił. No i zaprowadziłam go tam. Ale się bałam cały czas, że mnie zwymyśla przy ludziach. Ale jako zobaczył to miejsce, to od razu się domyślił, twarz mu się rozjaśniła i sam powiedział, że on też o tym myślał. Tak mu się spodobało, że aż mnie wyściskał. No i żeśmy się pocałowali. Daliśmy se dzióbka! Widać było, że się cieszy tak naprawdę. Bo jak za życia razem, to i po śmierci też. Za te wszystkie lata mordęgi, wyrzeczeń. Za to, że jako panienka musiałam mieszkać w ciemnej komórce, a potem już jako mężatka, na zapleczu sklepu. I przez to umarł nasz pierwszy synek. Przeniosłoby się go do nas, ale pewnie niewiele po nim zostało. Miało dzieciątko takie malutkie kosteczki... Nie ma sensu go teraz ruszać. Piękne mamy miejsce. Zaraz przy alejce, obok rosną dwa drzewka. Będzie miejsce na ławeczkę. I taki piękny pomnik sobie odstrzelimy, że nikt takiego nie będzie miał. Dziadek powiedział, że dołoży pieniędzy. To już będzie nam łatwiej. Do sierpnia wyjdziemy z długów. I dzieciom będzie później. Bo tak, to nie miałby się kto tym zająć. Jedno zwalałoby na drugie i w końcu nikt by nie wyłożył, żeby rodzicom postawić godziwy pomnik. Bo to przecież dom na wieczność. Mamy wykupione na sto lat. I jakie piękne miejsce. Z czarnego marmuru będzie płyta. No, nie takiego prawdziwego, ale taki sam jak prawdziwy, kto tam pozna... I jeden wazon, żeby nie zasłaniał tablicy. A drugą trumnę będzie się wsuwało, żeby nie psuć pomnika. Oczywiście wszystkie dzieci się oburzają, że nie wolno takich rzeczy robić, nawet myśleć o tym. Ale to przecież jedyne, co tak naprawdę można mieć w życiu, a raczej po życiu... Nie żadne meble, telewizory, samochody. Dużo mnie to kosztowało. Ni pojedzie się chyba w tym roku do sanatorium, ale tyle lat się nie jeździło nigdzie i dobrze było... Niech tam se wszyscy jeżdżą, mnie tu jest dobrze. Codziennie chodzę sobie teraz na cmentarz i oglądam, jak to tam wygląda wszystko. I tak się strasznie cieszę. Dziadek, widzę, też się cieszy. Tyle mamy naszego z całego życia. Na to żeśmy sobie zapracowali. I to ciężko. Dzieci się wychowało. Teraz mają swoje. A my musimy pomyśleć o tym, co będzie kiedyś. Bo nikt tego za nas nie zrobi. Jak za życia razem, tak i po śmierci. I to jest najważniejsze.

1
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
catarina78
Użytkownik - catarina78

O sobie samym: redaktor wydawnictwa e-bookowo.pl
Ostatnio widziany: 2018-11-05 11:38:41