Armatni salut (dribble)
(dribble historyczne)
Cesarz podjechał na białym koniu pod mury miasta. Przed wjazdem, w otoczeniu rajców, czekał burmistrz trzymający w rękach złoty klucz do bramy. Imperator spojrzał pochmurnie na mera.
- Dlaczego na moją cześć nie grają armaty?
- Najjaśniejszy panie, z trzech powodów. Po pierwsze, nie mamy armat...
- Dziękuję, wystarczy. Pozostałe mnie nie interesują.