Anioł- "potem" cz. 1
Nagle poczuła ciepło… Czuła to jakby … W pokoju było lodowato… Okno było nieszczelne, więc zimno leciało do środka. Ale przecież … Czuła to! Aśka wmawiała sobie różne rzeczy.
- Czułam Ciebie?? Otarłeś mi łzę, tak jak ja ocierałam Twoją? Proszę, dotknij jeszcze raz…
Popłynęły łzy. Tak bardzo tęskniła. Gdyby tylko wiedział… A może wie?? Jeśli patrzy na nią z nieba i jest jej aniołem? Nie mogła sobie wybaczyć, że ukrywała swoje uczucia do Stasia. Szukała miłości a ona była tak blisko… Dzień w dzień patrzyli sobie w oczy… Lecz myślała, że tylko jej się wydaje… Że on na nią patrzy tylko z wdzięcznością. Zamknęła oczy…. Przypominała sobie… Jego oczy… Takie granatowe… Piękne zwierciadła duszy. Prawdziwe zwierciadła. Bo duszę miał spaniałą. Przypominała sobie też uśmiech…. Tak… Uwielbiała na niego patrzeć. Czasem myślała, że zmusza się do uśmiechu. Teraz wie, że to było dla niej… Wszystko dla niej…