Anarchistyczny absurd superwizji

Autor: leila
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

 

 

Tu i teraz:

 


Jest przejażdżką starym, zdezelowanym samochodem, którego pasażerowie obrzydliwie śmierdzą i zmieniają się na swych sparciałych siedzeniach lub błąkają w amoku od jednego do drugiego bolidu poddawani nieustannym transformacjom. Czynimy nieuniknione postępy ku początkowi ( stacje końcowe nie czynią najmniejszej różnicy), przecinając miasta z ich drugą twarzą ukazują film, na który składa się widok kartonowych okien, znaków, ulic i budynków. Po bokach rzadko pojawiają się inne papierowe jednostki, zamknięte światy – getta, suną wzdłuż, by po chwili wyprzedzić albo zostać z tyłu już na zawsze zapomniane. Zniszczono wszystkie dachy i ściany. Można zajrzeć wszędzie, spenetrować pomieszczenia.

 


W powietrzu schwytaliśmy bogów. Zabraliśmy im ich wszystkowiedzące spojrzenia, ale bez tej mocy przenikania z lotu myśli oraz miast wyginęliśmy …

...każdy z NAS...

 

 

 

 

 

 

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
leila
Użytkownik - leila

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-02-07 21:36:18