Amelia....ciąg dalszy ciągów dalszych...
-A ten dalej swoje...
-No co poczujesz się lepiej.
-Chyba , że pójdziesz ze mną...
-Co?
-Ja to powiedziałam na głos...o matko , Przepraszam. Zapomnij o tym.
-Kurczę ,
-Co?
-Nie chce zapominać o takich zaproszeniach
-Cicho!!Idę już no. ,- Amelia miała na sobie leginsy i bluzę z kapturem. Nawet o dziwo nie była rozmazana, ułorzyła koc i położyła go starannie na fotelu. Nie przeszła jednak obok Tomasza, bała się , że rzuci się na niego i powlecze go ze sobą do łazienki. Jednak opanowała się. Głęboko oddetchnęła i leniwca krokiem powłuczyła się na górę.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora