Agent Stephen Rozdział XIII cz.IV
Na drzwiach wejściowych widniała plomba, która uniemożliwiała mi wejście do środka. Główne Biuro Bezpieczeństwa Rzeszy.
- Jeżeli maczało w tym palce Główne Bezpieczeństwo Rzeszy, to znaczy tylko jedno. Elizabeth nie żyje i komuś zależało bardziej na tym, aby ona zniknęła. - pomyślałem.
Szybko zbiegłem po schodach na dół, tak aby nikt mnie nie zobaczył.
Musiałem poinformować przełożonego o całej sytuacji. Obecna była nienajlepsza, z jednej strony Londyn i Główna Centrala, a z drugiej Warszawa i siatka radiowa. Na dodatek muszę zdobyć zaufanie Britza, co w tej sytuacji jest trudne. Ponadto dotrzeć do Shelinga, to jak szukanie igły w stogu siana, ale może to tajemnicze zdarzenie u Elizabeth doprowadzi mnie do niego. Na razie uzbroję się w cierpliwość. To co zrobię teraz, to pójdę do domu i się prześpię, a jutro rano znajdę w gazecie miejsce pochówku Elizabeth.
* * *
Wyszedłem z mieszkania z samego rana, tak aby dostać poranną gazetę w najbliższym kiosku.
- Dzień dobry poproszę dziennik.
Tęga kobieta w okienku pospiesznie podała mi gazetę. Zapłaciłem i usiadłem na pobliskiej ławce.<