3 Proporcje - rozliczenie
Zamkniecie niewygodnych tematów jest trudne i do końca odwlekane. Dopóki jednak się z tego nie rozliczymy, to przeszłość zawsze będzie nas dopadać. Przeszkadzające w normalnym funkcjonowaniu zdarzenia muszą być jasno nazwane. Muszą doczekać się głębokiej analizy ,być wykrzyczane aż do kłującego bólu w płucach ! Od ich zaistnienia aż do pozornego wygaśnięcia można dostrzec pewien porządek. Kształtująca się logika fałszywie dowodzi ,że upływ czasu załatwi sprawę. Trzeźwe nareszcie spojrzenie potrafi odtworzyć martwy czas ,lecz nie bez pomocy bliskich. To oni będąc obok rejestrowali wydarzenia. ,,Kroniki,, można poskładać chronologicznie. Rozbita amfora odzyskuje ostatni gliniany odprysk. Wygładzone jak kiedyś obłe kształty naczynia nareszcie dowodzą ciągłości niezakłóconej…
Pierwszy pożegnalny list nie ujrzał światła dziennego. Słowa napisane starannie na bielutkiej kartce ,śmieszyły treścią. Tekst uznany za cytat niewiadomego autorstwa przemilczałem… Znajomy charakter pisma kłócił się z zawartością. Osoba na co dzień dla rozrywki rozwiązująca matematyczno fizyczne zadania konkursowe , nie pisuje przecież w ten sposób!
Drugi list znalazłem przy zwłokach . Jadąc na miejsce w towarzystwie milczących panów moja głowa ,,rozłączyła się,, Taki bezpiecznik zapobiega obłędowi. Słyszałem głosy ,widziałem pasażerów i drogę. Na miejscu wypakowano mnie z suki jak starca dotkniętego obłożną niemocą.
Identyfikacja
Gorzkie migdały w ustach , ból klatki piersiowej i drgawki.
Idziemy
Dostarczono mnie prawie na miejsce. Ptaki śpiewają mimo ,że to chłodny marcowy poranek. A może cofnąć czas? Nie chcę tam iść! Czuję zapach wiosny i niepewności na przemian. Dlaczego? Dlaczego nie można zacząć wszystkiego jeszcze raz? Będę dużo lepszy dla brata! Zawszę znajdę dla niego czas! Obiecuję. Nikt tego nie słyszy!
Idziemy
Tu przecież tak pięknie.
Trup w pozycji siedzącej , oparty plecami o drzewo. Głowa nieco przechylona w prawo. Liczne wybroczyny z uszu ,nosa i ust. Oczy niedomknięte . Na szyi zadzierzgnięta stalowa cienka linka. Z boku drewniane pokrętło w kształcie pałąka od wieszaka. Niewielka przekładnia zapadkowa uniemożliwiająca odwrócenie czynności. Stalowy drut zatopiony w szyi głęboko na tyle ,że go nie widać. Pod paznokciami darń i piasek. Obok na ziemi ślady w kształcie dość głębokich nieregularnych rys.
Wypowiedziałem to wszystko, więc czas ma znaczenie.