Pełna pogody ducha Karolina Tyrolska od zawsze wierzyła, że los jej sprzyja. Miała kochającego męża, satysfakcjonującą pracę, stabilizację finansową, więc mimo problemów z zajściem w ciążę, była pewna, że prędzej czy później uda się zrealizować jej marzenie.
Pewien lipcowy dzień wystawił ją na niespodziewaną próbę. Po raz pierwszy życie przestaje układać się po jej myśli i Karolina czuje, że traci grunt pod nogami. W jej świat wkraczają nowe postacie, inne schodzą na drugi plan.
Zagubiona i przerażona pozwala, by bliscy decydowali za nią. A każdy ma inny sposób na wybawienie jej z opresji…Tylko czy to jeszcze jest jej życie?
Informacje dodatkowe o We dwoje:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2015-07-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-8069-034-9
Liczba stron: 368
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2015-09-29, Przeczytałam, Ebook, Mam,
Dzieci bawiące się na placu zabaw, rodzice na spacerze z pociechami, matki z wózkami wybierające się na codzienne zakupy, te widoki są nam powszechne, dlatego nie zastanawiamy się nad nimi podczas podróży. Istnieją jednak osoby, które takie widoki wzruszają, ale również uświadamiają im, co być może nigdy nie będzie im dane. Problem dzisiejszego społeczeństwa - bezpłodność, a czasem tylko bardzo poważne problemy z zajściem w ciążę to tylko jeden z aspektów książki "We dwoje". Karolina i Krzysztof to wzorcowe współczesne małżeństwo - piękni, bogaci, zakochani, do pełni szczęścia brakuje im tylko jednego - dziecka, które dopełni ich świat. Zadanie, jakie sobie założyli wydaje się bardzo proste i szybkie do spełnienia, jednak w ich przypadku niestety takie nie jest. Od roku jeżdżą do kliniki badania bezpłodności, z każdą wizytą mając nadzieję, że tym razem usłyszą radosną nowinę. Sytuacji nie ułatwiają teściowie Karoliny, którzy przy niedzielnych obiadach natrętnie pytają o wnuka, lub wnuczkę. W końcu przychodzi upragniony moment, pojawia się radosna nowina, ale życie potrzebuje równowagi. Karolina zyskuje i traci w tym samym momencie. Ułożenie życia nie należy do łatwych, teściowie nadal wtrącają swoje trzy grosze, rodzice nie są w stanie pomóc córce, a na horyzoncie pojawia się nadpobudliwa koleżanka z dzieciństwa oraz jej brat.
Sięgnęłam po ten tytuł, bo byłam ciekawa jak autorka poradzi sobie z problemem bezpłodności, coraz częściej pojawiającym się we współczesnej literaturze. Spodziewałam się przesłania, ale brałam również pod uwagę niedociągnięcia, gdyż byłam przekonana, że to debiut autorski. Po analizie strony autorki okazało się, że "We dwoje" jest drugą publikacją w dorobku pisarki, choć dopiero ten tytuł dotarł do szerszego grona odbiorców. Katarzyna Woźniczka stworzyła książkę, która porusza całą masę problemów, niektóre są kwintesencją dzisiejszego stylu życia, ale niektóre od wieków utrudniają życie młodym ludziom. Nie ma tu nadmiernego pietyzmu, jest za to codzienne życie, zmagania z trudnościami, przezwyciężanie niepewności, powolny powrót do codzienności. Karolina została bardzo mocno doświadczona przez pisarkę, najpierw problemy z dzieckiem potem wydarzenia, który traumatyczne wpłynęły na jej życie. Mimo ciężkich tematów książkę czyta się błyskawicznie, wręcz nie można się od niej oderwać. Jako, że ostatnio bywam czepialska, starałam się znaleźć niedociągnięcia. Nie udało mi się to na poziomie stylistycznym, bo język jakim posługuje się autorka jest idealny do tej powieści, zwracałam więc baczną uwagę na historię, którą tytuł przedstawia. Dla mnie jest to powieść idealna, która trafiła do mnie we właściwym momencie czytelniczym. Bardziej ją pochłonęłam niż przeczytałam, podczas lektury pojawiło mi się dziesiątki pytań a i po jej zakończeniu myśli kotłują się w głowie. Historia Karoliny jest idealnie dopracowana, nie ma przeskoków, dziwnych składników, a wszystkie elementy wpasowują się idealnie w tę historię. Autorka niczego nie przyspiesza, ale również nie pozwala na stagnację.
Postacie dają szerokie pole do wyobraźni. Wszyscy bohaterowie przewijający się w pierwszym lub drugim planie są indywidualni, ciekawi, czasami irytujący, czasami czyta się o nich z uśmiechem na twarzy. Momentami zastanawiałam się, dlaczego Karolina pozwala sobą tak manipulować i nie zakończy niektórych znajomości raz na zawsze, ale potem pojawiała się refleksja, czy sama byłabym do tego zdolna. Nie raz śmiałam się i płakałam z bohaterką żeby w ostatecznym rozrachunku zaznać spokoju nadal przepełnionego wewnętrznym żalem na los. "We dwoje" to dobra współczesna powieść obyczajowa z elementami romansu. Tytuł można odnaleźć na wielu płaszczyznach w tej książce, sama znalazłam parę pomysłów na jego zastosowanie. Autorka porusza wiele współczesnych problemów, o których powinniście przeczytać sami. Wbrew ciężkiemu tematowi podjętemu przez pisarkę ta książka na pewno niejednej osobie poprawi humor, pomoże się odprężyć w te jesienne, pochmurne dni. Zawsze jest nadzieja na lepsze jutro i z tym przesłaniem zachęcam Was do lektury książki Katarzyny Woźniczki. Czekam na kolejne teksty pisarki, bo jeśli będą szły w takich właśnie kierunkach i będą w ten sposób pisane to wróżę autorce duży sukces.