Twardzielka

Ocena: 4.5 (4 głosów)

Pierwszy kryminał o polskim show-businessie. Mocna historia o zepsuciu i zbrodni w świecie pełnym kłamstw. Sześć dziewczyn: pięć trupów, jedna zaginiona. Ktoś brutalnie morduje piękne modelki. Ściągnięta ze szpitala psychiatrycznego agentka o specyficznej urodzie i poszarpanym życiorysie musi wyjaśnić tajemnicę, mierząc się także z własną, pełną sekretów przeszłością. W świecie okrutnych zbrodni, perwersyjnego seksu, luksusowej prostytucji, dziwacznych wynaturzeń zepsutego show-businessu rozegra się gra o najwyższą stawkę. Twardzielka to bezkompromisowy thriller, którego akcja ukazuje prawdziwe oblicze cynicznego świata wielkich pieniędzy, gwiazd, mediów i salonów. Mocna lektura, pełna napięcia i dramatycznych wydarzeń.

Informacje dodatkowe o Twardzielka:

Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2014-09-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788377586914
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski
Ilustracje:Tim Robinson/Paweł Panczakiewicz

więcej

Kup książkę Twardzielka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Twardzielka - opinie o książce

Avatar użytkownika - Zaczytanywksiazk
Zaczytanywksiazk
Przeczytane:2015-04-28, Przeczytałem,

 

 

Tytuł: Twardzielka

Autor: Mariusz Zielke

Wydawnictwo: Akurat

Rok wydania: 2014

Liczba stron: 383

 

Mariusz Zielke – autor kontrowersyjnych i skandalizujących thrillerów. Wyrok zyskał znakomite opinie czytelników i recenzentów, książka błyskawicznie znikała z księgarskich półek i doczekała się dwóch dodruków. Wydana w 2013 roku Formacja trójkąta wzbudziła wiele kontrowersji. Po jej ukazaniu zaaresztowana masę ludzi związanych z aferami korupcyjnymi. Autorowi wiele razy grożono i próbowano go przekupić, lecz bez skutków.

 

Telewizja jest dziś jak słońce. Daje światło i... wypala.

 

Książka została napisana lekkim językiem. Cechują ją warta akcja, niepowtarzalni bohaterowie oraz oryginalny pomysł na fabułę. Dostajemy kawał dobrego polskiego kryminału, który opowiada nam o polskim show-businessie, czyli świecie pełnym kłamstw.

 

Jak się robi gorąco, bierz nogi za pas, a dopiero potem myśl.

 

Giną piękne modelki. Detektyw Rodzki wraz z ściągniętą ze szpitala psychiatrycznego policjantką starają się rozwikłać z pozoru prostą sprawę. Pięć dziewczyn zostało zabitych, a jedna zaginęła. Muszą zmierzyć się z czasem, gdyż morderca nie przestanie mordować. W świecie okrutnych zbrodni, perwersyjnego seksu, luksusowej prostytucji i wynaturzeń zepsutego show-businessu rozpoczyna się gra o najwyższą stawkę.

 

Ludzie potrafią być okrutni, przyszywają łatkę i wyciągają najprostsze wnioski. Potem ciężko się z tego oczyścić.

 

Na pierwszy plan zostaje wystawiona Marika. Jest ona funkcjonariuszką zatrzymaną w szpitalu psychiatrycznym przez swą wybuchową postawę wobec dwóch mężczyzn. Szczera, wulgarna, niebezpieczna postać, która na długo pozostaje w pamięci. Bliżej przyglądamy się także Rodzkiemu, który wydaje się być normalnym policjantem z misją ulepszenia świata. Jego łatwość w nawiązywaniu kontaktów oraz okłamywaniu innych nieraz pomaga. Obaj tworzą udany duet, którego nikt nie powstrzyma.

 

Strach jest zły, strach to akceptacja zła.

 

Utwór polecam wszystkim! Bardzo świetnie napisana książka, będąca mrocznym kryminałem, którego akcja dzieje się w mrocznym świecie. Na pewno nie zawiedziecie się, gdy sięgniecie po tę pozycję. Bezkompromisowi bohaterowie są wisienką na tym ociekającym krwią torcie.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2015-03-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
"Żeby news był ciekawy, trzeba go ubarwić, podlać ostrym sosem, wyrwać coś z kontekstu, podkręcić". Trudno w obecnych czasach, podczas przeglądania internetu, nie natknąć się na plotki z życia różnej maści celebrytów, tworzących polski show business. Czasami skusi nas osławiony Pudelek, a czasami rubryka z życia gwiazd na stronie głównej któregoś z portali internetowych. Musicie jednak wiedzieć, że to, co serwuje nam prasa to jedynie wierzchołek góry lodowej. Polski show business jest bowiem pełen zepsucia, o jakim się Wam nawet nie śniło. Mariusz Zielke to absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, dziennikarz śledczy, a obecnie również pisarz związany od 1999 r. z "Pulsem Biznesu". Autor pisywał teksty dla przeróżnych specjalistycznych wydawnictw, w tym również o tematyce podróżniczej i popularnonaukowej. Oprócz dziennikarstwa, wykonywał wiele innych zawodów. W 2005 r. otrzymał nagrodę "Grand Press" w kategorii dziennikarstwo śledcze. Zielke jest także promotorem czytelnictwa, udziela się w wielu różnorakich inicjatywach. Nieznany morderca zabija atrakcyjne modelki, które po godzinach świadczą usługi zarezerwowane dla luksusowych prostytutek. Pięć ciał i jedna, zaginiona dziewczyna to miażdżący bilans śledztwa. Wobec bezradności policji, do sprawy zostaje wciągnięta była agentka, piękna Marika, znajdująca się obecnie w szpitalu psychiatrycznym. Bohaterka otrzymuje zadanie przeniknięcia do środowiska show businessu, celem odnalezienia mordercy. Odtąd, ukrywane przed opinią publiczną śledztwo rusza z miejsca, bowiem twardzielka Marika nie ma nic do stracenia w tej grze. "Twardzielka" to thriller z elementami sensacji i kryminału, ukazujący mroczną stronę naszego polskiego świata celebrytów. Świata, którego wszelkie plotki o zdradach, uzależnieniach i romansach są jedynie zasłoną, za którą kryje się coś o wiele gorszego - pełne zdeprawowanie i niczym niewyobrażalna perwersja. Mariusz Zielke, pod płaszczem fikcyjnej historii (chociaż jak wyczytałam w jednym z wywiadów z autorem - opartej w dużej mierze na faktach) odsłania tę stronę show businessu, której nikt z nas nie chciałby poznać na własnej skórze. To szokujące, jak różnorakie elity są ze sobą powiązane i jak powiązania te wzajemnie się przenikają w postaci dbania o własne interesy. Pomimo faktu, że powieść Mariusza Zielke to fikcja literacka, lektura ta skłania do przemyśleń odnoszących się do mechanizmów działania tego środowiska. Autorowi po prostu udało się mnie zwyczajnie przestraszyć. Będąc dość uważnym czytelnikiem, wśród bohaterów, jakich wykreował na potrzeby swojej książki autor, dopatrzyłam się wielu pierwowzorów celebrytów znanych nam z kolumn plotkarskich. Mariusz Zielke oczywiście po mistrzowsku lawirował pomiędzy luźnym skojarzeniem, a pewnością, że ta postać to osoba, którą znamy z mediów, wywołując tym samym efekt niepewności i zaciekawienia. Nie powiem Wam oczywiście, jakich celebrytów odnalazłam w książce, tę przyjemność pozostawiam osobom, które zajrzą do powieści. Ta swoista gra z czytelnikiem to interesujący i przede wszystkim dość ryzykowny zabieg, który bardzo sobie cenię. Dodaje bowiem nieznanego mi dotąd przy polskiej literaturze smaczku. Mariusz Zielke nie bawi się w rozbudowane portrety psychologiczne bohaterów. Nawet tytułowa "Twardzielka", czyli Marika została bowiem przedstawiona dość powierzchownie, nad czym ubolewam. Wolałabym bowiem zgłębić tę postać bardziej, a tego niestety nie otrzymałam. Nie można natomiast zarzucić autorowi braku szybkiego tempa akcji, czy jej nagłych zwrotów. Tak, tego w tej powieści Wam nie zabraknie, nie otrzymacie nawet bowiem chwili wytchnienia. A do tego wszystkiego, trafionym zabiegiem wydaje się trzecioosobowa narracja ukazana z perspektywy mordercy. Takie wymieszanie narracyjne okazało się strzałem w dziesiątkę, potęgując uczucie napięcia. Thriller Mariusza Zielke zapewnił mi wieczór pełen rozrywki w barwnym otoczeniu świata mody, polityki, luksusowej prostytucji, biznesu, perwersji i okrutnych zbrodni. I co ważne, wszystko to na naszym rodzimym podwórku, bez tematów tabu. Lektura na jeden wieczór, po którym kolorowe zdjęcia na ściance będą miały dla Was zupełnie inny wymiar.
Link do opinii
Avatar użytkownika - OkiemMK
OkiemMK
Przeczytane:2014-12-30, Przeczytałam,

Mariusz Zielke nazywany jest kontrowersyjnym autorem, który nie boi się trudnych i skandalicznych tematów. Jego powieści obnażają wady naszego świata – naszej rzeczywistości.  Jego Easylog zachwycił mnie swoją wielowymiarowością i spojrzeniem na zagrożenia ze strony korporacji. Czy Twardzielka tak jak inne powieści autora – szokuje i obnaża prawdę o  polskim podwórku?

5 Trupów. Jedna zaginiona. Zblazowana, bezkompromisowa była pani policjant, która musi przeniknąć do środowiska polskiego „show-bizu” i zostać kurwą pierwszej klasy. Skrywający wiele detektyw oraz bezkompromisowy agent ABW muszą wkroczyć w światek wyższych sfer [z pomocą tytułowej Twardzielki] , by odkryć prawdę o zbrodniach i złapać mordercę. Czy zdążą nim poszukiwana zginie? Jakie są ich priorytety i co skrywają w zanadrzu?

Swoją przygodę z Mariuszem Zielke rozpoczęłam od opowiadań Wyspa dla Dwojga, następnie sięgnęłam po wspomniany wcześniej Easylog i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, iż z każdą książką autor przekonuje mnie do siebie coraz bardziej.Twardzielka skradła mi serce. To rewelacyjny thriller z wątkami sensacyjno-kryminalnymi, który w interesujący i bezkompromisowy sposób obnaża świat wyższych sfer: gwiazd, salonów i mediów.

„Cały polityczno-finansowy syf w jednym miejscu, ale to ja jestem tutaj kurwą. Ja jestem najgorszą, z której można się śmiać i którą można upokarzać. To ja mam czerwoną nitkę na ręce. Każdy może to zobaczyć i mnie wziąć”s.226

I choć na początku książki widnieje zdanie, iż postacie i wydarzenia opisane w książce są fikcyjne – ja odnalazłam w niej wiele prawdy.  To kolejna wielowymiarowa powieść tego autora. To nie tylko opowieść o stróżach prawa i zbrodniarzach, ale i o zblazowanych, wypalonych, wręcz zniszczonych przez sławę i pieniądze ludziach. Powieść obnażająca ludzkie wady [wybieranie najłatwiejszej drogi, ulegania wpływom czy zaprzedawania się za sławę i pieniądze]. Autor konsekwentnie dąży do celu, tworząc dynamiczną, spójną i dosadną historię. Osoby blogujące czy dziennikarzy szczególnie zainteresuje poniższy „z lekka cyniczny” cytat [osobiście po części się z nim zgadzam patrząc na dzisiejsze media]:

„To już nie to samo. Blogerzy wypisują w większości głupoty, nie sprawdzają informacji i mają w nosie rzetelność. Idą na łatwiznę, a dziennikarze podzielili się na obozy bezkrytycznie wspierających bliskie im politycznie opcje. To nie jest dziennikarstwo. Gazety umierają. To już nie jest to samo. – Gazety skumały się z władzą i pieniądzem. To był ich koniec”s.202

Do tej listy dodałabym jeszcze telewizje, choć jak wiecie nie lubię uogólniania i wolę, gdy ludzie są wywoływani do tablicy bezpośrednio z imienia i nazwiska. A jakie jest Wasze zdanie? 

„Wysoki, bardzo chudy i trochę nieforemnie zbudowany mężczyzna miał na sobie szarą marynarkę i spodnie z cienkiego materiału. Wyglądał dokładnie tak jak powinien wyglądać detektyw. Przepity, wypalony, zniszczony, przegrany. […] Nazywał się Rodzki i  nie wierzył w sprawiedliwość. Złapał już tylu drani, a oni ciągle wracali i ponownie wpadali w jego ręce” s.30

„Wszystko co jej pokazywał było pozorowane. Zakładał maskę. Co by zobaczyła, gdyby ją zerwała? Rekina, lamparta, lwa, pumę, a może zwykłego pierwotniaka?s.364

Bohaterowie tej historii to odmienne i skomplikowane postacie. Ich niejednorodność powoduje, iż czytanie o ich perypetiach jest interesujące. Cechuje je: perfidność, bezkompromisowość, zblazowanie, przebiegłość, ostrość, impertynencja czy niestabilność. Nie odnalazłam w tej powieści charakterów dobrych. Kreacje te cechuje także kpiarstwo, bezpruderyjność, ironia oraz spora dawka złośliwych żartów. Autor nadał im styl, który bardzo przypadł mi do gustu.

„Marika udawała śpiącą i poszła do swojego pokoju. Krysz przyszedł do niej w nocy. Był pijany i nachalny. Odczepił się dopiero, gdy przystawiła mu nóż do krocza”s.364

„Lubi zadawać ból to jej odpowiedź”s.38

Postacią, która ujęła mnie najbardziej okazała się Marika – tytułowa Twardzielka, która mimo powierzchownej siły, ostrości, kąśliwości, szyderstwa i drwiny – wewnętrznie jest dość kruchą i niepewną postacią. Jej wybory nie zawsze są dobre, jednak to typowa fighterka i  m.in. za to ją polubiłam.

„Jego nie interesowała polityka. Nawet jeśli dotyczyła masowego zabijania. Zabijanie to czynność intymna. Zasługuje na odpowiednią atmosferę”s.201

„Jesteś jak powietrze. Nikt Cię nie widzi. Wszyscy udają, że Cię nie ma. I dobrze. Tak musi zostać. Nie ma strachu, nie ma zła. Jesteś tylko częścią ciemności. tylko ona się liczy. Ona i zadanie. Tak, śmierć jest zadaniem. To nic osobistego. […] Wtedy czujesz się tak wspaniale. Jak Bóg. Możesz wszystko. […] Kosmosem pełnym spokoju.’s.95-96

„Są winne. Same są sobie winne”s.235

Główny czarny charakter to postać przepełniona złością, nienawiścią i swego rodzaju szaleństwem. Czytając jego monologi  miałam wrażenie, iż toczy go jakaś choroba. Skrywa się pod samą powierzchnią. Wręcz zastanawiałam się czemu ludzie tego nie widzą!

Zakończenie nie jest jednoznaczne. Jednak uważny czytelnik zauważy pewne znaki, które pozwolą mu odpowiedzieć na nurtujące go pytania. W Twardzielce nic nie jest pewne, a akcja pędzi. Powieść pełna jest napięć, a język jakim jest napisana powoduje, iż odbiera się ją jako: ostrą i kontrowersyjną. Dodatkowego smaczku dodaje narracja zarówno pierwszoosobowa jak i trzecioosobowa – z perspektywy mordercy, Mariki czy wszędobylskiego narratora. Polecę ją fanom bezkompromisowych powieści, które ukazują prawdę o cynicznym świecie sfer wyższych. Jeśli szukacie mocnej, pełnej wrażeń lektury śmiało sięgajcie po Twardzielkę.  To powieść, w której nie byłam w stanie doszukać się wad. Może pewne zachowania postaci oraz rozwiązania danych sytuacji  chciałabym widzieć w innej formie, lecz nie przeszkadzało mi to w cieszeniu się tą lekturą, którą pochłonęłam w tempie ekspresowym. Świetna, mocna, soczysta proza – nie tylko dla mężczyzn.

Tekst ukazał się także na mojej stronie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2014-11-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2014,

 Wielki świat mody, pokazów, sesji fotograficznych, modelek, modeli, projektantów, cele brytów i bogatych przyjęć, to świat wielkiego show businessu, który Nas fascynuje, ciekawi, intryguje. Nie ma chyba kobiety, która choćby raz w swoim życiu nie marzyła o tym, by być częścią tej wielkiej medialnej machiny i tym samym pławić się w blasku fleszy i blichtru..Jednak tak naprawdę nie wiemy jaki ów świat jest w rzeczywistości, jakie prawa i zasady nim kierują, jak się w nim żyje na co dzień..Wielu odpowiedzi na owe pytania udzieli Nam najnowsza powieść kryminalna Mariusza Zielke - "Twardzielka", która odsłania kulisy polskiego show businessu wraz z jego najbardziej mrocznymi, ciemnymi i przerażającymi stronami..I jedno co mogę powiedzieć już na wstępie to, iż po lekturze tej książki zaczniecie zupełnie inaczej patrzeć na świat polskiej mody i kolorowych mediów..

 

 "Twardzielka" to opowieść o zbrodni w świecie mody i sławy, w wyniku której to ponoszą śmierć młode dziewczęta. Ktoś brutalnie zabija piękne modelki, które jednocześnie świadczą usługi luksusowych call girls. Pięć ofiar i jedna zaginiona dziewczyna to zdecydowanie zbyt dużo, by władze stolicy i Policji mogły zachować spokój, wobec własnej bezradności. Kłopot w tym, iż hermetyczny świat show businessu jest zamknięty dla zwykłych policjantów. Dlatego też do rozwikłania zagadki tej zbrodni zostaje powołana młoda policjantka - Marika, która wobec traumatycznych przeżyć z przeszłości, przebywa obecnie w zakładzie psychiatrycznym. Kobieta ta, nie ustępująca swoją urodą najpiękniejszym modelkom,  ma za zadanie przeniknąć do tego zamkniętego świata mody, by w ten sposób doprowadzić do odnalezienia zaginionej dziewczyny, jak i również wykrycia i zatrzymania mordercy. Od tej chwili Marika wkracza na drogę, która okaże się równie niebezpieczna co i trudna z tego oto względu, że raz jeszcze dadzą znać o sobie demony z przeszłości młodej policjantki..

 

 Przystępując do lektury tej książki bardzo wiele sobie po niej obiecywałam. Po pierwsze, jak głosi notka na tylnej okładce, miała to być pierwsza powieść kryminalna o polskim show businessie, która odkrywa całą prawda o tym świecie. Po drugie Mariusz Zielkie postawił sobie wysoko poprzeczkę swoimi poprzednimi książkami z rewelacyjnym "Wyrokiem" na czele. Po trzecie wreszcie, liczyłam na naprawdę mocny thriller z wyrafinowanym seksem, przemocą, i intrygującymi postaciami w tle, coś być może na wzór "Blue Velvet"..I teraz po lekturze tej książki, jestem naprawdę w trudnym położeniu. Otóż z jednej strony otrzymałam tutaj naprawdę interesującą historię, choć odrobinę być może zbyt naciąganą w swoich głównych punktach, z drugiej zaś mam pewien żal do autora o to, że zrobił to aż tak bardzo "po polsku"..Po polsku, czyli z liczbą przekleństw i wulgaryzmów przekraczającą zdolność do ich przyjęcia bez uprzedniego podratowania się lampką, albo lepiej dwoma, dobrego, czerwonego wina..Owszem, książka ta szokuje, ale chyba nie o taki rodzaj szoku Mi chodziło..

 

 Jeśli chodzi o samą oś fabularną tej historii, to zaczyna się ona naprawdę bardzo ciekawie. Oto mamy pierwszą zbrodnię, bardzo brutalną, tajemniczą i stwarzającą niezwykły klimat zagrożenia i tajemnicy. Potem poznajemy główną bohaterkę, trzeba przyznać że postać niezwykle intrygującą i inną, jak na warunki polskiego kryminału. Koleją rzeczy jesteśmy świadkami kolejnych zbrodni, zaginięcia i rozpoczęcia  żmudnego śledztwa, a raczej gry wywiadowczej podjętej przez Marikę, z największymi i najgrubszymi rybami polskiego show businessu, z byłą wielką gwiazdą sportu, a obecnie miłośnikiem sztuki, na czele. I tutaj właśnie następuje pierwszy mały zgrzyt, który wraz z pierwszymi kontaktami z tymi tzw., celebrytami, zaczyna przybierać bardziej formę przerysowanej karykatury śledztwa, aniżeli wiarygodnej historii. Całości zawodu dopełnia to, iż bardzo szybko, bynajmniej tak było w moim przypadku, wiemy kto jest prawdziwym mordercą tych dziewcząt, czego w kryminale po postu wybaczyć nie mogę..

 

 Książkę Mariusza Zielkie oceniałabym w dwóch kategoriach, czyli powieści o świadku celebrytów i w kategorii literatury kryminalnej. Pierwsza z nich broni się naprawdę dobrze i muszę tutaj przyznać, że z lektury tej książki rysuje się naprawdę wiarygodny obraz funkcjonowania show businessu, jak najbardziej inny od tego serwowanego Nam w mediach. To obraz wzajemnych zależności, sztucznych przyjaźni, podporządkowywania się  tym którzy mają pieniądze i władzę, traktowania modelek jako towaru, nie zaś człowieka,  narkotyków, alkoholu, seksu za pieniądze i jego najbardziej wyrafinowanych odchyleń. Ta strona wnosi bardzo wiele do lektury, sprawiając że czasami naprawdę, mówiąc kolokwialnie, pada Nam szczęka z wrażenia, zaskoczenia i szoku..Druga z kategorii oceny, czyli warstwa kryminalna, niestety nie dorównuje tej pierwszej. Zbyt proste rozwiązania, zbyt przewidywalne drogi, nie budzący strachu morderca i chyba nie do końca logiczne postępowanie głównej bohaterki, a bynajmniej nie na tyle logiczne, na ile powinna postępować agentka działająca pod przykryciem. Oczywiście nieco broni Ją fakt, że była w szpitalu psychiatrycznym.., ale skoro się powiedziało A pod postacią powierzenia śledztwa takiej osobie, to trzeba powiedzieć i B, czyli jakoś uargumentować tę decyzję jej przełożonych.. Fabuła tej opowieści przywoływała u Mnie skojarzenia z filmami sensacyjnymi klasy B, których tytułów nie pamiętamy, lecz doskonale wiemy czego po nich możemy się spodziewać, zanim rozpoczniemy ich oglądanie.

 

 Nie chcę jednak tutaj stwierdzić, że książka ta jest zła i nie warta przeczytania. Otóż jest to propozycja naprawdę ciekawa, mogąca przykuć uwagę czytelnika i zapewne sprawić, by pozostała w jego pamięci na długi czas. Po prostu jest to powieść nie wykorzystująca drzemiącego w niej potencjału, który był naprawdę solidnych rozmiarów. Na pewno Mariusz Zielkie zasługuje na słowa uznania za swoją odwagę, która to zresztą jest nieodłączną cechą twórczości tego autora. Odwagę w podejmowaniu trudnych tematów, a także odnoszenia się do wielu prawdziwych wydarzeń z życia polskiej opinii publicznej, jak i również prawdziwych postaci tego życia. Nietrudno tutaj dopatrzyć się kilku prawdziwych sylwetek, które goszczą na salonach polskiego show businessu, z emerytowanym sportowcem i fanem sztuki na czele. Oczywiście nazwiska nie padają, ale odrobina zdrowego rozsądku wystarcza, byśmy sami mogli dopasować imiona postaci do imion prawdziwych ludzi..

 

 Raz jeszcze muszę zapytać autora.., czy taka ilość wulgaryzmów była tutaj naprawdę potrzebna?  Myślę, że absolutnie nie, owszem czasami takie słowa dodają potrzebnego poziomu emocji, ale na Boga.., przecież tak się już chyba nie pisze. To było dobre na lata 90-te, gdzie królowały "Psy" Pasikowskiego z jego ulubowaniem do słów na k.., p.., h..Przez pierwszych kilka rozdziałów to nawet i  w pewien sposób intryguje, bawi.., ale potem staje się męczące, monotonne, zniesmaczające całą radość z lektury książki.. Powiedzieć  w tym miejscu bowiem, że książka ta jest przeznaczona dla dorosłego czytelnika to chyba zbyt mało. Trzeba by dodać, że dla dorosłego i do tego o bardzo mocnych nerwach, najlepiej nie przywiązującego zbyt dużej uwagi do polskiego słownictwa..Tak po prawdzie to długo zastanawiałam się także, dla kogo ta książka powstała. Otóż jak wiemy, światem mody i mediów interesują się głównie Panie, dla których poziom tego mocnego języka jest z pewnością zbyt ostry.  Natomiast silni mężczyźni, którzy przełknęliby tę dawkę inwektyw, kompletnie nie interesują się życiem modelek, projektantów i ich prywatnych poczynian po godzinach pracy..Cóż, może kiedyś autor podzieli się w którymś z wywiadów swoim pomysłem na odbiorcę tej książki, i wówczas moja niewiedza zostanie w pełni zaspokojona:)

 

 "Twardzielka" to książka, która z pewnością wyróżnia się z dotychczasowych dokonań Mariusza Zielke. Nie będzie ona najlepszą z jego prac, ale także nie mogę uznać ją za najgorszą. Myślę, że przy odrobinie dobrej woli można by nawet stwierdzić, że to książka dobra. Oczywiście nie świadczy to o tym, że nie mogła być lepsza, bo mogła z całą pewnością. Myślę, że warto sięgnąć po nią głównie z tego powodu, by poznać prawdę, być może trochę przejaskrawioną, ale jednak prawdę, o funkcjonowaniu polskiego show businessu. Z tego powodu polecam tę książkę wszystkim miłośnikom mocnej literatury. Dla tych, którzy marzą o świetnym kryminale, mam taką oto dobrą radę, by sięgnęli po poprzednie książki Mariusza Zielke, z "Wyrokiem" na czele..

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sinister
Sinister
Przeczytane:2018-03-23, Ocena: 5, Przeczytałem, Przeczytane w 2018,
Avatar użytkownika - AlaniemaKota
AlaniemaKota
Przeczytane:2015-08-20, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2015,
Inne książki autora
Cesarz
Mariusz Zielke0
Okładka ksiązki - Cesarz

"To miasto jest moje, ten kraj jest mój. Zdobyłem je własną krwią; tak wielką kupą szmalu, że zebrany w jednym miejscu przerósłby cuchnącą górę śmieci...

Wyspa dla dwojga i inne historie o miłości i zbrodni
Mariusz Zielke0
Okładka ksiązki - Wyspa dla dwojga i inne historie o miłości i zbrodni

Niezwykły zbiór nowel, które łączy tajemnica, obsesja, miłość i zbrodnia Serge jest przedsiębiorcą o ponurej przeszłości, którego pokrętny los nauczył...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy