Służące

Ocena: 5.43 (46 głosów)
Kathryn Stockett stworzyła trzy wspaniałe kobiece bohaterki. Odwaga i determinacja, z jaką podjęły się swojego zadania, zapoczątkowały nieodwracalną zmianę w ich własnym życiu oraz w życiu mieszkańców miasta.

Choć akcja książki toczy się w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku na amerykańskim Południu, a temat segregacji rasowej wydaje się tu niezwykle istotny, jest to też zarazem ponadczasowa i uniwersalna opowieść o ograniczeniach, którym wszyscy podlegamy i które pragniemy znieść.

Książka budzi wiele emocji – od łez do śmiechu, a lekturze towarzyszy wyzwalające uczucie, że jeśli tylko odrzucimy strach, zmiana na lepsze zawsze okazuje się możliwa.

Informacje dodatkowe o Służące:

Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2010-06-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7278-435-3
Liczba stron: 584

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Służące

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Służące - opinie o książce

Zamierzałam książkę wysłuchać w formie audiobooka i nawet zaczęłam jej słuchać. Pani Anna Seniuk jako Aibileen była znajomita. Niestety, nie mam tyle czasu, więc ostatecznie książkę przeczytałam. Znam też film i Eugenia Skeeter na zawsze będzie dla mnie miała twarz Emmy Stone, a Minny twarz Octavii Spencer.
Powieść jest przede wszystkim ciekawie napisana, z humorem, werwą i dramatyzmem przesyconym komedią. To wielka sztuka tak napisać powieść, że jest zarazem lekka i głęboka, pełna trudnych prawd o życiu bohaterów, ale zarazem bardzo wesoła. A ta powieść taka jest. Czyta się ją jednym tchem.
Powieść porusza kilka problemów, które, myślę, są ważne dla Amerykanów i chyba są takim ich tabu. Wszystko nie jest przerysowane, nie obraża i nie wygładza przeszłości. To wielka sztuka.
Po pierwsze 'Służące' podejmuje problem rasizmu i przeszłości amerykańskiego Południa. Mamy tu nisko opłacane i pogardzane służące i służących. Powieść mówi wprost o ich traktowaniu i warunkach życia. Widzimy ich w pracy, w domach i w 'czarnej' dzielnicy. Bohaterowie powieści mają dramatyczną przeszłość. Straty i śmierci w rodzinie, niemożność realizacji marzeń zawodowych, życie od pierwszego do pierwszego. Główna bohaterka Aibileen jest piastunką białych dzieci. Jej problemem jest też rasizm. Kobieta kocha swoich podopiecznych bardziej niż matka i już to jest źródłem straty, gdy takie dziecko dorasta. A ona dodatkowo musi potem widzieć, a często doświadczać tego, jak jej pupile stają się dorosłymi 'panami', do których musi zwracać się jak do kogoś ważniejszego, ale przede wszystkim obcego. Ten dylemat bohaterka wyraża nie wprost, gdyż to osoba nie rozczulająca się nad sobą.
Z kolei Eugenia Skeeter to dziewczyna 'biała', która marzy o zostaniu dziennikarką i wyrwaniu się ze świata swoich rodziców. Ją też obejmują skutki układów społecznych, takich, w jakich dorastała. Świat jej koleżanek ze szkoły to małżeństwa i macierzyństwo, do których nie dorosły, to brak ambicji zawodowych i bycie kimś, kto żyje pozorami. Wyjście z kanonu ról społecznych oznacza w tamtym świecie ostracyzm towarzyski, groźną broń w małych społecznościach. Jej wiara w sukces zawodowy to optymistyczna część powieści, dająca nadzieję i wątek wiążący fabułę.
Podsumowując, powieść jest lekka, ale i poważna. Podejmuje ważne wątki z amerykańskiej historii XX wieku. I przede wszystkim to wspaniała powieść o sile kobiecej solidarności.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2018-05-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Piękna i wzruszająca opowieść poruszająca ważne tematy a jednocześnie napisana lekko i z humorem. Segregacja rasowa już na szczęście przestaje być problemem. Jednak nadal na swojej drodze spotykamy osoby nietolerancyjne dla innej rasy, kultury, religii czy nawet samego stylu życia, który różni się od większości. Książka w piękny sposób pokazuje, że samo to, iż jesteśmy ludźmi bardzo nas łączy i nie istotne jest jak bardzo różnimy się od siebie. Wystarczy np jeden wspólny cel i odrobina życzliwości by przyjaciele znaleźć w każdym.

Akcja dzieje się w Missisipi, 1962 roku. Dobrze urodzeni biali zatrudniają "kolorowych" jako swoja pomoc domową. Czarnoskóre kobiety pracują ciężko przy sprzątaniu wielkich domów i wychowywaniu dzieci. To jaka ta praca jest w dużej mierze zależy na jaką rodzinę trafiły. Niektórzy potrafią zżyć się ze swoja pomocą domową i traktować ją niemal jak członka rodziny inni zaś traktują je jak gorszy gatunek człowieka. Poznajmy tamten świat ze strony zarówno służby jak i białych ludzi. Głównie skupiamy się na dwóch czarnoskórych kobietach i jednej wyuczonej białej panience. Choć głównymi bohaterkami są postacie jak najbardziej pozytywne poznajemy też osoby których nie sposób polubić w książce.

Autorka stworzyła piękną bazę różnych charakterów po obu stronach. Problemy, z którymi również obie strony się borykają. A jednak głównym tematem jest właśnie ten podział. Ludzie chcą by był jeszcze większy. Ważne panie domagają się w swoich domach osobnych toalet. Wierzą, ze ich służące są roznosicielkami chorób. Nie wszędzie można wchodzić murzynom. W dzielnicach kolorowych znowuż biali nie są mile widziani.

W takim właśnie świecie pojawia się Aibileen starsza służąca potrafiąca pokochać białe dziecko jak swoje własne. Nie mogąca znieść faktu, że matka małej dziewczynki kompletnie nie zwraca uwagi na swoja córeczkę. Malutka kocha swoją piastunkę i nie chce dostrzegać różnic między nimi. To nie jest jedyny przypadek dziecięcego przywiązania. Nasza druga główna bohaterka panienka Skeeter była w dzieciństwie wychowywana przez czarnoskórą służącą, która potrafiła być dla niej jednocześnie przyjaciółką. Zakompleksiona dziewczyna często krytykowana przez matkę za niezbyt urodziwy wygląd odnajdywała spokój w rozmowie przez służącą. Po powrocie ze studiów jednak jej nie zastaje.

Skeeter ma jedno marzenie pragnie być pisarką. Wydaje się to zupełnie nierealne ale pewnego dnia dostaje niesamowitą szansę od losu. Musi tylko odnaleźć jakiś poruszający temat, który zechcą wydać. Wtedy bohaterka dostrzega problem, o którym pisać stanowczo nie powinna. Razem z zaprzyjaźnionymi służącymi podejmuje ogromne ryzyko. Powoli także zaczyna zacierać bariery.

Jest jeszcze jedna ważna postać w książce a mianowicie służąca Minny. Piękne ukazanie twardego charakterku wśród czarnych. Kobieta, która potrafi odpyskować i radzić sobie w wielu sytuacjach choć jak się okazuje nie w każdej.

Po mocnych przebojach w jednej pracy trafia do kobiety, o której z całą pewnością nie może powiedzieć, ze jest normalna. Głupiutka i niezdarna kobietka ubierająca się całkiem na różowo i przejawiająca dziwne zachowanie może nie być taką złą pracodawczynią. Wszystko psuje fakt, że za wszelka cenę nie chce się przyznać mężowi, że zatrudniła pomoc domową. Minny jest zmuszona do zagrania w tą niebezpieczna grę pełna kłamstw. Dodatkowo sama ukrywa to co narobiła u poprzedniej białej kobiety. Z całą pewnością dodaje książce odrobinę humoru swoim zachowaniem. Jej historie są wzruszające jak i zabawne.

Poznajemy również problemy bogatych białych pań. Mimo iż służba załatwia za nie wszelkie domowe prace nie zawsze jest im łatwo odnaleźć się w tym świcie. W książce będą przestawione rozterki miłosne, poszukiwanie pracy, próba zdobycia przyjaciół i szacunku w społeczności. Częsta walka o wybicie się na podium, bronienie reputacji, która bardzo łatwo może zostać naruszona z tym też łączy się wiele zabawnych scen.

Książka mocno wciąga. Szybko zaprzyjaźniamy się z bohaterkami i z niecierpliwością śledzimy ich losy. Książka jest bardzo przyjemna w odbiorze a zarazem piękna. Mimo iż jest fikcją literacką autorka na koniec przyznała się z czego czerpała inspiracje. Przez co powieść nabiera autentyczności. Warto przeczytać sobie również ten dopisek na końcu książki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lady_foe
lady_foe
Przeczytane:2016-04-27, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Książka zachwyca, wzrusza, rozbawia i jednocześnie przeraża. Każda strona krzyczy: czytaj dalej! Wspaniale napisana, postaci są barwne, z krwii i kości. Temat segregacji rasowej nie jest najprostszy, droga do równouprawnienia wyboista, ale autorka świetnie poradziła sobie z tym, oferując nam ciepłą, na pozór lekka lecz przystępną w przekazie opowieść z amerykańskiego Południa.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Nuki47
Nuki47
Przeczytane:2016-02-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Świetna książka z fantastycznym klimatem o niesamowitych ludziach. Wcześniej nie interesowałam się sprawą czarnoskórych w Ameryce, mimo że wiedziałam, że nie żyło im się jakoś szczególnie dobrze, byłam zaskoczona tym, o czym się dowiedziałam. Traktowanie ludzi tak przedmiotowo jak zachowywano się wobec tytułowych służących jest przerażające. Bardzo spodobało mi się to, że autorka pisała z perspektywy Aibeleen i Minny, bo to pomagało mi się do nich zbliżyć, lepiej je zrozumieć i bardzo, bardzo polubić. Apropos. Aibeleen i Minny, to aż zaskakujące, że tak dwie różne osoby może łączyć mocna i trwała przyjaźć. Minny - porywcza, intuicyjna, szczera aż do bólu osoba to całkowite przeciwieństwo cichej, posłusznej i grzecznej Aibeleen. Przyznaję, że chciałabym mieć babcię taką jak Aibee. To z jaką czułością i troską traktowała Mae Mobley, a potem jeszcze Małego Pana, zastępując im matkę, było przeurocze. Oprócz tego wybuchowa i nieprzewidywalna Celia Foote, która skrywa pewien sekret w cieniu swojej bogatej rezydencji... Puste pokoje... Przy dopisku autorki na koniec książki bardzo się wzruszyłam. To jak powstała postać Skeeter i Aibee z Minny... Niesamowite. Jestem w stu procentach przekonana, że jeszcze kiedyś wrócę do tej książki. Daje dużo do myślenia i pomaga zobaczyć człowieka w drugim człowieku, nawet jeśli się od nas bardzo różni. Mimo że mamy inne poglądy, kolory skóry, jesteśmy jednak tacy sami, tego właśnie może nas nauczyć Kathryn Stockett. Brawa. Wielkie brawa.
Link do opinii
Avatar użytkownika - maja_klonowska
maja_klonowska
Przeczytane:2016-01-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 ksiązek 2016,
Na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych kobiety zaczynały robić kariery zawodowe, w radiu pojawiały się pierwsze nieśmiałe kawałki rockendrolla, Martin Luter King wypowiedział swoje słynne zdanie ,,I have a dream...", co raz głośniej mówiono o Wietnamie, a Jacquelin Kennedy dyktowała modę Amerykankom. Jednak ten szalony czas, nie wszędzie był początkiem społecznych zmian. Oporne na przemiany było przede wszystkim konserwatywne amerykańskie Południe. Niewiele się tam zmieniło od czasów Scarlett O'Hary i wojny secesyjnej. Najważniejsza bowiem pozostała tradycja. Tak było również w stanie Missisipi, w mieście Jackson, gdzie toczy się akcja powieści Kathryn Stockett ,,Służące". Głównymi bohaterkami książki są kobiety. Mężczyźni też są obecni, ale jako tło, raczej nie udaje im się wysunąć na pierwszy plan. To z perspektywy kobiet autorka przedstawia życie na amerykańskim Południu. Najważniejszym zadaniem dla bogatej białej kobiety z towarzystwa, a właściwe życiową misją jest złapanie męża - najlepiej bogatego i mającego szansę na polityczną karierę. Kiedy już się to uda, należy utrzymać pewien poziom: trzeba mieć piękny dom, modne ubrania ( najlepiej podobne do tych, które nosi pani Kennedy), udzielać się społecznie i prowadzić życie towarzyskie ( dobroczynność, klub brydżowy, przyjęcia). Wszystkimi prozaicznymi rzeczami związanymi z prowadzeniem domu ( czytaj: gotowanie, sprzątanie), a także wychowywaniem( czytaj: w wielu przypadkach po prostu kochaniem) dzieci zajmują się czarnoskóre służące. Tak było, jest i będzie, ponieważ tak było od zawsze. Nic się tu nigdy nie zmieni. Zresztą żadne zmiany nie są nikomu potrzebne, bo wszystko jest doskonale urządzone. Jednak pojawia się ktoś, kto ma odwagę myśleć inaczej niż otaczający go ludzie. Po studiach, do domu powraca Eugenia Phelan. Jest inna niż koleżanki z dzieciństwa, które już dawno temu przerwały szkołę, by wyjść za mąż. Nie ma narzeczonego, nie ma nawet chłopaka i swym ,,staropanieństwem" zdaje się wpędzać do grobu własną matkę. No, ale kto chciałby się spotykać z mającą przeszło 180 centymetrów wzrostu brzydulą, z włosami w barwie słomy- na dodatek poskręcanych jak sprężynki? Eugenia nie przypomina z wyglądu eleganckiej damy z Południa. Nic dziwnego, że od dzieciństwa przezywano ją Skeeter ( Moskit). Jakby tego wszystkiego było mało, dziewczyna marzy by zostać dziennikarką i napisać książkę, chce wyjechać do Nowego Jorku i tam robić karierę. Takie marzenia są bardzo niebezpieczne, zwłaszcza w Jackson, o czym wkrótce Skeeter się przekona. Dziewczyna jest inna, ale na początku powieści robi wszystko, by dopasować się do otaczającego ją świata ( kółka brydżowe, działalność dobroczynna). Skeeter znajduje pracę w lokalnej gazecie, gdzie zostaje redaktorką kolumny zajmującej się udzielaniem porad domowym gospodyniom. No cóż - Skeeter raczej ciężko nazwać ,,perfekcyjną panią domu", nie ma bladego pojęcia o prowadzeniu domu i co najgorsze - nie ma za bardzo do kogo zwrócić się o pomoc. Jeszcze kilka miesięcy temu pomogłaby jej Constantine ukochana, czarnoskóra służąca pracująca przez 29 lat w jej rodzinie. Jednak po powrocie z uczelni Skeeter nie zastała kobiety. Odeszła podobno do swojej córki, ale dziewczynie ciężko w to uwierzyć. Przecież Constantine kochała Skeeter jak własną córkę, przez cały okres studiów pisały do siebie listy, nikt nie odchodzi tak bez słowa... Skeeter przeczuwa, że powód odejścia kobiety był całkiem inny, ale nikt nie chce jej powiedzieć prawdy. W pracy nad listami od kobiet, które nie radzą sobie z czyszczeniem sreber i praniem koszul musi Skeeter pomóc ktoś inny. Jej wybór pada na Aibileen -służącą pracującą u przyjaciółki Skeeter. Tak poznajemy drugą główna bohaterkę. Aibilleen jest prostą, niewykształconą kobietą, która żyje samotnie, przed laty w dramatycznych okolicznościach straciła niezwykle zdolnego syna. Przez całe życie pracowała jako służąca. Jej język jest prosty, niewyszukany, czasem pełen błędów gramatycznych. Ale Aibileen ma wiedzę, która pomoże Skeeter rozwiązać problemy domowych gospodyń. Podczas tych rozmów Skeeter zaczyna dostrzegać w jaki sposób Aibileen jest traktowana przez swoją pracodawczynię oraz jej koleżanki. Co gorsza, to są również przyjaciółki Skeeter. Jednak czy to możliwe, by jedna z nich Hilly ( czołowa działaczka we wszystkich kołach, potrafiąca każdego przekonać do swojego zdania) uważała czarnoskórych za brudasy, którzy roznoszą zakaźne choroby? Czy to możliwe, by byli tak niebezpieczni dla zdrowia białej rasy, że są potrzebne osobne toalety? Skeeter zaczyna to wszystko nie dawać spokoju, tym bardziej, że wielu ludzi myśli tak jak panna Holbroock. Skeeter obserwując prace Aibileen wpada na pewien pomysł. Postanawia napisać książkę o pracy czarnoskórych pomocy domowych dla białych pań. Książkę pisaną z perspektywy tych, których się nie szanuje. Książkę, w której głos odda się tym, co wykonują pracę, jakiej żadna szanująca się dama, by się nie podjęła. Pomysł Skeeter zyskuje nawet aprobatę nowojorskiej redaktorki. Jest tylko jeden problem - żadna służąca nie chce rozmawiać z dziewczyną o swojej pracy, nawet Aibileen. Wszystkie się boją i żadna nie wierzy w jakiekolwiek zmiany. Jednak po pewnym czasie Aibileen ustępuje i daje się namówić na rozmowę ( duży wpływ na jej decyzję będzie miała działalność w Hilly w sprawie ,,inicjatywy łazienkowej dla czarnych"). Udaje im się do tego projektu namówić również Minny - najbardziej pyskatą Murzynkę w całym Jackson, ale i o najbardziej szczerym, złotym sercu. Minny jest trzecią bohaterka tej powieści. Jest matką gromadki dzieciaków, ma męża nicponia, któremu zdarza się podnieść na nią rękę. Cięty język zmusza ją do częstej zmiany pracy. W ostatniej jednak została posądzona o kradzież, więc teraz w całym Jackson ma problem ze znalezieniem zajęcia. Udaje jej się zatrudnić dopiero u Celii Foote, jednak jej praca w tym domu nie przypomina żadnej dotychczasowej. Zresztą pani Celia jest inna niż inne białe panie, ma też i inne problemy. Te trzy kobiety próbują więc namówić inne służące, by te opowiedziały swoje historie, jednak wciąż napotykają mur milczenia. Nie pomagają nawet zapewnienia o zmianie imion i nazwy miejscowości. Każda służąca się boi, już samo pojawienie się Skeeter w domu Aibileen może ściągnąć na nie kłopoty. A co będzie, kiedy biała pani się dowie, że jej służąca rozmawia za plecami z kimś obcym o rodzinie, w której pracuje? Zemsta pracodawczyni będzie okrutna, a wykonana w białych rękawiczkach: ,,Ale to nie będzie tak, jak widzisz w wiadomościach. Biała pani robi swoje inaczej jak biały pan.(...) Biała pani nigdy nie zapomina. I nie odpuści, póki nie umrzesz". Jednak przełom nastąpi. I to całkiem niespodziewanie. Yule Bay brakowało zaldwie 75 dolarów na to, by mogła posłać obydwu synów do szkoły. Poprosiła o pomoc swoją pracodawczynię Hilly, w odpowiedzi usłyszała odmowę - ubraną w płaszczyk chrześcijańskiego miłosierdzia. Następnie Yule Bay oskarżona o kradzież pierścionka ( w rzeczywistości bezwartościowej błyskotki) trafia do więzienia. To wydarzenie wywołuje zmianę nastawienia do przedsięwzięcia Skeeter wśród służących. W wielkiej konspiracji przed wszystkimi, przed rodzicami, mężami, dziećmi odbywają się w domu Aibileen spotkania. ,,Rozmowy bywają niekiedy prozaiczne, wysłuchuję skarg na niskie płace, ciężką, wielogodzinna pracę, rozwydrzone bachory.(...) Słyszę o nieukrywanej nienawiści do białych kobiet, ale i niewytłumaczalnej miłości.(...). Spisuję historie pełne złości o białych mężczyznach, którzy usiłowali dotykać służących(...)Zdumiewa mnie rozdźwięk między miłością a pogardą, nieodłącznie towarzyszący życiu blisko siebie.(...) Wiem już to wszystko, ale kiedy mówią mi o tym moje kolorowe rozmówczynie, czuję się tak, jakbym dowiadywała się tego na nowo". Podczas tych rozmów Skeeter usłyszy również prawdę o tym, jaki był prawdziwy powód odejścia Connstantine. Dzięki determinacji Skeeter książka ,,Pomoc" ukazuje się drukiem i już w krótkim czasie wywołuje prawdziwy skandal. Każda biała pani chce wiedzieć, czy została opisana w tych historiach, wyjątkiem jest Hilly, która uparcie zaprzecza, by dotyczyła ona ich miasta - no ale pani Holbroock miała powód, by tak twierdzić ( zadbała o to Minny w swojej historii). Czy zmienia się przez to sposób postępowania chlebodawczyń? Raczej nie bardzo. Jednak wydana książka odmieni życie przede wszystkim trzem bohaterkom. W jaki sposób - nie zdradzę. Ktoś powiedział, że czarne i białe zgodnie ze sobą współistnieje tylko na klawiaturze fortepianu. Coś w tym jest, jeżeli wczytamy się w historię rasizmu, bo ludzie nigdy nie chcieli być równi. ,,Służące" to lektura niezwykle ważna, poruszająca problem dopasowanie się do norm, obyczajów, nawet jeżeli są one krzywdzące dla innych. Dzisiaj szokująco brzmią stwierdzenia, że człowiek o innym kolorze skóry nie może jechać tym samym autobusem, korzystać z tej samej toalety, udać się do tego samego lekarza, chodzić do tej samej szkoły, co biały. Jednak jeszcze całkiem niedawno, raptem pięćdziesiąt parę lat temu w Ameryce Północnej ( zresztą nie tylko tam) były takie zasady i z całą surowością były przestrzegane: ,,wszyscy znamy te prawa, w końcu tu żyjemy, ale nigdy o nich nie rozmawiamy. Po raz pierwszy w życiu zobaczyłam je na piśmie"- powie Skeeter, kiedy przeczyta rasistowskie zarządzenia. Już sam pomysł, by biała kobieta rozmawiała z czarnymi kobietami o ich pracy był niebezpieczny. A Skeeter chciała napisać o tym książkę, na początku nie zdając sobie nawet sprawy z zagrożenia, jakie ściągała na głowy swych rozmówczyń: (...) Pani myśli, że nam obetną języki? Bo z panią gadamy? Nie wiem, co odpowiedzieć. Języki...Chryste, akurat coś takiego nie przyszło mi do głowy. Brałam pod uwagę tylko więzienie i może bezpodstawne oskarżenia lub grzywny". Ogromnie spodobało mi się zróżnicowanie postaci i ich problemów. Nie tylko kolor skóry decyduje o odrzuceniu, a każdy człowiek szuka przecież akceptacji. Wystarczy urodzić się w nieodpowiedniej dzielnicy, jak Celia Foote, by na zawsze mieć zamknięty dostęp do lokalnej socjety. Paradoksalnie Celia nie chciała przyjaźnić się ze Skeeter, bo tę z kolei bojkotowały dziewczęta, na których przyjaźni zależało pani Foote. Skeeter zaś nie dążyła do znajomości z Lou Anne uznając ja za głupią i pustą i dopiero rozmowa z jej służącą uzmysłowiła jej, że to wartościowa osoba. Skeeter nie udało się również dopasować do oczekiwań matki, nie przetrwał jej związek z synem polityka Stuartem. Sam chłopak również nie był gotowy na przyjaźń z dziewczyną, która szła pod prąd i myślała inaczej niż ogół, do którego on sam chciał się dołączyć. (...) to nie jest Jackson" - zapewniała wszystkich Hilly. Rzeczywiście to nie historia o Jackson, bo ta opowieść mogłaby się wydarzyć gdziekolwiek, a bohaterem mógłby być każdy z nas. Tylko jakim? Po której stronie powinniśmy się opowiedzieć? Najpierw obejrzałam film ,,Służące" i muszę stwierdzić, że dawno nie oglądałam tak wartościowej i interesującej produkcji ze świetna obsadą. Książka jest jednak o wiele bogatsza, mniej ,,cukierkowa", porusza więcej problemów, rozbudowuje każdą historię ( przede wszystkim wspaniale ukazany wątek Constantine i jej córki, przedstawiony zresztą całkiem inaczej niż w filmie). Książkę czyta się jednym tchem, trudno się od niej oderwać, zwłaszcza od tych konspiracyjnych rozmów Skeeter ze służącymi. Jest to pozycja warta uwagi i zainteresowania. Polecam.
Link do opinii
,,Stuart potrzebuje "przestrzeni" oraz "czasu", zupełnie jakby to była lekcja fizyki, a nie związek dwojga ludzi.'' Rewelacyjna opowieść o życiu czarnoskórych służących w latach 90. w Ameryce. Piękna książka o niewidzialnych podziałach, egzystujących w ludzkich głowach, a wpływających na całe społeczności. ,,Służące" to świetna powieść o segregacji rasowej i trudnej drodze do równouprawnienia, a przedstawione kwestie dyskryminacji, cierpienia, godności, odwagi, zostały ujęte wyjątkowo subtelnie. Na pewno nie jest to wybitne dzieło literackie, ale ta książka posiada ogromną moc. Jest niewiarygodnie ciepła i mimo niełatwej problematyki, bardzo zabawna, przez co czyta się ją z zapartym tchem. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - nikolsosna
nikolsosna
Przeczytane:2015-04-22, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2015,
chyba jedna z niewielu pozycji w mojej biblioteczce z ocena "5". Książka która wywarła na mnie ogromne wrażenie i długo, długo będę ja pamiętać. Opowieść o tym jak ciężko jest zmienić myślenie . Mi było ciężko czytając wierzyć , że tak ludzie myśleli i tak robili, w głowie się nie mieściło mi a jednak kolor skóry decydował o tym jak postrzegano drugą osobę. Pomimo , że temat trudny , "ciężki" autorka stworzyła ciepłą opowieść o przyjaźni, odwadze i o tym co w życiu ważne.
Link do opinii
Avatar użytkownika - MonikaP
MonikaP
Przeczytane:2015-02-20, Ocena: 6, Przeczytałam, x 52 książki 2015,
Bardzo dobra, świetna opowieść o człowieczeństwie, tolerancji, podziałach, nienawiści, obłudzie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kroplina
kroplina
Przeczytane:2015-01-31, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
"Czy nie taki był sens książki? Czy nie chodziło o to, żeby kobiety zrozumiały:"Jesteśmy tylko dwiema istotami ludzkimi, nie tak znowu wiele nas dzieli. Znacznie mniej niż sądziłam."" Akcja książki toczy się w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, w Jackson w stanie Missisipi. O ówczesnym życiu opowiadają trzy bohaterki: dwie służące - Aibileen i Minny oraz biała kobieta: panienka Skeeter. Życie z perspektywy czarnych kobiet to codzienna praca w domach białych pracodawczyń, wychowywanie białych dzieci, dla których matki nie mają czasu zajęte organizowaniem spotkań brydżowych i plotkowaniem, a jednocześnie przestrzeganie zakazów związanych z korzystaniem z osobnej toalety czy spożywaniem posiłków przy innym stole. Na każdym kroku czarne kobiety są redukowane jedynie do roli służącej a przecież, wbrew obiegowej opinii, mają swoje marzenia czy przemyślenia odnośnie otaczającego ich świata. Cierpliwie jednak znoszą upokorzenia by nie stracić posady. Skeeter, której poglądy odbiegają od oficjalnej postawy białych postanawia napisać książkę o nierównym traktowaniu. Pomóc jej mają czarnoskóre służące z początku bardzo niechętne pomysłowi. W miarę powstawania kolejnych stron pomiędzy kobietami zawiązuje się nić zrozumienia (w końcu wszystkie mogą wiele stracić kiedy książka zostanie wydrukowana) by na końcu przerodzić się w głęboką przyjaźń. Realia opisywane przez służące cechuje prosty język, co dodatkowo nadaje powieści wiarygodności. Poznajemy ich życie takim, jakie jest. Książka budzi wiele emocji - od łez do śmiechu. Mówi o tym, że trzeba walczyć z przeciwnościami losu, a także przypomina, że jeśli chcemy zmienić świat, powinniśmy zacząć od naszego najbliższego otoczenia, bo kiedy odrzucimy strach zmiana na lepsze jest możliwa.
Link do opinii
Avatar użytkownika - katiewa92
katiewa92
Przeczytane:2014-11-03, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014, Chciałabym dostać,
Jak dla mnie- ta pozycja powinna być OBOWIĄZKOWĄ lekturą szkolną. Jest napełniona mądrością jakby z serca autorki. Choć akcja dzieje się w latach 60-tych, to czy teraz jest inaczej? My-biali ludzie postrzegamy ludzi odmiennej narodowości jak kogoś gorszego. Dlaczego? Bo ma czarny kolor skóry? Ta książka jest świetna pod tym względem, że pokazuje różnicę między ludźmi, wskazuje przepaść, która nas dzieli. I wcale nie jest to kolor skóry. Służące mają mądrość, serca przepełnione miłością i mimo wszystko radością, wrażliwością- ich Państwo(pracodawcy)- wypchane po brzegi portfele- puste serca. W książce było wiele momentów, gdy wzruszała do łez i rozśmiesza do łez. Jest jedną z pozycji, która na dłuugo zostaje w pamięci. Skłania do refleksji nad własnym życiem, nad własnymi poglądami. Warto coś takiego mieć w swojej biblioteczce.
Link do opinii
Avatar użytkownika - danonk
danonk
Przeczytane:2014-01-30, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Fantastyczna książka, opisująca życie na południu Stanów Zjednoczonych w latach 60-tych. Problemy kolorowej ludności, głównie kobiet pracujących jako pomoce domowe. To one w większości wychowywały dzieci, sprzątały, gotowały. ich pracodawczynie zajmowały się plotkami, bywaniem u fryzjera, kosmetyczki lub organizowanie charytatywnych imprez na rzecz głodujących dzieci Afryki. Kathryn Stockett opisuje problemy dnia codziennego w bardzo wciągający sposób. Co sprawia, że książka nie epatuje bólem, cierpieniem, a i tak współczujemy bohaterkom. Bardzo dobra książka!
Link do opinii
Avatar użytkownika - takahe
takahe
Przeczytane:2013-06-20, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2013, pożyczone ;),
Książka którą czytałam poniekąd z przerażeniem a zarazem z rozbawienie. Narratorkami są trzy kobiety Abileen i Minny (kolorowe służące) oraz Skeeter (biała kobieta) które poniekąd łączy pisanan przez tą ostatnią książka. Czytając tę książkę zastanawiałam się jak wyglądałby dzisiejszy świat z takimi podziałami "kolorystycznymi". Nie wyobrażam sobie aby były podziały takie jak opisane w książce, że korzystać np z biblioteki może tylko określona rasa, że jest podział na lepszych i gorszych tylko dlatego że ktoś ma inny kolor skóry niz ja.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Faustyna
Faustyna
Przeczytane:2013-09-29, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2013, powieści,
Genialna opowieść do czego może doprowadzić sytuacja podziałów rasowych i jak bezsensownie w swojej głowie segregujemy ludzi. Główna bohaterka nieco nieprzystosowana kobieta marząca o niezależności, jest nieco nierozumiana wśród koleżanek których jedynym marzeniem jest posiadać męża. Odznacza się też spora wrażliwością odnośnie podziałów społecznych, bardzo w tamtych czasach żywego rasizmu. Postanawia napisać książkę opartą o wywiady z czarnoskórymi służącymi. I tu rozpoczyna się ciąg zdarzeń. Służące mimo że poruszają bardzo trudny problem społeczny to jest to powieść pełna humoru, ciepła. Skłania do myślenia. Gorąco polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - pani_karka
pani_karka
Przeczytane:2011-12-28, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Świetny temat, żywe postacie, przemyślana kompozycja, konsekwentny styl wszystkich narratorek - to główne plusy "Służących". Wydanie niezłe, nie obraziłabym się jednak, gdyby książka była dostępna w twardej oprawie: do tej powieści wracam i będę wracać często, chciałabym zatem mieć na półce coś trwalszego.
Link do opinii
Avatar użytkownika - mysha
mysha
Przeczytane:2013-05-08, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2013,
Najpierw obejrzałam film. Z zaciekawieniem sięgnęłam po książkę, aby zobaczyć, jak wyglądała pierwotna wersja tej historii. Nie zawiodłam się ani na filmie, ani na książce. Ruszają serce.
Link do opinii
Obok "Służących" w bibliotece zawsze przechodziłam jakoś tak obojętnie. Kilka razy miałam już książkę w rękach, ale w końcu kończyło się na tym, że jej nie zabrałam. Dlaczego? Sama nie wiem i mogę tylko żałować, że przeczytałam ją tak późno. Bohaterkami są dwie czarnoskóre służące - Aibileen i Minny. Aibileen pracuje od lat u pani Leefolt, a jej najlepsza przyjaciółka Minny już dziewiętnaście razy straciła pracę przez swój niewyparzony język. Wkrótce jednak podejmuje pracę u pani Celii. Jest jeszcze trzecia bohaterka - białoskóra, dwudziestotrzyletnia Skeeter. Kobieta jest wykształcona, ma ambicje. Jej matka jednak chce, by córka jak najszybciej znalazła sobie męża i miała dzieci, bo przecież jest to zadanie kobiety i tak musi być. Skeeter pewnego dnia wpada na pomysł napisania książki o czarnoskórych pomocach domowych. Chce w ten sposób ukazać życie służących w domach białych pań. W taki właśnie sposób Aibileen i Minny poznają Skeeter. Wydanie takiej książki jest w tych czasach bardzo niebezpieczne i bohaterki muszą ryzykować. Dwanaście kobiet decyduje się na opowiedzenie o swojej pracy. Mimo, że książka jest dosyć gruba, bo ma prawie 600 stron to czyta się ją jednym tchem. Autorka świetnie oddała klimat tamtych czasów. Język jakim posługiwały się służące nadaje powieści autentyczności. Narracja prowadzona jest przez Aibileen, Minny i Skeeter. Dzięki temu poznajemy punkt widzenia każdej z nich, dowiadujemy się różnych szczegółów z ich życia, poznajemy ich myśli. Książka porusza temat rasizmu i segregacji rasowej. Wszystko to dzieje się w latach 60 ubiegłego wieku, wiec wcale nie tak dawno. Osoby czarnoskóre nie są traktowane z szacunkiem, pracodawcy wręcz się boją, że mogą roznosić jakieś choroby, dlatego maja osobne toalety, sztućce, naczynia. Nie mogą robić też wielu rzeczy. Niby pracodawcy niby tak się bali tych wszystkich ich "chorób", a zgadzali się, by służące wychowywały ich dzieci za nie. ,,Murzynom i białym nie można korzystać z tych samych publicznych dystrybutorów wody, kin, publicznych toalet, boisk do baseballu, budek telefonicznych i cyrków. Muni nie mogą chodzić do tej samej apteki a ni kupować znaczków w tym samym pocztowym okienku co ja." Książka mimo tematów, które porusza jest bardzo ciepła i miejscami zabawna. Jest to powieść emocjonująca, w której każdy znajdzie coś dla siebie i na pewno coś z niej wyniesie. We mnie książka wzbudziła takie emocje jak współczucie, żel, złość, gniew, ale była też radość i uczucie ulgi. To opowieść o silnych kobietach, które chcą coś zmienić, mimo że nie będzie to łatwe. A na koniec mój ulubiony cytat z książki: ,,Brzydkie żyje w człowieku.Złośliwa i wstrętna osoba jest brzydka" Jest jeszcze film o takim samym tytule. Nakręcony został na podstawie tej książki. Polecam zobaczyć, ale po przeczytaniu książki.Gra aktorska na wysokim poziomie, a film dopracowany w szczegółach. Źródło: http://kingaczyta.blogspot.com/2013/04/kathryn-stockett-suzace.html
Link do opinii

Pozycja godna uwagi, głęboka, poruszająca i zmuszająca do refleksji.. Dotyczy bardzo ważnych w życiu człowieka segmentów: segregacji rasowej, inności, nierówności społecznej, nietolerancji, rasizmu ale także  odwagi, miłości, oddania, przywiązania i lojalności itd. I chociaż warto po nią sięgnąć to jakoś trudno mi się ją czytało. Historię poznajemy z punktu widzenie kilku bohaterek mających inny statut społeczny, inne warunki materialne, inny kolor skóry ( co wówczas miało niebagatelne znaczenie), inne wykształcenie, inne doświadczenie życiowe i inne problemy życia codziennego. A wszystko to w czasie przełomowym i niezwykle ważnym dla Stanów Zjednoczonych lat 60-tych XX wieku. Trochę przeszkadzały mi specjalnie zostawione błędy językowe.

 

Link do opinii

Piękny kawałek literatury. Bawi, wzrusza, uczy właściwego podejścia do ludzi. Polecam zarówno książkę jak i film. 

* Minnie jest ekstra! 

Link do opinii
Avatar użytkownika - damonowa
damonowa
Przeczytane:2019-02-08, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Za każdym razem kiedy oglądałam film który został zekranizowany na podstawie tej książki, przyrzekałam sobie że w końcu wezmę się za jej przeczytanie. I to dobre kilka nawet naście razy tak to trwało, aż się zdecydowałam. I wcale nie żałuje! Nie wiem czy przeczytałabym ją po przeczytaniu samego opisu, ale wcale nie żałuje że film był pierwszy a dopiero po jakimś czasie książka. Taka prawda, film bardzo lubię, dlatego musiałam i to koniecznie przeczytać książkę.

I mimo że wiedziałam jak to się potoczy, bardzo byłam niecierpliwa czytając. Wręcz pochłaniałam treść i przeżywałam wszystko to co przytrafiało się trzem wspaniałym bohaterkom.

To była świetna przygoda, bardzo ciepła, z humorem, pełna istotnych przemyśleń nad którymi trzeba się zastanowić – to jak się odnosimy do osób z innym kolorem skóry, czy jesteśmy tolerancyjni, dla nich, dla siebie.

Świetny pomysł i dobrze napisana książka, ogromnie polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Foxie
Foxie
Przeczytane:2023-01-03, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - joszmi
joszmi
Przeczytane:2019-07-12, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
The Help
Kathryn Stockett0
Okładka ksiązki - The Help

Aibileen is a black maid in 1962 Jackson, Mississippi, who’s always taken orders quietly, but lately she’s unable to hold her bitterness back...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy