Porywająca i niezwykle zabawna opowieść o starzeniu się, rodzinie, sztuce i pogodzeniu z własną przeszłością.
Betta i Saverio, uniwersyteccy matematycy i rodzice czteroletniego Mario, przechodzą poważny małżeński kryzys. Kryzys potęguje wspólne zaproszenie na ważną konferencję naukową. Przez ten czas opiekę nad chłopcem ma sprawować dziadek - siedemdziesięcioletni wdowiec i znany ilustrator książek. Zarówno dla ceniącego sobie własną przestrzeń starszego pana, jak i dla dopiero odkrywającego uroki świata małego urwisa, będą to niezwykle długie trzy dni pełne drobnych starć i nieporozumień, niewinnych figli i psikusów, niespodziewanych wyzwań i pytań, na które często nie sposób znaleźć właściwą odpowiedź. Siedemdziesiąt dwie godziny w (nie)odpowiednim towarzystwie mogą człowieka wiele nauczyć... A być może nawet uratować relacje, których przyszły los zdawał się wisieć na włosku?
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2018-04-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 208
Znakomita powieść cenionego włoskiego autora - męża piszącej pod pseudonimem Elena Ferrante Anity Raji Dlaczego spełniony mąż i ojciec decyduje...
Przeczytane:2020-03-21, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2020,
Książka przypominała mi znakomity film z Mastroiannim pt. 'Wszyscy mają się dobrze', bo i tu i tam, chodziło o konfrontację starszego człowieka z rodziną i z tym, jak wyobrażenia i życie kiedyś mają się nijak to teraźniejszości. Jednakże książka nie jest kopią filmu. Tutaj rodzina nie odkrywa przed seniorem rodu ukrywanych faktów, ale to starszy pan, bohater książki konfrontuje siebie w oczach wnuka, ale i siebie wobec wspomnień i duchów przeszłości, i Neapolu teraz i Neapolu kiedyś.
Są to bardzo ciekawe refleksje, które są i aktualne dla polskich czytelników, bo i nasza polska rzeczywistość zmieniła się diametralnie w przeciągu dwóch pokoleń tak jak to jest w książce 'Psikus'. Ludzie też się zmienili, rodziny, metody wychowawcze. O tym, moim zdaniem, jest ta książka. Bohater patrzy na wnuka i dziwi się, wspomina swoją młodość, gdy jego rysowanie było czymś niepraktycznym, wbrew tradycji i rodzinie. A wnuk? Ma 4 lata, a jego każdy 'bazgroł' jest przez rodziców wychwalany pod niebiosa. Dziadek się temu dziwi, bo jego ojciec pędził go do konkretnych zajęć, nie bacząc na talenty, bo kiedyś na takie rzeczy nikt nie zwracał uwagi. Życie było trudniejsze.
Podczas spaceru po ulicy starszy pan widzi inny Neapol, mniej brutalny, przestępczy, ale i bardziej zakłamany. Wspomina jak się kiedyś mówiło i jak jego mieszkańcy byli traktowani. Wszystko to konfrontuje ze swoją sztuką, z rysowaniem, które kiedyś zapewniło mu sławę, bo jego 'ciemność' rysunków była doświadczeniem pokoleniowym. Teraz ma młodego wydawcę, który tych 'ciemnych' prac nie rozumie. Jednocześnie poznajemy proces twórczy, to wykluwanie się w głowie artysty duchów, zmór, ciemnych skojarzeń, czyli tego wszystkiego, co artyście w duszy gra.
Podsumowując, jest to książka refleksyjna o rodzinie, przeszłości, o tym jak się zmienia świat i o sztuce, o zrozumieniu i niezrozumieniu. Czyta się ją opornie, bo jest lekko senna. Z przerwami ją czytałam, ale nie żałuję, bo to opowieść, w której możemy odnaleźć i nasze dylematy i rzeczywistość.