Przewoźnik
Margit Sandemo

Odkąd w rodzie Ludzi Lodu pojawili się bliźniacy – dzieci Lucyfera, saga mocno ruszyła do przodu. Mamy więcej wątków fantastycznych, bardziej tajemniczy i pełen magii klimat. Najważniejsze jednak, że główna fabuła książki zaczyna się rozwijać. Można wyczuć, że decydujące końcowe starcie zbliża się wielkimi krokami.

Wśród przeklętych, odbarczanych złym dziedzictwem pojawiali się już brzydcy i przystojni mężczyźni. Były też piękne kobiety. Pierwszy raz jednak klątwa tak okrutnie skrzywdziła dziewczynę, obdarzając ją karykaturalnym wyglądem.

Wielka i niezdarna Benedikte Lind z Ludzi Lodu od początku wiedziała, że nie będzie miała łatwo w życiu. O planach na szczęśliwe małżeństwo mogła zapomnieć. Codziennie jest wyszydzana przez otoczenie. Na dodatek Tengel Zły wyczuwając w niej zagrożenie, postanawia ją zgładzić.

Ten tom od samego początku jest bardzo tajemniczy. Na pierwszy plan wychodzi Tengel Zły, by snuć swój okrutny plan. Następnie jesteśmy świadkami niezwykłych zdarzeń w domu trzech niezbyt przyjemnych ciotek małej dziewczynki. Czyżby miejsce ich zamieszkania było nawiedzone? Może to dziecko przyciąga coś tajemniczego? Dla ciotek jednak najważniejsze są szkody materialne, jakie poniosły.

W innym miejscu pewien wędrowiec wyrusza do opuszczonej wioski. Przedostać się na drugą stronę rzeki pomaga mu tajemniczy przewoźnik. Coś jednak w tym wszystkim jest nie tak. Czy powinien wsiadać do jego łodzi?

To jednak nie wszystkie tajemnice. Znaleziono okrutnie okaleczonego trupa w rzece. Czy te wszystkie sprawy mogą być ze sobą powiązane? Każde działo się przecież w innym miejscu.

Sprawą nawiedzonego domu i okrutnego zabójstwa mają zająć się Lensman Sveg i jego młody irytujący asystent Olsen. Dodatkowo pomaga im urodziwy młodzieniec Sander Brink i nasza główna bohaterka Benedikte. Dziewczyna najlepiej zna się na zjawiskach paranormalnych. Dzięki ciążącym na niej przekleństwu może wyczuć różne rzeczy. Normalnym ludziom jednak nie jest łatwo jej uwierzyć. Wszystko się jednak zmieni gdy staną się naocznymi świadkami niezwykłych zdarzeń.

Cała drużyna staje na tropie wielkiej i tajemniczej zagadki. Wszystkie tropy powoli łączą się w całość. Poznamy znów trochę skandynawskich legend i ciekawostek. Dowiemy się o mrocznych wierzeniach.

Margit Sandemo lubi łączyć gatunki w swoich książkach tu mamy piękne połączenia wątku kryminalnego, historycznego i fantastycznego. Oczywiście nie mogło też zabraknąć miłości. To uczucie jednak jest okropnie trudne dla brzydkiej dziewczyny, zwłaszcza gdy zakochuje się w bardzo przystojnym mężczyźnie. Na dodatek o jego względy ubiega się także podbijająca męskie serca kobieta.

Czy Sander wybierze zapatrzoną w siebie Adele, czy zwróci uwagę na niezbyt urodziwą, ale przepełnioną dobrocią i inteligentną Benedikte? O tym już musicie przekonać się sami.

Jeśli chodzi o postacie, to nie są one tak charakterystyczne i ciekawe jak w kilku poprzednich częściach. Jednak całość oceniam bardzo dobrze ze względu na tajemniczy i mroczny klimat oraz sporą dawkę ciekawostek.

To co tu znajdziemy na pewno Was zaskoczy. Ogrom emocji oraz akcji. Fantastyka i wierzenia ludowe w sporej ilości przeplatając się dają nam sporo frajdy. Jest i romans ale też dobry kryminał a to wszystko zamknięte w zaledwie 253 stronach. Im bliżej finału tym seria robi się ciekawsza.