Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2015-07-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 256
Każdy z nas w swoim życiu nie raz poznał czym jest zazdrość. Jednak to uczucie można podzielić na dwie bardzo ważne kategorie: zdrową i chorą. Odpowiednia dawka zdrowej zazdrości kształtuje każdy związek i nie ma w niej absolutnie nic złego. Ba, potrafi przyjemnie łechtać ego! Podczas gdy ta druga w każdej dawce niszczy wszystko co budujemy. Chora zazdrość jest jak kornik wgryzający się w pełne soków witalnych drzewo. Niszczy powoli, ale z determinacją. Drąży, wygryza dobre emocje i z czasem zeżre nawet sentyment.
W „Planie be” mamy kilku bohaterów, których rozterki poznajemy na łamach książki. Autorka serwuje nam Anitę, przebojową dziennikarkę, która poświęciła się dla małżeństwa i zmieniła się nie do poznania (a może zawsze taka była?). Na drugim miejscu mamy Agatę, której zawodowo powodzi się bez zarzutu, natomiast zupełnie nie radzi sobie w kwestiach uczuciowych (kto z nas tego nie zna…). Kończymy Krzysztofem, który, jako świadomy swego uroku mężczyzna, podbija zniewieściałe serca krok po kroku (i w dodatku wie, jak zrobić to w bardzo krótkim czasie!). Losy naszych bohaterów przetną się w pewnym momencie, choć nie tak, jakby chcieli. Dlaczego? Otóż kłamstwo ma krótkie nóżki Moi Mili, a zdrada i zazdrość podążają za sobą krok w krok (choć nie jestem pewna czy najpierw zdrada, a potem zazdrość czy może na odwrót, a może idą za rączkę?).
Powieść kobieca „Plan be” została napisana prosto z życia. Pokocha ją każda kobieta, która choć raz miała rozterki z powodu mężczyzny, pokocha ją każdy facet, który mało nie zabił swojej kobiety za sceny zazdrości. Co więcej! Dzięki niej ten mężczyzna poniekąd zrozumie, dlaczego te sceny miały miejsce. A wszystko z ogromną dozą poczucia humoru, sarkazmem, ironią i mądrościami życiowymi, których i tak nikt z nas się nigdy nie słucha, dopóki nie jest za późno. Domalujcie do tego ten niesamowity plan, który połączy przygody naszych bohaterów i zachwyci swoją przebiegłością.
O Annie Tymko ostatnio głośno przez wojnę, którą wypowiedziała korporacji z tytułu mobbingu. Nie mnie oceniać gdzie i kto ma rację, zatem pozostańmy przy informacji, że autorka imała się w swoim życiu różnych zawodów, ale definitywnie kierowała się ku pisaniu. O talencie świadczą chociażby dwa artykuły, które zostały wyróżnione międzynarodowo. Wcześniejsza książka Anny Tymko „Kobieta roku” została pozytywnie przyjęta przez Czytelników i nie ma w tym nic dziwnego – autorka ma zdolność do pisania przyjemnych dla oka i duszy tekstów.
Mnie się nie podobała. Nie znalazłam tu nic zabawnego, nie polubiłam żadnego bohatera. Dialogi były denerwujące, puste.
Czyta: Ada Janota. Czas trwania: 623 min. Dźwięk: Dolby Digital 2,0 polski. Nośnik: mp3 Atrakcyjna, zadowolona z życia doskonale opłacanej sekretarki Justyna...
Przeczytane:2015-10-03, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,