Perswazja

Ocena: 3.67 (3 głosów)
W Londynie ma miejsce seria samobójstw wśród starszych osób. Policja nie widzi w tym nic podejrzanego, zamyka jedną sprawę po drugiej. Tylko jeden człowiek podejrzewa, że w grę wchodzi coś bardziej złowieszczego.

Inspektor Tom Thorne, przeniesiony niedawno karnie do służby mundurowej, ma przeczucie, że w tych zgonach ktoś maczał palce. Krok po kroku, narażając swą i tak już mocno nadszarpniętą reputację, podupadającą karierę i ledwie rozpoczęty nowy związek oraz przyjaźń i dalsze kariery swych nielicznych przyjaciół, rusza tropem mordercy.

Natrafia na sławną sprawę sprzed lat i zatwardziałego londyńskiego gangstera, który nie zawaha się przed niczym, aby dopełnić krwawej zemsty. To człowiek niemający nic do stracenia i sporą listę ofiar do zlikwidowania. Co więcej, zna sposób, aby zmusić tych ludzi, aby sami odebrali sobie życie… W tej rozgrywce prócz zimnej krwi Thorne’owi potrzebna będzie zwłaszcza siła perswazji

Informacje dodatkowe o Perswazja:

Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2014-05-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788377787632
Liczba stron: 380

więcej

Kup książkę Perswazja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Perswazja - opinie o książce

Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2014-06-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Zemsta ponoć najlepiej smakuje na zimno. Zemsta, to ten moment, by ukarać wszystkich tych, którzy mieli wpływ na nasze życie, w negatywnym słowa tego znaczeniu.Na moment zemsty się czeka. Nawet latami. Ale czy warto?  Na to pytanie odpowie w najnowszej książce znany i lubiany pisarz- Mark Billingham.  Twórcę już wam polecałam. A stało się to za sprawą wcześniej recenzowanej prze ze mnie kryminału "Impuls śmierci".   Tym razem także jednym  z głównych bohaterów jest policjant Tom Thorne. Ten zdegradowany, za karę przeniesiony do służby mundurowej policjant możne wykazać swój szósty zmysł w nietypowych sprawach. A spraw jest kilka, a Tom Thorne czuje, że sprawca jest jeden i kieruje nim niebezpieczna, zagrażająca niewinnym chęć zemsty. Ale cóż to się dzieje, że policjant rusza tropem mordercy? Otóż, w Londynie dochodzi do serii samobójstw starszych osób. Dla policji nie jest to nic dziwnego. Ale nie dla naszego bohatera. Dla niego taka ilość zgonów jest niepokojąca. On musi to wyjaśnić. W swym śledztwie dociera do sprawy sprzed lat. Trafia na sprawę gangstera, który może stać się zagrożeniem dla kolejnych osób. Ale jak go ująć? Jak ów przestępca namawia ofiary, by dobrowolnie odebrały sobie życie? Mark Billingham potrafi wykreować atmosferę strachu. Czyni to za pomocą sugestywnych opisów, które towarzyszą czytelnikowi już od pierwszej strony. Od początku jesteśmy świadkami pierwszego zgonu, cieknącej krwi, która zabarwia wodę i przemyśleń ofiary, w momencie jej śmierci. Autor swoim stylem, lekko powolnym, gdzie nie ma zbyt szybkich, nagłych i niespodziewanych zwrotów akcji oddziałuje na wyobraźnie czytelnika. W "Perswazji" strach miesza się z odwagą. Akcja toczy się swoim torem. Nie pędzi. Czytelnik nie będzie zdany odnajdywać się w  zawiłym błądzeniu, w wielowątkowej fabule.   Tu tego nie ma. Mark Billingham w swoich książkach raczej skupia się na psychologicznym aspekcie sprawy. Tu raczej liczą się podwaliny motywów, które prowadzą do tak dramatycznych wydarzeń. Tu liczy się także czas i walka Tom Thorne o wyjaśnienie, kto i dla czego zmusza denatów, by wybrali drogę śmierci. Chciałbym zwrócić także na sposób wydania powieści. Jest to moja trzecia pozycja tego autora, a zarazem druga wydana w twardej, trwałej oprawie z intrygującą szatą graficzną okładki. Czcionka jest może ciut za mała, jak na mój gust, ale krótkie rozdziały rekompensują ten mały niuansik. Mimo, że książka liczy sobie blisko 400 stron, to czyta się ją płynnie. Mark Billingham znajduje się w czołówce najpopularniejszych pisarzy powieści kryminalnych. Nie dziwi mnie ten fakt. Możecie być pewni, że już wkrótce przeczytacie, u mnie na blogu o kolejnej jego fascynującej pozycji.  A tym czasem polecam wam ten kryminał. I myślę, że nie muszę tu używać zbyt dużej dawki perswazji.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ivy
Ivy
Przeczytane:2024-05-14, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2024,

"Perswazja" to pierwsza książka pana Billinghama, jaką miałam okazję przeczytać i co za tym idzie, moje pierwsze spotkanie z inspektorem  Tomem Thorne. Spotkanie nawet dość udane, z jednym małym "ale". Otóż raz kolejny zostałam "ukarana niewiedzą" za czytanie cyklu nie od początku. "Perswazja", to tom już jedenasty z rzeczonym inspektorem i jak nie zamierzam rozpaczać, że nic nie wiem o jego życiu prywatnym, tak nie jestem pocieszona, że zupełnie nie mam pojęcia, za jaki to straszny grzech, został zdegradowany karnie do służby mundurowej. 

 

Przez cały czas czytania tej książki, zachodziłam w głowę, co też uparty pan inspektor nawywijał, by aż tak go ukarać. Liczyłam też po cichu, że może gdzieś jakimś tam mimochodem autor wspomni o tym w tej części. Jednak nie wspomniał i wygląda na to, że będę musiała przeczytać wcześniejsze części, by się tego dowiedzieć. Ale też i części następne, bo książka się tak kończy, że nie wiadomo co dalej z tym krnąbrnym detektywem.

 

To przeszłość i przyszłość, a co pokazuje nam teraźniejszość? Otóż zaczynają ginąć starsi ludzie, te zgony zaczynają się mnożyć, a każdy wygląda jak samobójstwo. Tak też traktuje je policja, byle odhaczyć sprawę i do przodu. Jedyny Thorne jakoś nie bardzo wierzy w te samobójstwa i próbuje swoimi spostrzeżeniami zainteresować śledczych, jednak nadaremno, oni wiedzą lepiej...

 

Niestety, jako że inspektor jest zdegradowany, a co za tym idzie i pozbawiony pewnych kompetencji, np. wglądu w niektóre dane, zmuszony jest prosić o pomoc swoich przyjaciół. Reasumując, książka dość ciekawa, aczkolwiek, ten autor, niestety dołączył do grona pisarzy, którzy takim, a nie innym zakończeniem, niejako "wymuszają" zakup i przeczytanie kolejnej części.

 

Poza tym chciałam tylko jeszcze dopowiedzieć, że absolutnie nie podoba mi się historia (która jest podobno prawdziwa) z dwoma kotami, która chyba według autora miała być śmieszna i rozluźnić atmosferę. Niestety nie była. Wręcz moim zdaniem, świadczyła tylko o zupełnej bezmyślności owego stróża prawa. Jeszcze co do okładki. Jest ona zupełnie nieadekwatna do treści książki. Rozczarowałam się też trochę "środkami perswazji", wydawały się bardzo tajemnicze, a okazały się zgranym już wielokrotnie schematem.

 

   

Link do opinii
Inne książki autora
Kokon
Mark Billingham0
Okładka ksiązki - Kokon

Inspektor Tom Thorne na tropie inteligentnego i niebezpiecznego mordercy. Ten wyjątkowo przerażający typ zabił już cztery kobiety. Czwarta, choć żywa,...

Podpalona
Mark Billingham0
Okładka ksiązki - Podpalona

Jessica Clarke została podpalona przed dwudziestoma laty. Sprawcę szybko ujęto i gdy przyznał się do winy, trafił do więzienia. Jeszcze jeden płatny zabójca...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy