Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2014-05-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 380
"Perswazja" to pierwsza książka pana Billinghama, jaką miałam okazję przeczytać i co za tym idzie, moje pierwsze spotkanie z inspektorem Tomem Thorne. Spotkanie nawet dość udane, z jednym małym "ale". Otóż raz kolejny zostałam "ukarana niewiedzą" za czytanie cyklu nie od początku. "Perswazja", to tom już jedenasty z rzeczonym inspektorem i jak nie zamierzam rozpaczać, że nic nie wiem o jego życiu prywatnym, tak nie jestem pocieszona, że zupełnie nie mam pojęcia, za jaki to straszny grzech, został zdegradowany karnie do służby mundurowej.
Przez cały czas czytania tej książki, zachodziłam w głowę, co też uparty pan inspektor nawywijał, by aż tak go ukarać. Liczyłam też po cichu, że może gdzieś jakimś tam mimochodem autor wspomni o tym w tej części. Jednak nie wspomniał i wygląda na to, że będę musiała przeczytać wcześniejsze części, by się tego dowiedzieć. Ale też i części następne, bo książka się tak kończy, że nie wiadomo co dalej z tym krnąbrnym detektywem.
To przeszłość i przyszłość, a co pokazuje nam teraźniejszość? Otóż zaczynają ginąć starsi ludzie, te zgony zaczynają się mnożyć, a każdy wygląda jak samobójstwo. Tak też traktuje je policja, byle odhaczyć sprawę i do przodu. Jedyny Thorne jakoś nie bardzo wierzy w te samobójstwa i próbuje swoimi spostrzeżeniami zainteresować śledczych, jednak nadaremno, oni wiedzą lepiej...
Niestety, jako że inspektor jest zdegradowany, a co za tym idzie i pozbawiony pewnych kompetencji, np. wglądu w niektóre dane, zmuszony jest prosić o pomoc swoich przyjaciół. Reasumując, książka dość ciekawa, aczkolwiek, ten autor, niestety dołączył do grona pisarzy, którzy takim, a nie innym zakończeniem, niejako "wymuszają" zakup i przeczytanie kolejnej części.
Poza tym chciałam tylko jeszcze dopowiedzieć, że absolutnie nie podoba mi się historia (która jest podobno prawdziwa) z dwoma kotami, która chyba według autora miała być śmieszna i rozluźnić atmosferę. Niestety nie była. Wręcz moim zdaniem, świadczyła tylko o zupełnej bezmyślności owego stróża prawa. Jeszcze co do okładki. Jest ona zupełnie nieadekwatna do treści książki. Rozczarowałam się też trochę "środkami perswazji", wydawały się bardzo tajemnicze, a okazały się zgranym już wielokrotnie schematem.
Inspektor Tom Thorne na tropie inteligentnego i niebezpiecznego mordercy. Ten wyjątkowo przerażający typ zabił już cztery kobiety. Czwarta, choć żywa,...
Jessica Clarke została podpalona przed dwudziestoma laty. Sprawcę szybko ujęto i gdy przyznał się do winy, trafił do więzienia. Jeszcze jeden płatny zabójca...
Przeczytane:2014-06-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,