Pierwszy tom nowej serii fantasy dla młodzieży. Dla fanów „Zwiadowców” i „Opowieści z Narnii”. Wszyscy w Moorvale wierzą w legendę, że odważny rycerz Tristan i sławny mag Vithric w czasie wielkiej wojny, lata temu pokonali zło uosobione przez Nethergrima, inaczej zwanego Otchłannym, Kołyskowym Złodziejem czy Klątwą Matek, który porywał i więził niewinne dzieci. Do dziś śpiewane są pieśni o Tristanie i Vithricu, a na cześć bohaterów organizuje się niezliczone święta i festiwale. Jednak znowu dzieje się coś złego. Znikają zwierzęta, pozostają po nich tylko kości. Zaczynają ginąć dzieci. Szepty zamieniają się w krzyk. Nethergrim powrócił! Brat Edmunda jest jednym z zaginionych. Edmund wie, że musi coś zrobić, aby uratować jego życie. Ale co? Wraz z przyjaciółmi pokonuje swój starch i wyrusza do walki ze złem, którego mocy nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić…
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2015-04-06
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 300
Tytuł oryginału: The Nethergrim. Book 1
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Ilustracje:Bart Bus
Przepiękna, daleka kraina, średniowieczna wioska, dzielni młodzi bohaterowie, daleka podróż pełna przygód i przerażająca legenda o pradawnym potworze.. - czegóż może pragnąć więcej miłośnik literatury fantasy:)? Chyba jedynie tego, by owa historia była początkiem bardzo długiej sagi, której to poznanie zajmie całe lata..;) I jeśli i ten warunek zostaje spełniony, to nie pozostaje Mi nic innego jak oficjalne przyznać się do tego, iż właśnie takowe szczęście spotkało Mnie kilka dni temu, gdy oto sięgnęłam po powieść Matthew Jobina pt. "Nethergrim", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Jaguar. Ponieważ jednak jestem osobą dobrą z natury, dlatego chętnie podzielę się swoim czytelniczym szczęściem z innymi, co też czynię poprzez niniejszą recenzję;)
Powieść tego kanadyjskiego autora przenosi Nas do fantastycznej krainy Morvale, przypominającej w każdym calu świat średniowiecza, z tym oto wyjątkiem, iż magia stanowi jego codzienność. Życie mieszkańców upływa głównie na ciężkiej pracy na rzecz panującego tu księcia, jak i również dla zapewnieniu sobie zbiorów i pożywienia na cały rok. Nieliczne rozrywki to suto zaprawiane spotkania w miejscowej karczmie, podczas których to opowiadane są legendy o pokonaniu przed wiekami strasznego potwora - "Otchłannego". Spokój tej krainy przerywają tajemnicze zabójstwa udomowionych zwierząt, a wkrótce potem zaginięcia miejscowych dzieci. Światkiem jednego z takich tajemniczych zaginięć jest czternastoletni Edmund - syn miejscowego karczmarza, który marzy o zostaniu magiem. Wraz ze swoimi rówieśnikami - Katherine i Tomem, wyrusza w długą i niebezpieczną podróż, której celem jest odnalezienie zaginionych dzieci i uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czy "Otchłanny" naprawdę powrócił..
"Nethergrim" to przepiękna, emocjonująca, wzruszająca i ze wszech miar baśniowa propozycja dla nastoletnich czytelników, którzy odnajdą tu klimat znany z takich dzieł, jak chociażby "Narnia" C S. Lewisa. To historia łącząca w sobie wielką przygodę i mądrą naukę o potędze przyjaźni i miłości, której to nic i nikt nie jest w stanie pokonać. Ponadto jest to również magiczna podróż do świata Naszych marzeń, bynajmniej tych z dzieciństwa, w których to piękni rycerze, odważni młodzieńcy i piękne białogłowe przeżywają mnóstwo mrożących krew w żyłach przygód, by zawsze wyjść z nich obronną ręką i kontynuować swoją walkę w imię dobra. To także wyjątkowe spotkanie z wyjątkowymi bohaterami, z którymi to bardzo łatwo się zaprzyjaźnimy, ale także i z łatwością utożsamimy, gdyż tak naprawdę są Oni tacy samy, jakimi byliśmy lub jesteśmy także i My w wieku 14 lat. I oczywiście nie można zapomnieć o magii, której jest tutaj bardzo wiele, i która to została ukazana przez autora w bardzo ciekawy i zaskakujący sposób.. Brzmi troszkę zbyt "cukierkowo"? Cóż, widocznie inaczej ocenić tej książki po prostu nie można;).
Wielką wartością i siłą tej opowieści jest jej fabuła, a dokładniej rzecz ujmując wykorzystanie w pełni potencjału klasycznej historii fantasy, w której to wciąż drzemią nieodkryte i niewyczerpane pokłady atrakcyjności dla czytelnika. Oto mamy bowiem doskonale znany motyw wyprawy kilkorga bohaterów, którzy po drodze przeżywają mnóstwo przygód, by u celu tejże wyprawy przekonać się o tym, iż to dopiero początek wielkiej podróży.. Matthew Jobin sięgnął po sprawdzony pomysł, a następnie wykorzystał go w iście mistrzowski sposób w swojej opowieści. Czytając tę książkę wciąż nie mogłam nadziwić się temu, iż tak bardzo zaciekawiła i zaintrygowała Mnie ta historia, której to przebieg był dla Mnie wielkim zaskoczeniem, choć jej główne założenia były przecież doskonale znane i oczywiste. Myślę, że jak zwykle "diabeł tkwi w szczególe" i to właśnie owe drobiazgowe i inteligentne dopracowanie tej opowieści, uczyniło ją wyjątkową i tak bardzo zaskakującą.
Powodzenie każdej powieści zależy w głównej mierze od dwóch czynników - miejsca akcji i bohaterów. I tak oto kraina Morvale absolutnie Mnie zauroczyła, zaciekawiła i zapadła w pamięć na bardzo długi czas.. To średniowieczny obraz Europy, w którym ciężka praca stanowi chleb powszedni, zaś wyzysk i niesprawiedliwość są tu na porządku dziennym. Niemniej jest to piękny świat, tak bardzo prosty, zwyczajny, naturalny.. Ludzie żyjący w Morvale to mimo wszystko ludzie szczęśliwi, wiedzący o życiu i otaczającym ich świecie tyle, ile jest Im niezbędne do codziennej egzystencji. I chyba właśnie największą siłą tego miejsca jest jego rzeczywistość, realność, podobieństwo do Naszego świata z epoki średniowiecza. Oczywiście mamy tu także do czynienia z magią, potworami i innymi dziwami natury nadprzyrodzonej.., ale to tylko swego rodzaju dodatek, uzupełnienie tej rzeczywistości..;)
Co do postaci, to oczywiście są to nastoletni bohaterowie, którzy się przyjaźnią i są gotowi do największych poświęceń dla swych towarzyszy. Każdy z nich jest inny, ale każdy na swój sposób wyjątkowy. Edmund to bardzo inteligentny, odważny i pogodny chłopiec, nie godzący się z losem syna karczmarza, lecz marzący o karierze najprawdziwszego maga, ku której ma zresztą predyspozycje i talent. Katherine to z kolei piękna dziewczyna, doskonale władająca mieczem i łukiem, za wszelką cenę chcąca udowodnić całemu świata, iż jest lepsza od każdego mężczyzny. Zuchwała, momentami krnąbrna, bardzo charakterna, zdecydowanie wyprzedzająca swoją osobowością czasy, w jakich przyszło jej żyć. I wreszcie Tom - sierota, sługa bogatego szlachcica, znoszący z godnością swój podły los, skrycie zaś marzący o lepszym, szczęśliwszym życiu. Jego największym atutem, jest spryt i przebiegłość, które to niejednokrotnie ocaliły życie nie tylko jego samego, ale także i jego dwojga przyjaciół. I właśnie ta trójka młodych ludzi stanie przed niebezpiecznym zadaniem rozwikłania zagadki tajemniczych zaginięć, w którym to ich zalety i cechy charakterów odegrają kluczową rolę. O tych bohaterach chce się czytać, chce się ich poznawać i pragnie się Im towarzyszyć w ich przygodzie, gdyż są autentyczni, nie wolni od wad i słabości, po prostu ludzcy..
Na duże słowa uznania zasługuje magia, jaką to powołał do życia na kartach tej opowieści Matthew Jobin. Są magowie, są zaklęcia, czarodziejskie różdżki.., jednak wszystko jest absolutnie czymś nowym, świeżym, nie spotykanym dotąd w literaturze fantasy. To magia na wskroś "rzeczywista", dorosła, nie mająca nic wspólnego z baśniowym przekazem. Magowie to ludzie nie zawsze dobrzy, skorzy do pomocy, przyjaźni, zaś ich rzemiosło to ciężka praca i długie lata nauki. Same zaklęcia i magiczne rytuału to bardzo niebezpieczne, wyczerpujące i męczące czynności, których efektu nie sposób przewidzieć.. Obok magii mamy tu także całą gamę potworów i demonów, m.in. z ciernicami i kamieniupiorami na czele, których to już sam wygląd jest przerażający..
Powieść ta niesie sobą jednak coś więcej, aniżeli tylko rozrywkę. To książka z przesłaniem i morałem, których to dziś jest coraz trudniej odnaleźć w młodzieżowej literaturze. Historia ta w bardzo ciepły i mądry sposób uświadamia czytelnikowi, iż miłość i przyjaźń są w życiu najważniejsze, zaś współpraca i wzajemna pomoc mogą przynieść niespodziewane efekty. Myślę, że to bardzo ważna strona tej opowieści, o której na pewno nie można zapominać, gdyż literatura powinna nie tylko bawić, ale także i uczyć życia.. I chyba trudniej o lepszą pozycję do wspólnego, rodzinnego czytania..:)
"Nethergrim" to bardzo interesująca, pomysłowa i mądra propozycja dla miłośników fantasy, którzy wciąż tęsknią za wielką, magiczną przygodą. To świetna lektura nie tylko dla młodych czytelników, ale także i dla miłośników literatury w każdym wieku. Wprost epickie zakończenie każe wyczekiwać drugiego tomu z wielką niecierpliwością i równie wielkimi oczekiwaniami. Po przeczytaniu owej części mogę bowiem stwierdzić, iż jest dobrze, a zapowiada się jeszcze lepiej..:). Polecam!
Codzienny znój, praca od świtu do zmierzchu, brak możliwości wybrania własnej ścieżki życia. Wioska jakich wiele, ludzie którzy starają się wiązać koniec z końcem, żyć z dnia na dzień. A wokół nich powoli zaciska się obręcz strachu, coraz mocniej i mocnej. Na początku giną zwierzęta, odnajdywane są ich truchła. Z czasem dochodzi do porwań dzieci. Jakie okropności pojawiły się w pobliskich górach? Kto może przeciwstawić się złu?
Bohaterowie to outsaiderzy, których nikt nie jest w stanie zrozumieć. Edmund marzy o nauce magii, kupuje książki jej dotyczące i chłonie wiedzę jak gąbka. Zderza się jednak z rzeczywistością, gdy ojciec przyłapuje go na tym niechlubnym procederze. Chłopak musi poważnie przemyśleć swoje plany. Katherine samotnie wychowuje ojciec, dziewczyna uczy się władać mieczem i ma świetną rękę do koni. Takich nastolatek się nie zauważa, chłopczyce nie są lubiane. Tom z tej trójki jest najbiedniejszy. Od zawsze jest niewolnikiem, kupionym w niemowlęctwie przez bezwzględnego pana. Za najmniejsze uchybienie dostaje baty, dlatego doskonale wie jak dalej potoczy się jego życie.
Autor powoli odsłania karty przedstawiając bohaterów, ich otoczenie, historię oraz wielkie zło, którego bardzo niewielu rozumie. W pewnej chwili spokojne życie wioski zostaje zburzone, a mieszkańcy nie są w stanie sobie poradzić z przerażeniem, rozpaczą i bólem. Nikt nie jest gotów wybrać się w pogoń za stworami, które w ciągu chwili mogą zabić człowieka. Wśród porwanych jest młodszy brat Edmunda, który do tej pory był mu zawsze przeszkodą. Różnie się w życiu układa, wydarzenia ostatnich dni sprawiają, że bohaterowie postanawiają ruszyć na ratunek. Dzięki posiadanym zdolnościom i predyspozycjom, częściej jednak szczęściu i sprytowi, powoli podążają za porywaczami. Ich droga nie jest łatwa, nie raz otrą się o śmierć a finał tej historii może okazać się przerażający.
Jobin stworzył świetną książkę młodzieżową, w którą można się wciągnąć od pierwszych stron. Połączenie przygody z fantastyką, podobnie jak w Zwiadowcach tworzy doskonały klimat powieści. "Netergrim" jest mroczną opowieścią, pojawia się tu wiele śmierci, bólu i cierpienia. To odróżnia ten tytuł od Zwiadowców, ale jednocześnie tworzy jego niepowtarzalny styl. Stworzenie historii osadzonej w średniowieczu, ukazanie relacji, które rządziły w tamtym czasie, pragnień poszczególnych bohaterów dopełnia tę historię. Mamy miłość, nieodwzajemnione uczucie, przyjaźń, strach, ból, nadzieję, odwagę i męstwo, przygodę, walkę i poświęcenie.
Na kartach powieści pojawiają się fantastyczne potwory: bulgogi, ciernice, quiggan'ny, kamieniupiory. Każdy z nich jest niesamowity, bardzo charakterystyczny i śmiertelnie niebezpieczny. A wszyscy słuchają jedynie swojego pana. Kim więc jest Otchłanny? Jak wygląda? Czego chce? Być może autor uchyli rąbka tajemnicy.
Edmund predysponuje do głównego bohatera. Chłopak, chce pójść swoją ścieżką, jednak nie jest zrozumiany przez najbliższych. Jedynie przyjaciele widzą, jak wiele jest w stanie osiągnąć. Wiedza, którą potajemnie nabył uratuje nie tylko jego ale przyczyni się do odkrycia niewiadomego. Miecz w rękach Katherine oraz spryt Toma powodują, że trójka przyjaciół jest w stanie sobie poradzić, choć nic nie jest tak różowe jak może się wydawać.
Po swojej stronie mają ojca Katherine, który przed laty brał udział w wyprawie na Otchłannego i wrócił jako jeden z nielicznych. Mężczyzna nie raz uratuje życie młodym bohaterom. Czy uda im się ocalić dzieci, musicie przekonać się sami. Ale tak czy inaczej jest to dopiero początek przygody i walki ze złem, które nadchodzi.
"Nethergrim" to świetna książka dla młodzieży. Świetna przygoda. Choć sama już jakiś czasie temu wyrosłam z nastu lat, z przyjemnością czytałam przygody bohaterów, wciągając się w historię i z zapartym tchem czekałam, jak zakończy się ta wyprawa. Jestem pewna, że na tym nie skończy się moja znajomość z Edmundem, Katherine i Tomem. Jeśli lubicie Zwiadowców ta książka na pewno przypadnie Wam do gustu. Jeśli lubicie połączenie przygody z fantastyką również będziecie zadowoleni. To kawałek ciekawej i wciągającej literatury. Polecam!
Nethergrim zwany otchłannym nabiera sił i czeka na odpowiedni moment, aby uderzyć ze zdwojoną mocą. Wykorzystuje chciwość lordów z Północy, pragnących...
Wszyscy w Moorvale wierzą w legendę, że odważny rycerz Tristan i sławny mag Vithric w czasie wielkiej wojny, lata temu pokonali zło uosobione przez Nethergrima...
Przeczytane:2019-07-24, Ocena: 5, Przeczytałam,
Co byś zrobił gdyby zło które zostało pokonane wiele lat wcześniej, powróciło do twojego miasta?
„Panie, przysięgam, w tych drzewach coś jest – Tom skulił się i cofnął. – Coś tam jest!”
Głównym bohaterem książki jest Edmund, żyjący w Moorvale, wiosce w której wszyscy mieszkańcy wierzą w legendę o dzielnym rycerzu Tristanie i odważnym magu Vithricu. Obaj lata temu pokonali Otchłannego, który porywał i więził dzieci. Po unicestwieniu Kołyskowego Złodzieja, bo tak było nazywane zło, cała wioska przez lata cieszyła się i śpiewała na cześć bohaterów. Nikt się nie spodziewał, że zło może powrócić.
Edmund jest najstarszym synem karczmarza. Ojciec chłopca żyjący własnymi marzeniami nie widzi innej przyszłości dla syna niż przejęcie biznesu po nim. Zagania chłopaka do roboty nie zwracając uwagi ani na młodszego syna, który oddał by wszystko za możliwość przejęcia karczmy, ani na marzenia Edmunda, który pragnie zostań magiem. Jedynymi osobami które wspierają chłopaka w dążeniu do celu są jego przyjaciele Katherine i Tom. Wszyscy troje lubią spędzać czas razem, i kiedy tylko mogą wymykają się z domu żeby się spotkać. Pewnego dnia na jednej z takich wypraw znajdują zaginione niedawno świnie. Mimo iż odnajdują zwierzęta martwe, niewielu ludzi się nimi przejmuje. Sytuacja się zmienia gdy zaczynają ginąć dzieci. Jednym z nich jest młodszy brat Edmunda. Ludzie zaczynają wpadać w panikę, zadają pytania, a wśród szeptów coraz częściej słychać złowrogie „to Otchłanny”. Gdzie są porwane dzieci? I jak zachowa się trójka przyjaciół? Czy Otchłanny powrócił? I co odkryje Edmund?
Otchłanny mnie pochłoną i zaciekawił, jednak im dalej brnęłam w książkę tym ciężej mi się ją czytało. Nie wiem czy kwestią jest moje nastawienie do niej i brak pewnych elementów które byłam gotowa w niej znaleźć czy może rzeczywiście czegoś jej brakuje. Mam nadzieję że druga część, po którą nie miałam okazji jeszcze sięgnąć, zadowoli mój niedosyt związany z tą historią.