Następczyni


Tom 4 cyklu Selekcja
Ocena: 4.57 (30 głosów)

Dwadzieścia lat temu America Singer wzięła udział w Eliminacjach i zdobyła serce księcia Maxona. Teraz nadszedł czas, by swoje Eliminacje zorganizowała księżniczka Eadlyn. Eadlyn nie oczekuje, że jej Eliminacje będą choć odrobinę przypominać bajkową historię romansu jej rodziców. Jednak gdy rozpoczyna się rywalizacja, dziewczyna odkrywa, iż znalezienie szczęśliwego zakończenia nie jest tak niemożliwe, jak zawsze się spodziewała

Informacje dodatkowe o Następczyni:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2015-05-13
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 978-83-7686-368-9
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: The Heir
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska

więcej

Kup książkę Następczyni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Następczyni - opinie o książce

Avatar użytkownika - kazejczyk
kazejczyk
Przeczytane:2017-08-29, Ocena: 4, Przeczytałam,

Rozczarowałam się, że to nie są dalsze losy Americy, tylko jej córki. W książce występują najważniejsze postacie z poprzednich części, jednak główna bohaterka jest tak zzadufan a w sobie, że momentami chce się rzucić ksiażke w kąt. Tę cześć oceniam niżej niż poprzednie

Link do opinii
Kolejna część z serii "Rywalki" chociaż nie do końca. Akcja toczy sie 20 lat po wydarzeniach z "Jedynej". Tym razem towarzyszymy księżniczce Eadlyn - bardzo pewnej siebie, ambitnej i silnej młodej kobiety, która nagle zostaje postawiona przed widmem eliminacji. Eadlyn nie ma zamiaru poddać się żadnemu mężczyźnie i nie zamierza wychodzić za mąż, ale... Kiedy zaczyna się poznawać ludzi to zaczyna się również przywiązanie. Jak będzie z Eadlyn?
Link do opinii
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2016-06-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Zastanawiałam się nad sensem kontynuowania serii Rywalki, ale po przeczytaniu "Następczyni" jestem zachwycona i ponownie zauroczona światem stworzonym przez Cass. Minęło dwadzieścia lat od Eliminacji, które zmieniły życie Americi Singer i na dobre i złe połączyły ją z księciem Illei - Maxonem. Starsza o 7 minut od swojego bliźniaka Ahrena, przyszła królowa - Eadlyn, na życzenie rodziców organizuje pierwsze w historii Eliminacje, podczas których 35 młodzieńców zawalczy o jej serce i rękę, żeby uśmierzyć niepokoje w państwie. System klasowy został zniesiony, ale ludzie wciąż są niezadowoleni z monarchii i coraz bardziej się buntują. Eadlyn jest niesamowita i od samego początku ją polubiłam - wyniosła, zajęta swoimi obowiązkami, Eliminacje traktuje jako kolejną pracę i wcale nie marzy o chłopaku, który zawróci jej w głowie. Ku zdumieniu wszystkich, w Eliminacjach bierze udział mieszkaniec pałacu - Kile, syn Marlee, którego Eadlyn nie znosi i z którym od dziecka się kłoci dosłownie o wszystko. Jednocześnie to on jako pierwszy całuje lodową księżniczkę (na pokaz dla reporterów) i na dłużej pozostaje w jej myślach. Zakończenie 4 tomu jest szokujące: atak serca Ami spowodowany pospiesznym ślubem Ahrena z księżniczką Francji - Camille i jego ukradkowy wyjazd z rodzinnego domu. Eliminacje trwają, kandydaci mają swoje wady i zalety oraz skrywają nietypowe talenty i tak naprawdę ciężko ocenić, którego z nich wybierze Eadlyn (choć ja osobiście kibicuję Kile'owi), zwłaszcza gdy zbroja jej obojętności powoli zaczyna kruszeć. Tom 5 ("Korona") to pozycja obowiązkowa! Plusy: + Kolejna magiczna okładka! + Skomplikowany charakter Eadlyn - silna, niezależna, władcza, momentami egoistyczna i zapatrzona w siebie, dyrygująca innymi, a jednocześnie delikatna i czuła, gdy w grę wchodzi rodzina. Trochę raziła mnie jej zaborczość w stosunku do Ahrena, który przecież ma prawo żyć własnym życiem. Nie dziwi mnie, że uciekł z Camille, Eadlyn byłaby toksyną niszczącą jego związek. + Rozwijająca się nić przyjaźni między Kile'm i Eadlyn. Nawet żyjąc obok kogoś całe życie, możemy tak naprawdę go nie znać. + Same Eliminacje o wiele bardziej mnie wciągnęły, niż te z udziałem Ami i Maxona. Minusów nie wymieniam, bo po co czepiać się szczegółów. Świetnie się bawiłam, czytając "Następczynię".
Link do opinii
Chociaż już na wstępie nie byłam przekonana co do kontynuowania wyśmienitej serii, zakończonej na "Jedynej", trudno ukryć, że byłam jednocześnie przeszczęśliwa, że znów mogę spotkać się ze stylem Kiery. Tak jak jednak przewidywałam: Eadlyn to nie to samo co America, a wybory kandydata na męża nawet nie umywają się do selekcji młodych dziewczyn. No cóż, bywa i tak! Grunt, że język dalej ten sam, oprawa (przepiękna!) wciąż taka sama, a i wydarzenia stopniowane w podobny sposób, idealnie dawkowane napięcie i kilka pięknych opisów emocji :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Nuki47
Nuki47
Przeczytane:2016-02-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2016,
Według każdej bajki każda księżniczka powinna mieć: a) pałac b) niezliczoną ilość sukienek itp. c) księcia, który przyjedzie po nią na białym koniu. Ale do tej pory raczej mało osób zastanawiało się nad tym, co by było, gdyby ta księżniczka nie chciała mieć księcia i unika małżeństwa ze wszystkich sił. W takiej sytuacji jest Eadlyn Schreave, córka Maxona i Americi, których mieliśmy okazję poznać w trzech poprzednich częściach "Selekcji" Kiery Cass. Do eliminacji, które zorganizowali dla niej rodzice, początkowo podchodzi bardzo sceptycznie i z dystansem, ale z biegiem czasu nieświadomie zaczyna się coraz bardziej w nie angażować. Zacznę od postaci, które już występowały w serii. Bardzo dziwnie, ale jednocześnie tak inaczej, było o nich czytać. Maxon i America - zdecydowanie nie są już tacy jak kiedyś, ale czuć od nich czymś w rodzaju takiej chemii jak wtedy, kiedy byli młodsi. Jak dla mnie też dziwne było czytanie o Kile'u i Josie, dzieciach Marlee i Kartera. Szczególnie zagadkowa jest dla mnie Josie, która bardzo różni się od swoich rodziców. Za to Kile'a uważam za niemal idealnego. Lubi czytać, podróżować, ambitny, uwielbia projektować... Ja osobiście nie chciałabym niczego więcej :) Wracając do postaci, dzięki tej części bardzo polubiłam Aspena, który wcześniej mnie nieco irytował. Poza tym Lucy... Szkoda gadać... Naprawdę, współczuję im z całego serca. Jeśli chodzi o postać samej Eadlyn, na szczęście nie denerwuje mnie w tym samym stopniu, co jej matka, kiedy była w jej wieku. Rozumiem to, że jest rozpieszczona, w końcu przez całe życie wychowywała się w pałacu pod czujnym okiem rodziców i że czasem ciężko jest się jej pogodzić z jakąś negatywną opinią na jej temat, ale troszkę irytowało mnie to jej wysokie mniemanie o sobie. Często powtarzała, że jest najważniejsza, że nikt nie może jej dotykać bez pozwolenia. Poza tym czasami traktowała tych biednych chłopców jak jakieś papierki, które można zgnieść i wyrzucić do kosza. Na przykład na początku, kiedy pozbywała się po kolei kandydatów na wizji. Maxon przynajmniej umiał to zrobić dyskretnie i z klasą. Ale poza tym wydaje mi się całkiem normalną dziewczyną i całe szczęście, że nie jest w typie Josie, której w głowie tylko chłopcy, chłopcy, chłopcy, bo nienawidzę takiego typu nastolatek. Zaczynając książkę, byłam przygotowana na to, że będzie mnie całe 350 stron denerwować, ale, ku mojemu zdumieniu, nawet ją polubiłam. Za to Ahren... Pff... Najpierw kochany, świetny brat, a to, co odwalił pod koniec książki po prostu nie wymaga nawet komentarza. Nie, że jestem przeciwna temu, co zrobił, ale jednak mógł odrobinę poczekać, komuś powiedzieć. Na początku nie mogłam w to uwierzyć. Wmawiałam sobie, że może coś mu się stało, ale najwyraźniej nie. Bardzo miło było przeczytać kolejną część "Selekcji". Myślę, że Kiera Cass lepiej zrobiła, wprowadzając taką zmianę czasową. Książkę się czytało bardzo przyjemnie i pochłonęła mnie, tak jak poprzednie części. Nie mogę się doczekać następnej, pozostaje tylko czekać na maj i premierę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kinguszkaczyta
kinguszkaczyta
Przeczytane:2016-01-09, Przeczytałam,

Cały czas myślałam, że nie potrafiłabym żyć dla kogoś innego, że miłość to tylko kajdany. Może tak rzeczywiście było, ale najwyraźniej potrzebowałam tych kajdanów. Czułam ciężar odejścia Ahrena, ciężar smutków taty i - co najważniejsze - ciężar życia mojej matki, życia wiszącego na włosku. To wszystko nie sprawiało, że moja dusza była słabsza, ale trzymało ją przy ziemi. Nie zamierzałam więc uciekać.
Gdy dowiedziała się że jest nowa część Rywalek miałam mieszane uczucia. Nie wiedziałam czy się cieszyć że znowu będę mogła wejść do dworskiego świata czy ubolewać że jedna z moich ulubionych serii jest kontynuowana, żeby "ciągnąć" historię miłosną w której wszyscy się zakochali. Bardzo szybko, bo już na pierwszych stronach okazało się że to będzie całkiem inna historia niż Ameriki i Maxona. Po pierwsze kisężniczka Eadlyn, córka Ameriki i Maxona, następczyni tronu, od urodzenia żyje w pałacu. Akcja książki jest opisana z jej punktu widzenia, z punktu widzenia książniczki.Po drugie kraj przeszywa nowa fala buntu. Tym razem społeczeństwo buntuje się ponieważ zniesiono klasy. Król Maxon chcąc uspokoić społeczeństwo i zająć czymś opinię publiczną namawia Eadlyn aby zoorganizowała Eliminacje. Książniczka jednak nie chce wychodzić za mąż i poznawać nowych mężczyzn. Po przemyśleniu jednak zgadza się dla dobra kraju. Do pałacu przyjeżdza 35 mężczyzn, a w zasadzie 34, bo jeden już tam wcześniej był :D  


 Eadlyn chce być pewną siebie osobą. Trzyma wszystkich mężczyzn na dystans, Nie chce żadnego dopuścić do swojego serca, ani przed żadnym się otworzyć. Tak naprawdę boi się zakochać w którymś z nich. Uwielbiam tą bochaterkę, jej upór i samodzielność. Kocham ją za jej wszystkie wady! :D Widać jej przemianę podczas książki. 
 
Dlatego właśnie miłość była koszmarnym pomysłem: sprawiała, że stawałaś się słaba. Książka pokazyuje sylwetki kilku mężczyzn, których księżniczka polubiła. 
Każdy z nich mógł z łatwością skierować mój świat na nową orbitę. Nie podobało mi się to, chciałam sama decydować o mojej życiowej ścieżce. Zastanawiałam się, czy właśnie dlatego otoczyłam się murem - czy obawiałam się, że każdy kto go przekroczy, odbierze mi kontrolę.

Ja jestem rękami i nogami za Erikiem !! :D Który nawiasem mówiąc nawet nie bierze udziału w Eliminacjach. Według mnie jest po prostu boski ! :D Ale kogo pokochała Eadlyn ? Pojęcia nie mam. Dlatego z niecierpliwością czekam na kolejną część.
Każda dziewczyna, która ryzykuje życiem dla kogoś kogo kocha, na pewno zasługuje, żeby nazywać ją damą.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stella_Aga
Stella_Aga
Przeczytane:2015-07-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytane, 26 książek 2015,
Nie spodziewałam się, że "Następczyni" okaże się tak wciągającą historią! Czytając tę książkę, nie można się nudzić, zapewniam. Tyle się dzieje, akcja biegnie do przodu jak szalona. Dla mnie właśnie to jest jedną z najważniejszych kwestii w powieściach. Jeżeli wydarzenia potrafią mnie porwać, mój odbiór danej książki z reguły okazuje się bardzo pozytywny. Poza tym całość czyta się naprawdę szybko i płynnie. Styl autorki nie jest jakiś wyszukany, kwiecisty itd., pewnie wiele osób mogłoby się przyczepić, że zbyt prosty, ale nie przeszkadzało mi to, choć zgadzam się, że zmiana mogłaby podziałać na plus. Muszę się przyczepić do jeszcze jednej rzeczy, która jest moją taką całkowicie subiektywną uwagą i myślę, że nie każdy zwrócił na to uwagę. Otóż powód, dla którego organizowane są Eliminacje, jest chyba trochę naciągany, a może nawet bardzo... Nie sądzę, żeby miały one pomóc w uspokojeniu nastrojów społeczeństwa. Owszem, kraj zawsze żyje tym, co dzieje się w rodzinie królewskiej (wystarczy spojrzeć na szum wokół narodzin córki Williama i Kate), ale w przypadku Illei nie uważam, żeby to załatwiło sprawę. Rozumiem, że nie da się od razu wymyślić nowych reform i działań, lecz autorka mogła lepiej nie łączyć tych dwóch spraw, a jako przyczynę Eliminacji podać po prostu konieczność znalezienia małżonka dla przyszłej królowej. Z historii wiemy, że z reguły dla młodych kobiet, a tym bardziej z królewskich rodów, szukano partnera, z różnych względów. Nie rozumiem, dlaczego sporo grupa czytelników narzeka na Eadlyn. Przecież to taka ciekawa postać! Przede wszystkim bardzo nieoczywista. Jest rozpieszczona, egoistyczna, władcza, bywa też złośliwa, ale z drugiej strony ma dużo pomysłów, kocha swoją rodzinę, potrafi wyrazić własne zdanie. Myślę, że w głębi duszy to całkiem wrażliwa osoba. Najbardziej podobało mi się, jak bawiła się tymi Eliminacjami. Jej sabotaż zapowiadał się obiecująco, ale więcej już Wam nie zdradzę. Musicie dowiedzieć się sami! Kilka słów należy się także kandydatom. Moim ulubieńcem zdecydowanie jest Kile. Ma w sobie coś ujmującego. Polubiłam także Henriego, bo chłopak ma dobre serce, ale w moim rankingu z Kile'em nie ma szans. Pozostali chłopacy też są całkiem ciekawi, niektórzy trochę pyskaci, inni mają intrygujące pomysły, jeszcze inni okazują się dość ordynarni... Myślę, że istotną postacią jest również Erik, tłumacz Henriego. Spodziewam się, że w następnej części namiesza. Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, to pojawia się oczywiście America, Maxon, Marlee, Aspen, Lucy, May itd. Myślę, że obdarzycie sympatią również braci Eadlyn, a w szczególności Ahrena. "Następczyni" to powieść, która podobnie jak "Rywalki" okazała się wciągającą, magiczną i baśniową historią z domieszką reality show. Bardzo się cieszę, że Kiera Cass znów potrafiła swoją książką mnie oczarować, jestem więc w stanie wybaczyć jej potknięcie w "Jedynej". Fanom całej serii ogromnie polecam, zaś tym, którzy jeszcze nie czytali "Selekcji", radzę zacząć od początku. Wprawdzie "Następczyni" to już zupełnie inna historia, ale najpierw warto poznać opowieść o rodzicach Eadlyn. Osobiście chyba nie wytrzymam do czasu, kiedy ukaże się kolejna część. Tak bardzo chciałabym poznać dalsze losy głównej bohaterki!
Link do opinii
,,Wydaje mi się, że nikt nie wie na pewno, czego szuka, dopóki tego nie znajdzie." Książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie. W tej części poznajemy wszystkie dzieci Maxona i Americi, znanych nam z poprzednich części, lecz to właśnie ich najstarsza córka będzie jedną z najważniejszych postaci. Eadlyn mimo, że chce być niezależna, czasami zachowuje się jak rozkapryszone dziecko. Pod koniec książki zmienia się i zachowuje jak przystało na królową. Mam swoich kandydatów do jej ręki, ale nie zdradzę ich imion. Nie mogę darować autorce, że zakończyła w takim momencie. Mam nadzieję, że niedługo będzie kolejna część. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Margo03
Margo03
Przeczytane:2015-10-22, Ocena: 6, Przeczytałem, 26 książek 2015,
Książka przykuła moją uwagę nie banalną okładką, jest po prostu prze piękna. A historia w niej opisana wydaje się jak z bajki. Eadlyn prowadzi eliminacje i ma 35 chłopców do wyboru. Nie czuje się dobrze w tej sytuacji. Jednocześnie chce zadowolić ojca i poddanych a z drugiej strony ma szansę na miłość której nie chce zmarnować. Podobnie jak w "Jedynej" zakończenie rozwaliło system i nic tylko czekać na kolejny tom od pani Cass.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agusia97
agusia97
Przeczytane:2015-05-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,
"Następczyni" to już czwarta powieść Kiery Cass z serii "Selekcja". Po wielkim debiucie "Rywalek" autorka postanowiła pociągnąć jeszcze tą serię i napisać kolejną książkę, tym razem o przyszłej królowej i tym samym o córce Ami i Maxona. Przed przeczytaniem tej części zastawiałam się jak będą wyglądać bohaterowie poprzednich części w roli rodziców. Maxon przez te lata bardzo się postarzał szczególnie na skutek nieustannego martwienia się o państwo, jednak cały czas możemy w nim odnaleźć tego samego przystojnego księcia, ciągle uwielbia robić zdjęcia a w swoim pokoju posiada naprawdę imponującą ich kolekcje. O Ami jest bardzo niewiele, stała się bardziej dojrzała i odpowiedzialna. Natomiast przyszła królowa Eadlyn, starsza o siedem pechowych minut od swojego brata bliźniaka, ma zupełnie inny charakter niż jej rodzice. Na początku traktuje Eliminację jako przykry obowiązek, lecz później coś się zmienia. Kiera Cass oczywiście pisze swoją książkę w takim samym stylu i takim samym językiem jak poprzednie, to znaczy, że "Następczynię" czyta się bardzo dobrze i bardzo szybko. Jednak miałam wrażenie, że ta część jest bardzo naciągana i napisana wręcz na siłę. Fabuła była z reguły bardzo przewidywalna. Podsumowując; fankom "Selekcji" ta książka na pewno się spodoba i powinny przeczytać ją jako takie uzupełnienie serii. Natomiast jeśli komuś nie podobały się poprzednie części lub niespecjalnie za nimi przepada nie polecam mu "Następczyni".
Link do opinii

Seria bardzo mi się podobała od samego początku. 3 części pochłonęłam w 3 dni i nie mogłam się doczekać aż zacznę kolajną. Zawiodłam się trochę gdy okazało się, że nie będzie dalszych losów Maxona i Ameriki. Minęło 18lat i nadeszły kolejne eliminacje. Przyszła królowa musi wybrać sobie męża. Najstarsza córka z rodziny królewskiej zasiądzie na tronie i będzie rządzić krajem.

Historia lekko mnie nudziła. Nie było takich emocji jak przy poprzednich częściach. Tak działo się o wiele więcej. Jednak zakończenie zadziałało na korzyść książki 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Julenia
Julenia
Przeczytane:2020-01-08, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki 2020,

Dwadzieścia lat po wydarzeniach związanych z Eliminacjami w procesie których America Singer została królową, wracamy do królestwa Illei. Tym razem najstarsza córka Maxona i Americi, która ma zostać królową, ma wybrać męża w Eliminacjach. Jest to podyktowane przede wszystkim trudną sytuacją w kraju, tak więc przed Eadlyn niełatwe zadanie do wykonania. Kandydaci wyłonieni w procesie losowania nie spełniają wymogów księżniczki, a ona sama nie za bardzo odnajduje się w towarzystwie swoich rówieśników, szczególnie w takiej ilości. Przyjemna powieść na wieczór, która wywołuje uśmiech na twarzy i przywołuje wspomnienia niezbyt udanych randek, szczególnie takich, które zorganizowali nam rodzice.

Link do opinii

W przeciwieństwie do pierwszych części, ta była kiepska. Główna bohaterka jest lekko egoistyczna i zachowuje się jak zwykły dzieciak. Oczywiście autorka ładnie opisuje wszystkie sceny i tym podobne, ale i tak niezbyt fajnie mi się ją czytało. Jednak mam zamiar przeczytać nastepną, może jej się poprawi :-).

Link do opinii
Avatar użytkownika - Karolina077
Karolina077
Przeczytane:2018-08-04, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Wolałam przygody o namiętnej miłośći Maxona i Ameryki. Co prawda pojawiają się tam jakieś wątki, ale to nie to. Co prawda nie należy pisać cały czas o tym samym, ale ich miłość to życie. 

Link do opinii
Inne książki autora
Książę
Kiera Cass0
Okładka ksiązki - Książę

Zanim trzydzieści pięć dziewcząt zostało wybranych, aby konkurować w Wyborze... Zanim Aspen złamał serce Americi... W życiu Maxona była inna dziewczyna......

Rywalki. Kolorowanka
Kiera Cass0
Okładka ksiązki - Rywalki. Kolorowanka

Wkrocz w świat bajecznych sukni i niesamowitego romansu dzięki tej pięknie ilustrowanej kolorowance inspirowanej bestsellerową serią Kiery Cass ,,Rywalki”...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy