Nazywam się Irini. Rodzice mnie oddali.
Nazywam się Elle. Rodzice mnie zatrzymali.
Przez całe życie Irini myślała, że została oddana, bo rodzice jej nie chcieli. Co jeśli prawda jest znacznie gorsza?
Dwie siostry.
Dwa różne losy.
Rodzina połączona przez wstrząsającą tajemnicę.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: My sister
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Magdalena Nowak
'Moja siostra' Michelle Adams jest książką o siostrach, które zostały rozdzielone i o tym jakie to miało dla nich konsekwencje. Wielka tajemnica i brak wyjaśnień skutkują dla narratorki książki obniżonym poczuciem własnej wartości. Autorka świetnie pokazała w swej powieści, że nie zbuduje się niczego dobrego na kłamstwie.
'Moja siostra' to ciekawa i wciągająca historia, nieprzewidywalna,ze względu na ilość postaci, ktore wzbudzają podejrzenia. Na koniec brakowało mi trochę informacji o dalszych losach Ellie, wyjaśnienia czego dopuściła się dyrektorka szkoły, ale może to jest po prostu przestrzeń dla wyobraźni czytelnika.
W moim odczuciu, książka nie wzbudza strachu, tylko zainteresowanie dalszym rozwojem wydarzeń. Jest zatem interesująca, ale mało thrillerowa.
"Jesteśmy naszymi rodzicami. Jesteśmy tacy, jakimi oni nas stworzyli, poprzez swoją obecność lub jej brak."
Zastanawiam się, jak to możliwe, że ludzie są w stanie dać się tak potężnie podporządkować innym, ubezwłasnowolnić psychicznie, wyprzeć własnych potrzeb i pragnień, aby tylko zadowolić otoczenie. I bynajmniej nie chodzi tu o brak umiejętności asertywnych zachowań, ale o niemal całkowite odrzucenie własnego ja, jakby zaprzeczenie jego istnienia, praw do życia na własnych warunkach. Możemy tłumaczyć to szczególnym wychowaniem, osobliwym doświadczeniem, czy wrodzoną cechą przymusu zadowalania bliskich, a może też wyrzutami sumienia, jednak w końcu trzeba zmierzyć się z lękami, niepokojem i paniką. Autorka podejmuje ciekawe zagadnienia natury człowieka, pozwala rozwinąć się im w intrygującej fabule, nadać znamiona niepokoju, a nawet przerażenia. Frapujący pomysł na scenariusz zdarzeń, zestawienie dwóch skrajnych osobowości, wzajemne przenikanie się, wywieranie odmiennego wpływu na różnych etapach znajomości. Chętnie śledziłam losy sióstr, odkrywałam tajemnice towarzyszące ich przeszłości, obserwowałam konfrontację z najciemniejszymi koszmarami, poznawałam prawdziwą tożsamość. Zgrabnie wpleciono także kryminalny wątek, choć jego finalne rozwiązanie nasuwało się już od wczesnych stron powieści, to jego uwarunkowania i wyjaśnienie miało cechy niepewności i zaskoczenia.
Irini, jedna z sióstr, odrzucona od rodziny jako trzylatka, teraz w dorosłym życiu poszukuje poczucia przynależności, pragnie poznania prawdy skrywającej się za odtrąceniem przez rodziców, chce wiedzieć, co właściwie straciła, dlaczego zmuszona jest do życia z piętnem bycia niechcianą, a to ma pozwolić uporać się z demonami przeszłości, odzyskać część utraconego życia i siebie samej, nauczyć nawiązywać naturalne znajomości i relacje. Dopóki z tym sobie nie poradzi, nie będzie mogła liczyć na udane i szczęśliwe życie, pozbawione zbędnych balastów cierpienia i niezrozumienia. Dlatego na wieść o śmierci matki intuicyjnie decyduje się na powrót w rodzinne strony, gdzie musi zmierzyć się emocjonalnie z ojcem i siostrą. Elle, druga z sióstr, cechuje się skomplikowaną osobowością, trudno z nią nawiązać kontakt, zamiast wzbudzać nić sympatii pozwalającej na pojednanie, wytwarza wokół siebie aurę strachu, dominacji, a może nawet nienawiści. Dynamiczne rytmy akcji pomagają w zaangażowaniu czytelnika, zróżnicowane portrety postaci zapewniają interesującą oprawę psychologiczną, zaś przyjazna narracja daje powieści poczucie lekkości mimo dramatycznych wydarzeń i mrocznych klimatów. Nie wszystko w tej przygodzie do końca mnie przekonało, choćby zbytnia uległość Iriny, czy mała realność zakończenia, ale książkę czytało się przyjemnie i zajmująco, było też wyczekiwane napięcie i ożywienie, jak na debiut całkiem udanie.
bookendorfina.pl
Ksiązka mnie nie wciągnęła. Chodź z opisu wydawała się interesująca, niestety ja się przy niej strsznie męczyłam. Mało akcji, dużo niepotrzebnych opisów i niezbyt silna charakterem bohaterka to niezbyt dobre połączenie. Plusem może być fabuła i zakończenie książki
Przeczytane:2021-01-15, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
Postanowiłam sięgnąć po książkę Michelle Adams " Moja siostra " ponieważ bardzo lubię czytać thillery psychologiczne. Opis książki również mnie zainteresował. Niestety dla mnie ta książka okazała się małym rozczarowaniem. Już po przeczytaniu kilkunastu stron stwierdziłam, że sam styl pisania autorki nie do końca mi odpowiada. Jest za dużo zbędnych opisów. Najbardziej irytujące było wplatanie opisów w trakcie wypowiedzi postaci. Np. postać wypowiada jedno zdanie, po czym autorka wstawia opis na 1/3 strony ( jak dana postać w tej chwili wygląda, jaką ma minę, co robi z rękami, o czym myśli, co się dzieje dookoła ) i po tym długim opisie postać kończy swoją wypowiedź. Dlatego czytanie tej książki momentami było strasznie męczące. Historia opowiada o dwóch siostrach. Młodsza Irini w wieku 3 lat została oddana na wychowanie do ciotki. Teraz jest już dorosłą kobietą, została lekarzem anestezjologiem, mieszka ze swoim chłopakiem Antonio. Starsza ze sióstr Elle była wychowywana przez rodziców. Od początku da się zauważyć, że jest to osoba pozbawiona uczuć, zachamowań, empatii, bardzo agresywna. Przez wszystkie lata szukała kontaktu z młodszą siostrą i zawsze prędzej czy później udawało się jej odnaleźć Irini. Ich spotkania zawsze kończyły się kłopotami. Teraz Irini wraca do domu rodzinnego aby uczestniczyć w pogrzebie swojej matki. Tak naprawdę najbardziej zależy jej na tym, aby dowiedzieć się dlaczego została oddana. Po wszystkich perypetiach bohaterek w finale książki dowiadujemy się, że przed laty siostry były trzy: Elle najstarsza, później Irini i najmłodsza Casey. Elle była od dziecka chora psychicznie i jako sześciolatka zabiła młodszą siostrę Irini. Rodzice postanowili ukryć zbrodnię córki i udawali, że zmarła ich kilkumiesięczna córka Casey. Casey od tej chwili została Irini i jako trzylatkę oddano ją do ciotki, aby chronić ją przed agresją Elle. Przez tą tragiczną decyzję, którą podjeli rodzice dziewczynek, Irini całe życie zastanawiała się dlaczego ją oddano, a Elle została z rodzicami. Czytając końcówkę książki cały czas nachodziła mnie myśl o strasznej niesprawiedliwości. Wyszło na to, że rodzice poświęcili życie jednej córki, szczęście drugiej córki i swoje, po to aby chronić chorą psychicznie Elle. Dla samej Elle ta sytuacja też była szkodliwa, ponieważ nie otrzymała fachowej pomocy i leczenia, a zachowanie rodziców tylko utwierdzało ją w przekonaniu o bezkarnośći. Myślę, że pomysł na tą książkę autorka miała całkiem dobry, tylko gdzieś po drodze coś nie wyszło. Przez co zakończenie jest bardzo irytujące, przedobrzone, poplątane i mało rzeczywiste.