Dopiero gdy obudzisz się w piekle, twoje dotychczasowe życie okaże się rajem
Jeden dzień, jedno przypadkowe spotkanie, jedna błędna decyzja mogą przekreślić całe dotychczasowe życie. Jedno spojrzenie w oczy może oznaczać wyrok. Wystarczy nieostrożny krok i za chwilę lecisz prosto w przepaść…
Diana była zwyczajną studentką, wspieraną na każdym kroku przez kochającą mamę i babcię. Poukładana i odpowiedzialna, nieśmiało snuła plany na przyszłość. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy na jej drodze stanęła Kaja – bogata, ekstrawagancko ubrana dziewczyna, skupiająca na sobie uwagę całego otoczenia. Mimo złych przeczuć najbliższych,
Diana nie potrafiła zdobyć się na dystans wobec nowej przyjaciółki. Wspólny wyjazd do Paryża, który miał być spełnieniem marzeń, okazał się podróżą do dziewiątego kręgu piekła. We współczesnym obozie śmierci Diana musi nauczyć się żyć według reguł wymyślonych przez zwyrodnialców… Czy uda jej się oszukać przeznaczenie i uciec z miasta-widma?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-09-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 288
„Dopiero gdy obudzisz się w piekle, Twoje dotychczasowe życie okaże się rajem”.
„Miasto widmo” to thriller, który czyta się szybko. To również książka, którą czyta się fajnie, jednocześnie czując, że czegoś w niej brakuje. Fabuła jest ciekawa i raczej niepowtarzalna, jednak jest w niej też coś, że traktuje się ją z dużym dystansem. Przedstawiam Wam opowieść o zwyczajnej studentce, która wpada w najgorsze tarapaty w swoim życiu.
Diana to dziewczyna, której życie towarzyskie diametralnie się zmienia, gdy jej najlepsza przyjaciółka Aśka poznaje swojego chłopaka. Cały swój czas przeznacza na miłość, zapominając przy tym, jak ważna jest również jej kumpela. Przez tę sytuację Diana czuje się osamotniona. Pewnego razu na jej drodze staje Kaja. Początkowo niepewnie, ale potem już na całego zbliża się do nowej koleżanki. Dziewczyna proponuje jej wymarzony wyjazd do Paryża, a ona się na niego zgadza. Niestety Paryż okazuje się współczesnym obozem śmierci. Czy Dianie uda się wyjść z tego cało? Kim tak naprawdę jest Kaja?
Nie będę Was oszukiwać, że myślałam, iż wyrażenie „współczesny obóz śmierci” to pewnego rodzaju przenośnia. Nie traktowałam tego dosłownie, jednak tak właśnie było. Teraz przed nami pojawia się mnóstwo pytań. Dziewczyna trafia do obozu, który teoretycznie ma dawać zwyrodnialcom pieniądze. A praktycznie? Nie mam pojęcia, jak takie miejsce mogłoby zarabiać. Drugą niewiadomą była załoga, która według moich domyśleń miała składać się z samych więźniów, którzy pragnęli wolności. Skoro tak, to czemu nie działali razem? Kolejną dziwną rzeczą, na którą trafiłam, był opis tego miejsca. Podobno nie ma go na mapach i nie da się tam dotrzeć. Czyli co? Magia? W tej książce znajdziecie mnóstwo takich zagadek, które nie będą mogły dać Wam spokoju. Moim zdaniem treść nie była do końca przemyślana. Brakowało tu logiki i składu. Dużo rzeczy się po prostu nie zgadzało.
Jeśli nie będziecie zwracać uwagi na szczegóły, to książka się Wam spodoba. „Miasto widmo” to powieść lekka, którą czyta się naprawdę dobrze. Szybko mija czas, można spojrzeć na świat trochę inaczej i pozbyć się nudy. Co prawda, sama lektura nie jest dopracowana, ale styl pisania autorki jest zachęcający. Na pewno dam jej jeszcze szansę. 6/10
"Dopiero gdy obudzisz się w piekle, twoje dotychczasowe życie okaże się rajem. Jeden dzień, jedno przypadkowe spotkanie, jedna błędna decyzja mogą przekreślić całe dotychczasowe życie."
Diana była zwykła studentką, mogącą liczyć na pomoc mamy i babci.
Aż do dnia w którym dziewczyna poznaje bogatą, pewną siebie i dająca się zauważyć Kaję. Choć z początku dziewczyny czują do siebie dystans, to z czasem się zaprzyjaźniają i razem wyjeżdżają do Paryża.
Jednak wyjazd który miał się okazać, spełnieniem marzeń, okazał się piekłem na ziemi.
Czy Dianie uda się wyjść cało z obozu śmierci?
Czym okaże się miasto - widmo?
"Miasto Widmo" skusiło mnie swoim opisem. Miałam nadzieję, na dobry, mrożący krew w żyłach thriller. Niestety okazało się że choć książka chwilami wciągała, to niestety rozczarowała mnie bardzo.
Zacznę od fabuły. Początek był strasznie męczący, nudny i ciężki do przebrnięcia, podchodziłam do czytania trzy razy.
Gdy już dałam się wciągnąć w historię, okazało się że jak szybko zaczęła się akcja, tak szybko się skończyła i zamiast thrillera dostałam dziwny romans, który był totalnie nierealny. Sama główna bohaterka to dla mnie totalna zagadka, irytowała, chwilami chciałam ją potrząsnąć i powiedzieć aby wzięła się za siebie.
No ale żeby nie było że książka posiada same minusy, dodam że czyta się ją szybko (oprócz tego nieszczęśliwego początku ) nie jest obszerna i napisana jest lekkim stylem, autorka ma potencjał bo chwilami naprawdę potrafiła mnie wciągnąć, jednak czuć że to debiut i jeszcze trochę pracy musi włożyć w swoje prace.
Myślę że znajdą się osoby którym, spodoba się ta opowieść.
Ja jednak czekam na kolejne książki autorki, chce sprawdzić jakie postępy robi.
Uważam że każdy sam powinien przekonać się jakie wrażenie zrobi na nim książka i sam ocenić. Mi mogła nie przypaść do gustu a wy możecie się w niej zakochać.
Przeczytane:2024-02-25,
Diana to młoda studentka, mieszkająca z mamą i babcią. Studiuje, imprezuje i przyjaźni się z Aśką, choć ta, ostatnio poświęca czas wyłącznie swojemu chłopakowi. Gdy na uczelni pojawia się dziewczyna z bardzo bogatej rodziny - Kaja, między nią, a Dianą nawiązuje się bliższa relacja. Choć bliscy ostrzegają ją przed prawdziwymi intencjami nowej przyjaciółki, Diana jest nieugięta. Gdy Kaja proponuje wspólny wyjazd na targi fashion do Paryża, dziewczyna nie zdaje sobie nawet sprawy, jak w ułamku sekundy zmieni się jej życie. Straci rodzinę, wolność i będzie musiała zrobić wiele, by ratować swoje własne życie.
**
Zwykle, gdy sięgasz po thriller, spodziewasz się dobrej fabuły, emocji i mroku. Niestety. Czasami możesz otrzymać twór, który będzie pomieszaniem lektury young adult, kiepskiego romansu i jakiejś niezrozumiałej abstrakcji. Okładka i opis „Miasta widmo” przyciąga. Autorka miała pomysł i to pomysł niegłupi. Współczesny obóz koncentracyjny, eksperymenty, porwania ludzi. Na dobrym pomyśle niestety się skończyło, bo poziom absurdu sięgał chwilami zenitu. Mało tego, znaczna większość sytuacji, które dzieją się w tej książce jest żenująca i po prostu nielogiczna. Styl pisania nie jest najgorszy, język również, ale to byłoby na tyle. Mam świadomość, że pióro debiutujących autorów nie będzie wysokich lotów (choć poznałam wyjątki), jednak już dawno żadna książka mnie tak nie rozczarowała. Cóż, niech każdy wyrobi sobie własne zdanie, ale ja niestety jestem na nie. Może, gdyby tą lekturę przed wydaniem, przeczytało więcej osób… kto wie…