Karnawał

Ocena: 5.23 (13 głosów)

To miała być wspaniała zimowa noc na Mazurach. Zmieniła się jednak w koszmar.

Amelia cudem ocalała z tragedii, która rozegrała się w 2002 roku na wyspie Czarci Ostrów. W domu letniskowym zamożnych rodziców jej znajomej panował szampański nastrój imprezy karnawałowej - do czasu, aż w trzcinach nad lodowatymi Śniardwami znaleziono ciało. Śmierć gwałtownie pochłaniała kolejne ofiary, a odcięci od świata młodzi ludzie nie mieli szans na ratunek. Za oknami migała tylko czarno-biała maska oprawcy.

Dwie dekady później upiory powracają. Pewnego dnia Amelia dostaje list z zaskakującą zawartością, który w jednej chwili zmienia wszystko. Od tej pory musi walczyć o swoje życie - tak jak przed laty. Bo dla kogoś czarci karnawał wciąż trwa.

,,Ależ się znakomicie bawiłem przy tej książce! Karnawał to thriller, który mrozi krew w żyłach, zaskakuje i zapiera dech w piersiach. Alicja Sinicka znakomicie żongluje popularnymi tropami, osadza je w polskich realiach i w rezultacie daje nam opowieść, od której trudno się oderwać"

Wojciech Chmielarz

,,Thriller doskonały! Karnawał potwierdza, że każda kolejna powieść pióra Alicji Sinickiej jest coraz lepsza. To historia o tym, że wcale nie trzeba nosić karnawałowej maski, żeby ukryć swoje najmroczniejsze oblicze"

Marta Bijan

Informacje dodatkowe o Karnawał:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2024-01-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383194714
Liczba stron: 384

więcej

Kup książkę Karnawał

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Karnawał - opinie o książce

Avatar użytkownika - marta_czyta
marta_czyta
Przeczytane:2024-03-22, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

“To takie trudne, kiedy człowiek zostaje sam na sam z potworami i nie może liczyć na pomoc.”


Gdy grupa młodych ludzi, postanawiła spędzić tę jedną noc na wyspie Czarci Ostrów, planowali po prostu świetnie się bawić. Lecz plany nie zawsze uda się zrealizować. Już pierwsze ciało jakie odnaleźli je pokrzyżowało. A to było dopiero preludium tragedii jaka miała wtedy miejsce. Ile osób ocalało ? Kto skrył się pod maską i zabijał kolejnych uczestników karnawałowej zabawy ?


Książki Alicji Sinickiej są już dla mnie takimi pewniakami. Wiem, że czeka mnie mocna, szokująca i nieprzewidywalna historia, która namiesza mi w głowie, za każdym razem jak sięgam po jej książki. Nie zawiodła mnie i tym razem.


“U większości ludzi z syndromem stresu pourazowego objawy takie jak lękliwość, nadpobudliwość i powracające w koszmarach obrazy po paru miesiącach lub latach od zdarzenia ustępują całkowicie. U niewielkiego odsetka mają charakter przewlekły i powodują trwałą zmianę osobowości - ja jestem takim przypadkiem.”


Amelia należy do skromnego grona ocalałych. Jednak nadal boi się, że to nie minęło, że wciąż jest w niebezpieczeństwie. Tym bardziej, że sprawca, mimo upływu 20 lat, wciąż jest nieznany. 


Naprzemiennie poznajemy tu opis wydarzeń sprzed 20 lat, z tej strasznej nocy, przedstawiony z perspektywy Roberta oraz tego co dzieje się obecnie, z perspektywy Amelii. Po tak wielu latach też ich drogi krzyżują się ponownie. 


“Kiedy Robert jest blisko, boję się życia odrobinę mniej, choć myślałam, że wszystko związane z Czarcim Ostrowiem będzie potęgować mój lęk.”


Oboje przez to przeszli, oboje przeżyli i oboje czują, że koszmar rozpoczyna się na nowo. Nikt nie zrozumie tego przerażenia jak właśnie ta dwójka i gdy okazuje się, że giną pozostali ocaleli z wyspy, mają świadomość, że w każdej chwili ich życie może ponownie być w niebezpieczeństwie. A może już jest ?


To czuć. Zarazem w domku na wyspie jak i w czasach obecnych, jak sprawca osacza ich, jak tracą poczucie bezpieczeństwa, jak strach przejmuje nad nimi kontrolę. Przeżyli wtedy ale czy tym razem też im się to uda, czy morderca dokończy dzieła?


Alicja Sinicka sprytnie manipuluje wątkami przez co jako czytelniczka, co chwilę podejrzewałam inną osobę. Nawet Amelię, bo czuć było wyraźnie, że ma coś na sumieniu, daje do zrozumienia, że czuje się winna. Czy ma krew na rękach ? 


Ale za szybą stał mężczyzna w masce, w oknie to jego widzieli pomiędzy śmiercią kolejnych osób. Czy to oczyszcza ją z podejrzeń ? Kto stoi za tą tragedią ?


Jestem praktycznie pewna, że nikt nie da rady zgadnąć. Dopóki autorka na to nie pozwoli, dopóki to ona nie odkryje kart, nikt ich nie przejrzy. To jest tak perfekcyjnie skonstruowane, tak precyzyjnie dopracowane, że nie ma takiej opcji, że ktokolwiek zarzuci tu przewidywalność. Ja sama byłam w szoku. 


Nie jestem fanką takiego skakania od teraz do dawniej, zwykle mnie to irytuje. Ale tu to rewelacyjnie budowało napięcie, trzymało w tej niepewności i strachu. Tym bardziej, że każdy rozdział kończył się w takim momencie, że zapierało dech z przerażenia, a trzeba było wytrzymać te emocje, przebrnąć przez kolejną dawkę informacji z innej osi czasowej, która również szokowała. I tak skakaliśmy od jednego szoku i dawki strachu do kolejnego. Tempo nie zwalnia aż do samego końca. 


Wg mnie to jest po prostu GENIALNE. Podziwiam to jak Alicja potrafi dosłownie zrobić sieczkę z mózgu czytelnika, już nie ma się pojęcia momentami o co może chodzić, kto może tu być winny, co jest prawdą co grą, iluzją, paranoją. Aż dochodzi do takiego zwrotu akcji, że już kompletnie nie wiadomo czego spodziewać się dalej i jakim cudem mogło do tego wszystkiego dojść. 


Kocham takie książki, kocham te emocje, tę taką charakterystyczną dla książek Sinickiej aurę - ciężką, duszną, ponurą - ale zarazem niesamowicie intrygującą. 


Jeśli szukacie takie zaskakującej i mrocznej historii, to zdecydowanie polecam. Gwarantuje, że nie zawiedzie. Dziękuję za możliwość jej przeczytania. 

 

 

Link do opinii

Miała być szalona, karnawałowa impreza w niesamowitym miejscu odciętym od świata, bo takim miejscem jest wyspa Czarci Ostrów na Mazurach. Niestety, doszło tam do krwawych wydarzeń, a wyspa stała się więzieniem dla imprezujących studentów.

Dwadzieścia lat później widmo tamtej jatki znów daje o sobie znać, zaczynają ginąć osoby, którym wtedy udało się przeżyć.

Amelia jest jedną z dziewczyn, która miała to szczęście. Dziś, jako dorosła osoba, wciąż ma ataki lęku i paniki, wynikające z tego, co widziała i doświadczyła. A teraz zaczyna dostawać niepokojące wiadomości przypominające jej o tamtej feralnej nocy na wyspie.

 

Tak szkicuje się fabuła najnowszej powieści Alicji Sinickiej, poczytnej autorki thrillerów psychologicznych w nurcie domestic noir. 

Ten rodzaj literatury cieszy się ogromną popularnością, a czytelnicy chętnie sięgają po tego typu rozrywkę. Autorka potrafi stworzyć duszny klimat narastającego napięcia, by w finale uderzyć z pełną mocą.

 

To, co najbardziej lubię w powieściach autorki, to emocje jej bohaterek i narracja prowadzona w pierwszej osobie.

 

Niestety, w "Karnawale", czegoś mi zabrakło i, prawdę mówiąc, do końca nie wiem co.

Nie potrafiłam się wczuć w klimat, choć postać Amelii jest bardzo dobrze poprowadzona, a ja bardzo lubię lekkość językową, z jaką autorka prowadzi narrację.

 

Sam pomysł na fabułę jest świetny -mała wysepka na jeziorze Śniardwy, która ma swoją historię i jest realnym miejscem, choć autorka zmieniła jej zagospodarowanie na potrzeby swojej historii.

 Wydarzenia, które się rozgrywają współcześnie w 2022 roku, bardzo mi się podobały, ale ta krwawa karnawałowa noc z 2002 roku nie spełniła do końca moich oczekiwań. Nie zdążyłam poczuć klimatu karnawałowego szaleństwa, ponieważ atmosfera zabawy, za szybko przerodziła się w taniec zagrożenia, strachu i paniki. Zbrodnie na wyspie nie wywołały u mnie dreszczy niepokoju, czułam się trochę jak obserwator, który patrzy na wydarzenia z bezpiecznego miejsca. Znacznie ciekawsza była warstwa obyczajowa.

 

Najmocniejszą stroną tego dreszczowca jest bohaterka, Amelia, kolejna świetnie wykreowana przez autorkę postać kobieca.

   

Następny problem, jaki miałam z tą historią to zakończenie. Kompletnie mnie nie przekonało, nie uwierzyłam w nie. Wiem, że życie czasem pisze zaskakujące i przewrotne scenariusze, ale tym razem nie dałam się nabrać.

 

Jednak myślę, że "Karnawał" dostarczy rozrywki wielu czytelnikom. Mnie znacznie bardziej podobał się klimat i tajemnica w "Uśpionej" i "Florysce".

 

"Karnawał" to historia o zemście, która rozrasta się latami, która zżera od środka, zbiera żniwo, szuka spełnienia i satysfakcji, ale nigdy ich nie znajduje.

To historia o tym, jak traumatyczne doświadczenia odciskają piętno na reszcie życia, jak trudno wewnętrznie walczyć ze swoimi demonami i strachem, który zasiał w nas swoje ziarno. Jednak zawsze można odnaleźć w sobie odwagę, zwłaszcza jeśli mamy dla kogo żyć i dla kogo walczyć.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Euka
Euka
Przeczytane:2024-02-08, Ocena: 5, Przeczytałem,

Ostatnio trafiają mi się same ciekawe książki. "Karnawał" wciągnął mnie od pierwszej strony. 

Przed dwudziestu laty na wyspie Czarci Ostrów doszło do tragicznych wydarzeń. Amelia jest jedną z nielicznych, która przeżyła tamtą tragedię. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - aneta5janiec12
aneta5janiec12
Przeczytane:2024-01-23, Ocena: 6, Przeczytałam, Przeczytałam,

Powieść „Karnawał” Alicji Sinickiej już od pierwszej chwili, kiedy ją zobaczyłam, wzbudziła moje zainteresowanie. Zarówno okładka jak i zachęcający opis sprawiły, że chciałam tę historię poznać.

 


Rok 2002. Impreza na wyspie Czarci Ostrów. Grupa młodych osób spędza tam karnawałową noc. Na początku nic nie zwiastuje tragedii. Jednak momentalnie wszystko się zmienia. Beztroska impreza zmienia się w koszmar z horroru.

Rok 2022. Mija dwadzieścia lat od tragicznych wydarzeń w Czarcim Ostrowiu. Kiedy wszystko zaczyna się układać okazuje się, że przeszłość nie zapomina…

 


Wow! Cóż to była za niesamowita i emocjonująca przygoda! Twórczość Alicji Sinickiej znam, ale ze strony romantycznej/fantastycznej, gdyż czytałam trylogię „Oczy wilka”, która niesamowicie mi się podobała, więc możliwość poznania jej twórczości ze strony thrillera była bardzo interesująca.

 


Kiedy zaczęłam czytać „Karnawał” to tak się wciągnęłam, że nie chciałam ani na chwilę się od niej oderwać. Początkowo akcja toczy się spokojnie, jednak  kiedy tempo przyspiesza to nie zwalnia ono aż do ostatniej strony! Moment kulminacyjny powieści sprawił, że siedziałam w szoku, bo takiego obrotu spraw zupełnie się nie spodziewałam.

 


Bohaterowie są świetnie wykreowani. Amelia to dziewczyna krucha I delikatna, która po przeżyciu piekła długo nie mogła dojść do siebie. Robert jest to postać silna, dbająca o innych, starająca się zapewnić bezpieczeństwo. Ta dwójka tak z pozoru różnych bohaterów ma ze sobą wiele wspólnego.

 


Alicja Sinicka idealnie wprowadza czytelnika w świat przedstawiony. Genialne opisy sprawiają, że czytając mamy wrażenie, że razem z bohaterami znajdujemy się na Czarcim Ostrowiu.Ponadto narracja jest prowadzona z perspektywy dwóch narratorów Amelia (rok 2022) narracja pierwszoosobowa, natomiast Robert (rok 2002) narracja trzecioosobowa. Ten zabieg sprawia, że dogłębnie poznajemy uczucia Amelii, ale też mamy pogląd na wydarzenia jako osoba postronna.

 


Reasumując powieść „Karnawał” Alicji Sinickiej to gratka dla fanów thrillerów. Genialna akcja, tajemnica, dwutorowa narracja, przeszłość, nieoczekiwane zwroty akcji, zaskakujące rozwiązanie. Świetnie napisana książka, która z pewnością zasługuje na czytelnicze uznanie. Polecam!

IG: libresunn

Link do opinii
Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2024-01-22, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Jeśli KARNAWAŁ to tylko z Alicją Sinicką, która potrafi zapewnić czytelnikowi niezapomniane chwile pełne grozy!

Karnawałowa zimowa noc na Mazurach, która zamieniła się w horror.
Amelia cudem ocalała z tragedii, która rozegrała się w 2002 roku na wyspie Czarci Ostrów. Mężczyzna w masce po kolei zabijał uczestników imprezy. Odcięci od świata studenci nie mieli szans na ratunek. Dwadzieścia lat później Amelia dostaje list z zawartością, która sprawia, że kobieta musi zawalczyć o swoje życie tak jak w przeszłości, bo morderca nie spocznie dopóki nie skończy tego , co zaczął na wyspie.
Czy grozi jej niebezpieczeństwo?
Czy odkryje, kto jest mordercą z Czarciego Ostrowia?

Zaintrygowani? Przeczytajcie, a dowiecie się prawdy.

Alicja Sinicka stworzyła genialny thriller psychologiczny. Wartka akcja, fabuła trzyma w napięciu i niepewności, nieoczekiwane zwroty akcji, tajemnice, kłamstwa, tragedia, upiorne wspomnienia, mroczne sekrety. To historia z drugim dnem, w której przeszłość miesza się z teraźniejszością. Tutaj nic nie jest pewne i nie wiadomo komu wierzyć, bo tu nikt nie mówi całej prawdy. Prawda wstrząsnęła mną. Podczas czytania odczuwałam strach towarzyszący bohaterom i czułam oddech krążącego mordercy. Autorka stworzyła historię z gęstą atmosferą i podsuwała mylne tropy więc do samego końca nie trafiłam, kto jest mordercą. Emocje gwarantowane, a odkrywanie przerażającej prawdy sprawi, że nie odłożycie tej książki dopóki nie odkryjecie prawdziwego oblicza mordercy. Bawiłam się znakomicie. Uwielbiam czytać takie thrillery. Nie nudziłam się ani przez chwilę. Jeśli oglądaliście "Krzyk" to koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Jestem zachwycona nieprzewidywalnym i zaskakującym finałem. Wbija w fotel.

Czytajcie !

Zdecydowanie polecam!

Premiera już 24.01.2024

BRUNETTE BOOKS

Link do opinii
Avatar użytkownika - olgamajerska
olgamajerska
Przeczytane:2024-01-21,

Czas upiorną zacząć zabawę. 

Czas na przerażenia wyruszyć wyprawę. 

 

Oto karnawał śmierci nadchodzi. 

Serca młode swym zimnem ochłodzi. 

Tam, gdzie Czarci Ostrów się lasem rozchodzi, 

gdzie jeziora toń lodowata mackami brodzi. 

Zwykła zabawa w śmierci taniec się przerodziła. 

Ofiary niewinne w swoje szpona chwyciła. 

I tylko maską się w mroku okryła. 

Czarno - białą i ponurą na twarz nałożyła. 

 

Po latach lęku upiory wróciły. 

Czarcim karnawałem wspomnienia ożywiły. 

Ta, która kiedyś z objęć śmierci się wydobyła, 

dziś z lękiem przeszłości będzie walczyła. 

W macki niepokoju i ciemności wpadnie,

a ten, który winny, czyjeś życie ukradnie. 

I przyjdzie jej się zmierzyć z tańcem śmierci upiornym, 

by żyć znów wolnym życiem, a uciec przed pozornym. 

 

Zanurzałam się w mrocznej toni „ Karnawału ” , by wypłynąć na jego powierzchnię i chłonąć niepokój. Taplałam się w ludzkich lękach i obawach, w traumach i psychicznych okaleczeniach. Obserwowałam kobietę, do której wróciło piekło upiornych wspomnień. Jej strach stał się moim strachem, jej walka moją walką, a jej przerażenie moim przerażeniem. Ta psychologiczna wędrówka po „ Karnawale ” zaserwowała mi ogrom emocji. Od niepokoju, który ściskał moje wnętrze po nadzieję i ulgę. Od podekscytowania po spokoju oddech. Od obawy, która w duszy się urodziła, po ciszę w sercu. Wszystkie te odczucia otulał gęsty klimat, klejący mi się mocno do skóry. A ja uwielbiam go czuć. I uwielbiam takie thrillery. Polecam. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2024-01-21,

Jest rok 2002. Grupa młodych osób planuje spędzić imprezę karnawałową na mazurskiej wyspie Czarci Ostrów w domku letniskowym rodziców Kai. Sielankową atmosferę przerywa znalezienie zwłok przez Amelię i Roberta. Niepokój budzi też obecność tajemniczej postaci w białej masce, która kręci się pobliżu domu. Okazuje się, że kolejne ciała to tylko kwestia czasu. Mija 20 lat. Mela otrzymuje tajemniczą przesyłkę, a wszystko, co zaczyna dziać się wokół kobiety, przypomina o tragedii sprzed dwóch dekad. Pytanie, kto dokonał pięciu zbrodni podczas jednej nocy na wyspie, nadal pozostaje bez odpowiedzi.


Zacznę od końca, bo finał tej historii wybił mnie z rytmu, zdezorientował, sprawił, że dwa razy przeczytałam ostatnie strony, żeby upewnić się, czy na pewno dobrze wszystko zrozumiałam. Dla tego zakończenia warto sięgnąć po ten tekst.


“Karnawał” to świetny thriller, którego każdy rozdział jest rasowym cliffhangerem. Narracja prowadzona jest w dwóch przestrzeniach czasowych. Makabryczne wydarzenia z 2002 roku przeplatają się z wydarzeniami aktualnymi, które dzieją się dwadzieścia lat później. Ten zabieg nie pozwala odłożyć książki na półkę, bo kończąc jeden rozdział w totalnym zawieszeniu i tysiącami znaków zapytania w głowie, chcemy od razu dowiadywać się więcej i więcej.

_

Autorka pisze w stylu, który bardzo do mnie przemawia. Jest on dynamiczny, obrazowy i płynny. Dzięki temu “Karnawał” czyta się w tempie porównywalnym do biegnącego w stronę pełnej miski chrupków — kota. A to, jak wiecie, lub może się domyślacie, oznacza szybkość wybijającą poza skalę.

Kolejny plus to hermetyczność. Uwielbiam, kiedy w książkach panuje duszny klimat na małej przestrzeni. Bohaterowie “Karnawału” nie mogą wydostać się z wyspy, na której grasuje morderca. A Ty, czytając tę historię, możesz poczuć się, jak uczestnik tej, delikatnie mówiąc — imprezy, która lekko wymknęła się spod kontroli.

Alicja Sinicka napisała tekst, który ma wszystko to, czego ja potrzebuję w thrillerze: dynamiczną akcję, niepokój, napięcie, niejednoznaczne postaci i poczucie, że każda z nich mogła dokonać najgorszego, wspomnianą hermetyczność i niczym niezmącone potęgowanie emocji. Z chęcią nadrobię poprzednie książki autorki i sięgnę po kolejne, bo na tym literackim karnawale bawiłam się wyśmienicie.

Link do opinii

Czytałam już książki Pani Alicji ale dotychczas jakoś bez efektu ,,wow". Tym razem jednak było inaczej. Moją uwagę przykuła okładka, która mnie zaintrygowała. Powieść jest mroczna i wciągająca, w zasadzie już od pierwszej strony. Akcja toczy się w dwóch płaszczyznach czasowych, aktualnie i dwadzieścia lat wcześniej, przeplatanych na zmianę. Klimat jest duszny, ciężki, przeszywający i trzymający uparcie w swoich szponach. Fabułę opowiada dwójka bohaterów, Alicja i Robert. Z ich perspektywy poznajemy emocje jakie im towarzyszą, od niepokoju, poprzez strach i przerażenie po panikę. I to zarówno przed laty jak i obecnie. Jedna noc na wyspie w karnawale zmieniła się w pułapkę, krwawą rzeź. Kilkoro młodych studentów straciło życie a ci, którzy przeżyli musieli dalej żyć z traumą, w ciągłym strachu, chwilami ogarnięci paniką. Ta jedna noc zmieniła się w koszmar, horror. Troszeczkę jednak czuję się rozczarowana zakończeniem, które co prawda było odrobinę zaskakujące ale też wydało mi się nierzeczywiste, nierealne, abstrakcyjne, przekombinowane. I za to właśnie odejmuję jedną gwiazdkę.

Link do opinii

Dziś przybywam z recenzją mrocznego thrillera, który silnie mąci w głowie, przybiera formę obezwładniającej hipnozy, jaka na końcu dosłownie pozbawia tchu!?

 

Krocząc po stronnicach "Karnawału" czytelnik może spodziewać się niespodziewanego, nie ma bladego pojęcia, czym zaskoczy go autorka i właściwie, gdzie do końca tkwi istota problemu, dlatego z wypiekami na twarzy oraz trzęsącymi się dłońmi, chłonie każde kolejne słowo i całkowicie poddaje się intencjom pisarki, jaka bezsprzecznie nie ma zamiaru oszczędzić ani jego, ani swoich bohaterów. Alicja Sinicka już na wstępie rozpoczyna mroczną zabawę w kotka i myszkę, nakierowując naszą podejrzliwość na kolejne tory. Kto tak naprawdę jest tym złym, a kto dobrym?

 

Ogromne brawa należą się pisarce za doskonałe kreacje bohaterów. Znajdziemy tu całą plejadę nietuzinkowych postaci. Każda z nich wywoła wiele emocji, żadna nie pozostanie obojętna i jak się wkrótce okaże, każda wiele wniesie w starannie naszkicowaną fabułę. Podejrzliwość czytającego sięga zenitu, próbuje za wszelką cenę odgadnąć, kto dokonał makabrycznej zbrodni wiele lat temu i dlaczego nagle powrócił, postanawiając tym samym zemścić się na tych, którzy przeżyli.

 

Język pisarki jest lekki, przyjemny i ekspresyjny, momentalnie przenosi czytającego do naszkicowanego z precyzją świata, fundując mu przy tym moc nieopisanych wrażeń. Tajemniczy, niebezpieczny klimat podsyca podejrzliwość i niepokój, które nie odpuszczają niemal do samego finału. Tak, to lektura, którą odbiera się wszystkimi zmysłami, zmuszająca do całkowitej uwagi oraz gotowości.

 

,,Karnawał" to oszałamiająca, mistrzowsko nakreślona, dopieszczona klaustrofobicznym, przeszywającym klimatem opowieść, która pochłonie was już od pierwszej strony. Fenomenalnie naszkicowane portrety psychologiczne, stale rosnące napięcie, odurzające, skrajne emocje i genialnie zacierająca się granica między prawdą a wypracowaną iluzją, a wszystko to dopieszczone podwójną płaszczyzną czasową i zakończeniem, które dosłownie wbija w fotel. Fani mocnych wrażeń będą absolutnie zachwyceni! Polecam gorąco!

Link do opinii
Avatar użytkownika - FioletowaRoza
FioletowaRoza
Przeczytane:2024-02-05, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Pióra Alicji Sinickiej nikt nie musi mi przedstawiać, zapoznałam się z nim już kilka lat temu i nie żałuję tego. Co więcej, pierwszy raz od niepamiętnych czasów zachowałam się jak przysłowiowa sroka, gdyż w przypadku ,,Karnawału" niemal zakochałam się w pięknej i błyszczącej okładce. Zwykle tego nie robię- owszem, mogę pochwalić szatę graficzną, która także jest ważna, lecz nigdy najważniejsza. Tym razem jednak nieważne, kto byłby autorem ,,Karnawału", i tak zakupiłabym tę propozycję. Nie dość, że okładka jest przyciągająca, to na dodatek świetnie pasuje do fabuły. Maska wcale nie musi być atrybutem balu przebierańców. My, ludzie, sami potrafimy ją tworzyć i stawać się oportunistami- osobami bez zasad, które dopasują się do innych, byle tylko zyskać coś na konkretnej znajomości. Czy w przypadku ,,Karnawału" Alicji Sinickiej chodzi o jakiś rodzaj fałszu? Sami to sprawdźcie.

Bardzo się cieszę, że autorka wciąż odwołuje się do zasad konkretnego rodzaju thrillera. Domestic noir, bo o nim mowa, to bardzo emocjonujący gatunek, w którym wiele się dzieje, a czytelnicy nie do końca wiedzą, co może być rzeczywistością, a co stuprocentową fikcją. Jeśli ktoś nie zna szczegółowych cech domestic noir, warto, by się z nimi zapoznał. Gwarantuję, że duża grupa świeżych czytelników pokocha ten specyficzny rodzaj dreszczowca. Szkoda jednak, że tym razem nie jest on taki mocny, jak rzeczywiście mógłby być...

Musiałam też sprawdzić, czy wybrane przez autorkę miejsce akcji jest prawdziwe. Choć wyspa Czarci Ostrów brzmi dość bajkowo, to jest to realne miejsce w Polsce. Tak nazywa się jedna z ośmiu wysp na jeziorze Śniardwy. Właśnie tam grupa młodych znajomych organizuje imprezę. Wszystko dzieje się za sprawą Kai- córki bogaczy, a domek znajdujący się na wyspie jest własnością jej ojca. Nie ma tam za bardzo zasięgu, a dotarcie na sąsiednią wyspę także może stanowić problem. Jest zimno, ciemno, a nagle ginie jedna z osób, która opiekowała się terenem należącym do rodziców Kai. Mało tego, młodzi uczestnicy imprezy zaczynają coraz bardziej wątpić w swoje bezpieczeństwo, gdyż niespodziewanie giną kolejne osoby. Dlaczego dochodzi do mordów? Kto jest taki zwinny i przebiegły? Kim są poszczególni imprezowicze? Dlaczego znajomi nagle zaczynają podejrzewać samych siebie? Czyżby zaufanie do towarzyszy mogło zniknąć w ułamku sekundy? Zapraszam do lektury.

Mija dwadzieścia lat, a Amelia, jedna z bohaterek feralnej zabawy, wciąż nie może się pozbierać. W jej życiu osobistym także nie wszystko ułożyło się poprawnie, Boi się ona także o swoją małą córeczkę, Zosię. Gdy kobieta zaczyna dostawać dziwne wiadomości, panika narasta. W tym celu chce ona koniecznie porozmawiać z Robertem, dawnym partnerem Kai. Czy dowiedzą się oni, kto nie daje im spokoju? Dlaczego koszmar z imprezy ciągle powraca?

Podzielam zdanie innych czytelników- uznali oni, że akcja była wciągająca do momentu ujawnienia zabójcy. Uważam, że autorka odsłoniła karty zdecydowanie za wcześnie, a dalsze dialogi nie zawsze uchodziły za sensowne. Szkoda, bo liczyłam na coś, co wbije mnie w fotel, a tak się nie stało. Nie oznacza to jednak, że całą powieść uznaję za złą. Autorka dobrze pokazała, że życie ludzi bogatych wcale nie mus być interesujące. Wręcz przeciwnie- czasami ich pomysły są głęboko niedorzeczne lub nawet niemoralne. Zastanówmy się więc dobrze, czy pieniądze zawsze dają nam szczęście.

Dobry chwyt to też ukazanie, jak bardzo mroczna i ukryta może być ludzka natura. Często sądzimy, że dobrze kogoś znamy, gdy tymczasem ktoś nie wyjawił nam wielu spraw z przeszłości. Dlaczego się maskujemy? Dlaczego nie mówimy prawdy i kreujemy się na kogoś zupełnie innego? Czy w taki właśnie sposób można uciec od ówczesnych traum? Jest to idealny temat do głębokiej analizy.

Powieść tę podzieliłabym dokładnie na pół. Pierwsza mocno mnie interesowała, natomiast druga tak naprawdę mogłaby nie istnieć. Książki nie odradzam, ale z całą pewnością nie jest to najlepsza historia wykreowana przez pisarkę. Było dobrze, ale nie wybitnie. Wciągająco? Tak, lecz tylko fragmentarycznie.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - dajnurawksiazki
dajnurawksiazki
Przeczytane:2024-01-28, Ocena: 5, Przeczytałem,

 

 

??

 

Rok 2002. Amelia spędza czas ze znajomymi w domku na wyspie Czarci Ostrów. To, co miało być beztroskim wieczorem, zmienia się w krwawą masakrę za sprawą tajemniczego oprawcy w masce. Giną ludzie i tylko niektórym udaje się przetrwać. 

 

Rok 2022. Amelia, jedna z niewielu ocalałych, próbuje wieść spokojne życie mimo nawiedzających ją nieustannie obrazów z przeszłości. Jedyną osobą, która zdaje się rozumieć Amelię, jest Robert. On również był na wyspie tej pamiętnej nocy. Gdy pewnego dnia oboje otrzymują tajemnicze wiadomości dotyczące imprezy sprzed dwudziestu lat, staje się jasne, że mroczny plan przestępcy nie dobiegł jeszcze końca. 

 

??

 

To była świetna rozrywka! 

 

Wciągnęłam się w tej historię już od pierwszej strony. Krótkie rozdziały i dwie przeplatające się perspektywy czasowe sprawiały, że przewracałam kolejne kartki z prędkością światła i niesłabnącą ciekawością. 

 

Bardzo lubię thrillery, których akcja dzieje się w ograniczonej przestrzeni i tutaj również byłam usatysfakcjonowana konsekwentnie budowanym napięciem i gęstniejącą atmosferą. 

 

Był tutaj też jeden ciekawy zwrot akcji, na który w życiu bym nie wpadła. Autorce udało się mnie zaskoczyć. 

 

Bardzo polecam! 

 

??

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - kryminalnatalerz
kryminalnatalerz
Przeczytane:2024-01-24, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Karnawał" Alicji Sinickiej gatunkowo bez problemu można przypisać do thrillera psychologicznego. Jego historia toczy się w dwóch planach czasowych - w 2002 roku z perspektywy Roberta, który opowiada czytelnikowi o jednej nocy, która skończyła się tragiczną śmiercią kilku osób, oraz w 2022 roku z perspektywy Amelii, która jest jedną z tych, co dwadzieścia lat temu przeżyli. I tak jednocześnie dochodzimy do szczegółów tamtej tragedii i obserwujemy co dzieje się teraz, czy faktycznie pogłosy tamtych zdarzeń właśnie wracają. Autorka sprytnie rozpisała całą fabułę, większość rozdziałów kończy się tak zwanymi cliffhangerami, zawieszeniami, przez co czytelnikowi trudno od lektury się oderwać. Emocje postaci, ich niepewność, strach, który towarzyszy im długotrwale, oddane są dobrze, a intryga zmusza do refleksji na temat tego czy lepiej znać najgorszą prawdę czy ciągle żyć w niepewności. Intryga zbudowana jest solidnie, jest zaskakująca i zajmująca. Styl prosty, dzięki czemu książkę czyta się szybko i bez problemów. Sinicka wcześniej dała mi się poznać tym, że lubi wplatać w fabuły wątki romansowe, za którymi sama nie przepadam, więc przy "Karnawale" mogę przyznać, że tym razem praktycznie ich nie ma, co mocno sobie cenię. To solidnie zbudowany thriller zawierający wszystkie elementy, jaki zawierać powinien, najlepszy z czterech książek autorki, jakie miałam okazję czytać!

Link do opinii
Inne książki autora
Będziesz tego żałować
Alicja Sinicka0
Okładka ksiązki - Będziesz tego żałować

Początek nowej serii autorki bestsellerów „Stażystka” i „Służąca”! Uciekała przed niebezpieczeństwem. Azyl okazał się pułapką...

Florystki
Alicja Sinicka 0
Okładka ksiązki - Florystki

W jej pięknych oczach mieszkał strach i było mu tam bardzo wygodnie. Helena Bardo – utalentowana florystka i właścicielka kwiaciarni Chloris, tworząca...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy