Hacjenda

Ocena: 5 (4 głosów)

Pochłaniająca powieść gotycka, która zabiera czytelnika do Meksyku w czasach wojny o niepodległość w XIX wieku.

Ojciec Beatríz został stracony podczas obalania rządu, a jej dom spalono. Kiedy przystojny don Rodolfo Solórzano oświadcza się kobiecie, ta myśli głównie o schronieniu, jakie może zapewnić jego posiadłość na wsi. Ignoruje więc plotki o śmierci pierwszej żony Rodolfa i jego lojalności wobec ludzi, którzy zamordowali jej ojca. Chce mieć własny, spokojny dom i poczucie stabilizacji.

Po przeprowadzce do hacjendy San Isidro, położonej na uboczu, okazuje się, że nie jest to bezpieczna przystań, na jaką Beatríz liczyła. Juana, siostra Rodolfo, bardzo ten dom zaniedbała.

Rodolfo wraca do stolicy, zostawiając żonę ze swoją siostrą. Wkrótce wizje i głosy zaczynają nawiedzać sny Beatríz, a niewidzialne oczy śledzą każdy jej ruch. Juana wyśmiewa wizje bratowej, ale sama nie wchodzi w nocy do budynku. Z kolei kucharka pali kadzidła na skraju kuchni i oznacza drzwi dziwnymi symbolami. Nikt nie chce powiedzieć, co stało się z pierwszą doną Solórzano.

Zrozpaczona Beatríz szuka pomocy u młodego księdza Andrésa posiadającego nadnaturalne umiejętności. Okazuje się on jednak bezsilny wobec śmiertelnego niebezpieczeństwa, które pojawia się, gdy do hacjendy wraca Rodolfo.

Informacje dodatkowe o Hacjenda:

Wydawnictwo: Mova
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788383215303
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Hacienda
Tłumaczenie: Ryszard Oślizło

Tagi: Proza literacka

więcej

Kup książkę Hacjenda

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Hacjenda - opinie o książce

Avatar użytkownika - etiudyliterackie
etiudyliterackie
Przeczytane:2023-11-26,

👻 Czy wierzysz w duchy? Czy w Twoim życiu miała miejsce kiedyś dziwna sytuacja świadcząca o obecności istot, które już odeszły z tego świata?

Przyznaję, że jestem okrutną panikarą pod tym względem, ale po książki z lekką nutką dreszczyku sięgam, a co 🙂 Czy zatem można lubić się bać….

Beatriz przeprowadza się, zaraz po ślubie z Rodolfo, którego jej matka nie akceptuje, do hacjendy San Isidro. Jak się okazuje jej mąż był wcześniej żonaty, niestety poprzednia małżonka odeszła, zmarła. Nowe miejsce ma stać się ostoją dla dziewczyny, miejscem spokoju, tymczasem już od pierwszych chwil zaczynają się tam dziać bardzo dziwne rzeczy. Beatriz ma wrażenie, jakby cały czas ktoś się jej przyglądał, a „strach” przychodzi również we śnie….

„Pochłaniająca powieść gotycka” takie były zapowiedzi tej książki, więc stwierdziłam, że warto sprawdzić co i jak 😉 Prawdą jest, że mnie wciągnęła i to bardzo od pierwszych stron. Akcja toczy się w zasadzie w jednym miejscu i w jego okolicach, co jest bardzo uzasadnione. W nawiedzonym domu. To była szybka przygoda, która dostarcza dużą ilość rozrywki. Przez kolejne strony przelatuje się migiem, jak duch, który co chwilę jest w innym miejscu 😉
Historia jest opowiedziana z dwóch perspektyw, Beatrize oraz Andresa, księdza, który pomaga dziewczynie w zaistniałej „niecodziennej” sytuacji, a okazuje się, że jego postać, rodzina i przeszłość wiele znaczy.
Dodatkowo mamy tutaj przedstawiony obraz społeczeństwa, które gardzi innymi, według nich „gorszymi”, krytykuje, dopuszcza się przemocy.

To książka dobra na jesienny, wietrzny wieczór…. uuuuuuuuuuu….. 👻 choć czy zostanie ze mną na długo… czy ulotni się tak szybko, jak niejedna wichura…

PS „hacjenda” to rewelacyjne słowo, mam kilka takich ulubionych np retrospekcja 🙂

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2023-10-22,

Beatriz, znalazła się w newralgicznym momencie swojego życia. Decyduje się wyjść za Rodolfo, który zapewni jej byt i bezpieczeństwo. Kobieta miejsce na ziemi miała znaleźć w posiadłości męża, hacjendzie San Isidro. Beatriz lekceważy plotki dotyczące śmierci pierwszej żony Rodolfo oraz fakt, że jej ojciec zginął z rąk ludzi, którym ten jest przychylny. Kiedy jednak zostaje w wielkim domu sama z Juaną, siostrą Rodolfo oraz dwiema służącymi zaczyna czuć się obserwowana. Ktoś śledzi każdy jej ruch, a noce stają się przerażające. Dziewczyna prosi księdza Andersa o pomoc w odkryciu prawdy. Ten pod przykrywką sutanny skrywa nadnaturalne zdolności, a w hacjendzie nie jest mile widziany. Co gorsza, mroczne moce zaczynają mścić się na tych, którzy zostali żywi.


Takiej książki potrzebowałam! Duszna i złowroga atmosfera, tajemniczy i zimny dom, którego ściany skrywają przerażające tajemnice, szeleszczące suknie i jedwabie w skrzyni, mroczne moce i wszechobecny strach.


“Hacjenda” to gotycka powieść, której hermetyczny klimat wciąga, nie pozostawiając suchej nitki na emocjach. Czary, nadnaturalne zdolności, nocne koszmary, zjawy, a przy tym zarażająca od początku do końca bezsilność głównej bohaterki i chęć ucieczki są obecne przez cały czas.


Autorka w malowniczy sposób opisuje każdą scenę, dzięki czemu czytelnik może poczuć się, jakby był w centrum wydarzeń. Wydarzeń przepełnionych mrokiem i ciemnością. Isabel Cañas cudownie odwzorowała klimat XIX wiecznego Meksyku, ówczesnych przemian politycznych i wierzeń — w Boga i czary. Tu każde słowo jest jak napisane pędzlem zatopionym w najlepszej farbie o najgłębszym pigmencie. To istna uczta literacka, a przy tym genialna powieść gotycka, która po przeczytaniu zostaje na długo w głowie. Dodatkowego smaczku dodaje wątek romantyczny — uczucia, które nie ma prawa się wydarzyć.


Powiem tyle — idealna książka na halloweeen! Czytajcie koniecznie, bo emocji jest tu mnóstwo, a jeśli lubicie się bać, to “Hacjenda” spełni również to oczekiwanie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2023-09-29, Ocena: 5, Przeczytałam,

"To nie był dom, który znałem jako dziecko, gdzie szepty brzmiały tajemniczo i łagodnie. Jego fundamenty przesycała choroba, zaraza, a jej czarne żyły wiodły w górę wzgórza do bramy i kłębiły się pod nią niczym korzenie przeklętego drzewa."
Nie znam się na gotyckich klimatach, ale "Hacjenda" ma w sobie coś mrocznego. Jeśli ten mrok, zjawy, zjawiska nadprzyrodzone można zaliczyć do powieści gotyckiej, to faktycznie taka ona jest. Jest to też powieść, która mówi o stracie, wygnaniu i powrotach, szukaniu schronienia i poprawienia swojej sytuacji życiowej, zakazanej miłości i strachu.
Historię "Hacjendy" poznaje się dzięki narracji pierwszoosobowej z perspektywy dwóch głównych bohaterów - Beatriz i Andrésa. Dwie osoby z różnych kast społecznych, szukających swojego miejsca na ziemi, których drogi ścinają się tu - w San Isidro. Jest się świadkiem rodzącej się więzi między bohaterami w otoczeniu "nawiedzonego" domu.
Przeciągi, zmiany temperatury, otwieranie i zamykanie drzwi, chichot, nawoływania , duchy, skrzypienie domu towarzyszą w codzienności bohaterów, ale tylko za dnia. W nocy jest jeszcze mroczniej, niepokojąco, a sen bez zapalonych świec i palenia kopalu nie jest możliwy. Lecz i wtedy trzeba mieć się na baczności.
Akcja osadzona jest w Meksyku, zaraz po wojnie o niepodległość. Autorka przedstawia okres pełen niepewności, braku pieniędzy, ale również mówi o rasizmie i kolonializmie.
Jednak najistotniejszą poruszoną kwestią jest władza. Władza tych, którzy wygrali wojnę, ochronili swój majątek bądź zaczęli się wzbogacać dzięki sytuacji politycznej. Władza nad człowiekiem dotycząca służby, czy po prostu zastraszania. Władza uczuć nad bohaterami, którzy muszą bić się z myślami, emocjami i pragnieniami kalkulując, na ile mogą sobie pozwolić być szczęśliwymi. Kalkulując, ile wyrządzą zła, a ile dobra.
Nie spodziewałam się, że "Hacjenda" tak mnie pochłonie. Wprowadzi do starego domu, który nadal tętni życiem przeszłości, gdzie demony czekają na swoje ofiary. Jest niepokojąco, mrocznie i mimo niespiesznej akcji wyczuwa się ciągłe napięcie. Dla mnie była to ciekawa, przyjemna przygoda i jeśli lubicie taki klimat, to jak najbardziej zachęcam sięgnąć po ten tytuł.

Link do opinii

#współpracabarterowa
Czy wierzycie w to, że dom może być przesiąknięty złem?

Macie ochotę na nastrojową i gotycką powieść o gęstym i dusznym klimacie? Zapraszam Was do Meksyku XIX wieku, czasów wojny o niepodległość. Podczas obalania rządu ojciec Beatriz zostaje zamordowany, a dom rodzinny spalony. Beatriz walczy o godne życie, z widmem ponurego życia przyjmując oświadczyny Rodolfa. Fantazjuje o idyllicznym małżeństwie, luksusowym życiu u boku Rodolfa. Niestety, po przeprowadzce do hacjendy San Isidro jej marzenia zaczynają się rozmywać. Nie jest tak sielsko, jak tego oczekiwała.

Wkrótce Rodolfo wraca do stolicy, Beatriz zostaje z jego siostrą. Beatriz zaczynają nawiedzać koszmarne sny, słyszy różne głosy i nie opuszcza ją wrażenie bycia obserwowaną... Na dodatek, to co się stało z pierwszą żoną Rodolfa jest owiane tajemnicą.

Beatriz czuje w kościach, że coś z tym domem jest nie tak, i to mocno. Przerażające odgłosy, różne wizje. Znikająca krew. Nocny bieg ciemnymi korytarzami w samej białej koszuli nocnej, a jedynym źródłem światła migocząca świeca. Mrozi krew w żyłach i ścina z nóg nawet najtwardszych czytelników.

Zrozpaczona Beatriz postanawia poszukać pomocy u młodego księdza Andrésa. Czy duchowny jest w stanie pomóc w obliczu nieznanego niebezpieczeństwa? Kim on tak naprawdę jest?

Wyobraźcie sobie duszny mrok i atmosferę nocy. Monotonne inkantacje, egzorcyzmy, ogrom zapalonych świec i przejmujący chłód. Jest niesamowicie klimatycznie! Co dręczy Beatriz? Czy to obłęd? Co jest prawdą, a co fikcją?

To wciągająca historia o nawiedzonym domu i niewinnej, zakazanej miłości. Nie zabrakło również meksykańskiego folkloru, którego jest tu ogrom. Zostaje tu poruszonych sporo trudnych tematów. takie jak: różnice klasowe, rasizm i seksizm. W zasadzie każdy z "Hacjendy" skrywa jakiś mroczny sekret.

Obrazowe opisy, śledzimy historię z perspektywy Andrésa i Beatriz, znamy ich rozterki i lęki. Napięcie stopniowo rośnie i ściśle przeplata się z klimatyczną fabułą. Namacalna gęstość otulająca płaszczykiem niepokoju wyczuwalna jest na każdym kroku. Mroczne cienie tańczą emocjonujący taniec, którego efekt będzie zupełnie niespodziewany.
Tej jesieni, dajcie się zahipnotyzować!

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2023-10-06, Ocena: 6, Przeczytałam,

Jakie jest Twoje pierwsze skojarzenie z Meksykiem? 

Moje to Día de los Muertos, czyli Święto Zmarłych które w Meksyku obchodzone jest zdecydowanie inaczej niż u nas. Jednak teraz będzie mi się także kojarzyć z ,,Hacjendą" autorstwa Isabel Canas. Książką mroczą, tajemniczą, wielowymiarową, ale także pełną pasji. 

 

Autorka przenosi nas do XIX-wiecznego Meksyku, gdzie na łamach swej powieści serwuje nam połączenie klasycznego gotyckiego horroru od którego bije prawdziwy meksykański duch i wszystko to okrasza szczyptą romansu co gwarantuje nam lekturę doskonałą. 

 

,,Hacjenda"  to coś więcej niż zwykła książka. Jest to historia, która dość często mrozi krew w żyłach, ale i hipnotyzuje Czytelnika do tego stopnia, że nie da się jej tak po prostu odłożyć na bok. Podczas czytania strach i mrok czyhający w nawiedzonym domu są namacalne, a podmuchy wiatru na karku wręcz wyczuwalne. Groza, która bije od prawie każdej strony skutecznie może przepędzić sen i sprawić, że nie spojrzysz w okno w obawie przed zobaczeniem żółtych ślepi, które Cię obserwują. Isabel Canas ma niesamowity dar do pobudzania wyobraźni, podsycania niepokojem i oplatania strachem niczym mackami ośmiornicy. Nigdy bym nie powiedziała, że jest to debiut Autorki, bo w taki sposób pisać potrafią nieliczni. 

 

Isabel Canas w tej mocno oddziałującej na wyobraźnię czytelnika fabule osadziła ciekawych i barwnych bohaterów, którzy jak najbardziej są realni. Jednak to posiadłość - San Isidro, odgrywa tutaj najważniejszą rolę. To ona skrywa sekret i jest najbardziej fascynująca. Jej opisy pełne dziwnych dźwięków spowitych mrokiem i barw powodują, że przenosimy się do hacjendy i z boku przyglądamy się wszystkim wydarzeniom. Zadajemy sobie pytania czy to faktycznie tylko posiadłość? Czy może zamieszkuje jej ściany byt, który nie chce, abyśmy tam byli? Co to za szepty? Czemu widmo strachu wciąż za mną podąża?

 

,,Hacjenda" często porównywana jest do ,,Rebeki" Daphne du Maurier i wcale się temu nie dziwię. Duszny i mroczny klimat ? la Daphne du Maurier, a do tego barwny społeczno-kulturowy wątek z historii Meksyku sprawia, że ,,Hacjenda" staje się współczesną gotycką perełką, która oczaruje niejednego Czytelnika. Według mnie jest to najlepsza powieść gotycka z elementami współczesnego horroru jaką czytałam. Serdecznie polecam! ? 

 

Link do opinii
Inne książki autora
Gigant Mamut. Pierwszy pojedynek. Tom 2/2023
0
Okładka ksiązki - Gigant Mamut. Pierwszy pojedynek. Tom 2/2023

Donald i spółka tym razem buszują w mrokach średniowiecza! Na ponad 500 stronach możesz wraz z nimi odkrywać tajemnicze zamki i ukryte komnaty, brać...

Mapa samochodowa Polski 2017 1:700 000
0
Okładka ksiązki - Mapa samochodowa Polski 2017 1:700 000

Najdokładniejsza i najbardziej szczegółowa mapa samochodowa w skali 1:700 000 z podziałem administracyjnym. Wydanie 2017 zawiera: o pełną sieć...

Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy