Gdy w mrocznym lesie Runowskim zostaje odnalezione poćwiartowane ciało 14-letniego Marcina Służewskiego, mieszkańcy pobliskiej wsi wpadają w panikę. Pojawiają się głosy, że mordu dokonał słowiański demon Strzyga, który raz w roku wychodzi z ukrycia i poluje na ludzi. Potwierdzać ma to fakt, iż szczątki znaleziono nieopodal budzącej grozę Czarciej Groty, którą rzekomo zamieszkuje Strzyga.
Prowadzący śledztwo komisarz Sambor Malczewski wie jednak, że nie ma groźniejszej bestii niż człowiek. Mężczyzna zagłębia się w historię rodziny Służewskich i odkrywa niepokojące fakty. Wpada też na trop, który prowadzi go do mieszkającej na obrzeżach lasu i izolującej się od świata patologicznej rodziny Renderów. Im dłużej ich obserwuje, tym więcej przerażających rzeczy dowiaduje się na ich temat.
Kto zamordował Marcina? Do jakich potworności dochodzi w domu Renderów? I jakie tajemnice skrywa Czarcia Grota?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-01-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Dorota od lat żyje pod jednym dachem z mężem[1]despotą, stwarzając na zewnątrz pozory normalności. Kobieta obmyśla w tajemnicy plan uwolnienia się od agresywnego...
Była prezenterka Julia Karpiel postanawia wskrzesić swoją karierę, publikując autoryzowaną biografię Tytusa Mayera - seryjnego mordercy zwanego ,,Bydlakiem...
Przeczytane:2025-01-16, Ocena: 6, Przeczytałam,
Marcel Moss zdobył serca wielu czytelników, ale nie można się temu dziwić. Autor ma niekończącą się pulę pomysłów, a przyznawane mu nagrody są w pełni zasłużone. Co najlepsze, Marcel Moss nie oferuje nam historii, które można podpiąć pod jeden gatunek literacki. Wyobraźnia pisarza jest tak ogromna, że znajdziemy jego tytuły w mieszance thrillera, sensacji i kryminału, ale też w dziale young adult. Kiedyś nie był to znany i oblegany gatunek, natomiast dziś pisanie o problemach współczesnych nastolatków może im bardzo pomóc. Sama mogę też powiedzieć, że udało mi się widzieć pisarza na żywo, a jego niespożyta energia i empatia wobec rozmówcy były bardzo pozytywnymi odczuciami. Tak trzymać!
Na samym początku 2025 roku ,,Grota" okazuje się być dużą niespodzianką. Najnowsza powieść pisarza ma jednak mocne powiązanie z wcześniejszym tekstem, a konkretnie z ,,Polaną". Była to pierwsza część opowiadająca o przygodach komisarza Sambora Malczewskiego. Jak niemal zawsze ukazana została postać policjanta z wielkim bagażem osobistych doświadczeń , ale ja nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów. Jeśli więc ktoś nie jest wtajemniczony w dawne perypetie głównego bohatera, to lepiej, żeby zaczął od pierwszej części. Wtedy wszystko będzie spójne, zrozumiałe, a czytelnik nie zazna uczucia chaosu.
Policjantem się jest, a nie bywa. To niezwykle ważne powiedzenie w świecie policji można bez wątpienia przypiąć do Sambora Malczewskiego. Gdy tylko zauważa coś niepokojącego, od razu prowadzi śledztwo i dużo ryzykuje, nawet w imię własnego życia i utraty posady w pracy. Nie inaczej jest w przypadku Marcina Służewskiego. Zwłoki, a raczej fragmenty ciała czternastolatka zostają odnalezione w lesie. Kto za tym stoi i dlaczego zbrodniarz zachował się niemal jak rzeźnik? Poza wstrząsającymi opisami autor po raz drugi przenosi nas do lasu- miejsca, które nie zawsze jest oazą spokoju. Może to być też terem mroczny, niebezpieczny, niemal przypisany dreszczowcom i horrorom. Pisarz kolejny raz zdecydował się też na elementy fantastyki. Miejscowa ludność utkała sobie historię, w której potwór nazywany Strzygą raz w roku, konkretnie pierwszego listopada, poluje na swą ofiarę i wysysa z niej krew. Miejscem, w którym podobno przebywa mroczny twór, jest leśna Czarcia Grota, do której nikt nie chce się zbliżać. Czy jednak w XXI wieku można wierzyć niemalże w duchy? Czy dziś jeszcze praktykuje się czary lub złowrogie wierzenia, które mrożą krew w żyłach? Cóż, ja nie jestem fanką tego typu opowieści, ale nie od dziś się mówi, że w każdej historii jest ziarenko prawy. Sto razy powtórzone kłamstwo może stać się też prawdą... Nie ulega też wątpliwości, że tak dobry pisarz, jak Marcel Moss, potrafi nas zainteresować każdym tematem, nawet tym z pogranicza magii.
Sprawa morderstwa Marcina Służewskiego nie jest jedyną straszną opowieścią wymyśloną przez pisarza. Czytelnicy z pewnością długo nie zapomną patologicznej rodziny Renderów, o której wspomniano na tylnej części okładki. Nie chcę odkrywać wszystkich kart, lecz już początkowe opisy wbijają odbiorcę w fotel i powodują wybałuszone oczy podczas czytania. Sama przyznaję się do takiego stanu, a autor kazał intensywnie zastanowić się nad poziomem ludzkiego okrucieństwa. Czy rzeczywiście ktoś, kto rodzi się potworem, nigdy nie przestaje nim być? Cóż, niemal od pierwszych słów rozpoznałam charakterystyczny styl pisarza- jest mocno, mrocznie, a ludzkie problemy rozwijające się za zamkniętymi drzwiami naprawdę mogą istnieć, co jeszcze bardziej nas szokuje.
Celowo nie podaję wszystkich wątków, a także imion bohaterów. Opowieści Marcela Mossa są zawsze tak skonstruowane, że trzeba je czytać do ostatniego słowa i tym samym nie dzielić skóry na niedźwiedziu. Jeśli więc już nam się wydaje, że złapaliśmy winnego, poczekajmy z piciem szampana do końca.
Autor nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, możemy spodziewać się kontynuacji losów komisarza Malczewskiego. Jeśli o mnie chodzi- ,,Grota" zawiera chyba najbardziej mocne dialogi, jakie przeczytałam w ciągu dekady. A może nawet i dwóch. Gratuluję pisarzowi odwagi i wiem, że jest to powieść zdecydowanie dla ludzi o mocnych nerwach.
Polecam.