Tim Carrier, murarz, nie aspirował do mało zabawnej roli płatnego mordercy. Został nim przypadkiem. Sączył piwo w barze, gdy jakiś facet wziął go za zakontraktowanego człowieka od mokrej roboty. Tim nie zorientował się w porę i nie wyprowadził nieznajomego z błędu. Ani się obejrzał, jak został przy stoliku z dziesięcioma tysiącami dolarów i zleceniem. Zabić kobietę ze zdjęcia, Lindę Parquett. A potem pojawił się prawdziwy zabójca. Carrier postanowił odwołać zlecenie i zapłacić Kraitowi, podszywając się pod animatora całej akcji. Nie przypuszczał, że zdrowo szurnięty morderca weźmie na cel jego... Nieoczekiwanie Tim zaczyna dzielić los Lindy. Krait, cierpiący na nerwicę natręctw i spędzający życie na pielęgnowaniu rozmaitych obsesji, nie ma zamiaru porzucić raz nagranej roboty. Kto naprawdę zlecił morderstwo i dlaczego Linda ma zginąć?
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2009 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: The Good Guy
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Szulc Andrzej
Dean Koontz to jeden z moich ulubionych pisarzy. Wiele jego książek zawiera elementy nadnaturalne. Tutaj mamy solidną powieść sensacyjną. Ciekawa intryga, interesujące postaci. Rozkręca się powoli, następnie dużo się dzieje i dochodzi do zakończenia...które według mnie odbywa się nieco za szybko, a na pewno zbyt gładko. Przez całą książkę napięcie się zwiększa, ale finał jest zbyt...wygładzony. W stylu szybko, łatwo i przyjemnie. Co nieco obniża ocenę, ale i tak jest dobrze. Jak zwykle u Koontza.
Oprócz tego, że narracja strzelająca dialogami była momentami irytująca - świetna książka trzymająca w napięciu. Już ją kiedyś czytałem, ale na szczęście miałem tylko pozostałości pozytywnego wrażenia po pierwszej lekturze. To taki Koontz bez posmaku fantastyki, ale budujący niesamowicie wciągającą i trzymającą w napięciu historię. Jedna z lepszych książek jego autorstwa.
Zwyczajny murarz (oczywiście szybko okazuje się, że wcale nie taki zwyczajny), Tim Carrier, pije sobie spokojnie w barze piwo po pracy i przekomarza się z barmanem, kiedy nieznajomy człowiek bierze go pomyłkowo za płatnego zabójcę i wręcza kopertę z pieniędzmi oraz zdjęcie ofiary, Lindy Paquette, pisarki, jak się to wkrótce okazuje. Chwilę później w barze zjawia się prawdziwy zabójca i pomyłkowo bierze murarza za zleceniodawcę. Już samo to wydaje się nieco naiwne i naciągane.
Murarz wręcza zabójcy forsę i – tym razem świadomie udając zleceniodawcę – informuje go, że plany uległy zmianie i ma zostawić Lindę w spokoju. To, oczywiście, intryguje Kraita (jedno z nazwisk zawodowego mordercy, któremu wydaje się, że pracuje dla jakiegoś tajemniczego Klubu Dżentelmenów) i, co również oczywiste, okazuje się on psychopatą, który nie zamierza odstąpić od wykonania zlecenia.
Murarz z Lindą uciekają, Krait wytrwale podąża ich śladem, siejąc po drodze trupami. I tak aż do przewidywalnego zakończenia.
Książka zbiera skrajnie różne oceny czytelników i wydaje się, że zależy to od ich znajomości innych książek tegoż autora. Jeśli „Dobry zabójca” jest pierwszą przeczytaną książką Koontza, to ocena jest zwykle dobra, bo to rzeczywiście całkiem niezła powieść sensacyjna. Jednak czytelnicy „Gromu”, „Złego miejsca”, „Opiekunów”, „Odwiecznego wroga” i kilku innych będą mocno rozczarowani i zawiedzeni, bo „Dobry zabójca” zdecydowanie nie jest – delikatnie rzecz ujmując – najlepszą książką Deana Koontza.
Deana Koontza trzeba lubić. I ja lubię jego książki. Właściwie od pierwszej strony coś się dzieje. Akcja jest wartka a główni bohaterowie trochę tajemniczy. Przeszłość nigdy o nas nie zapomina a czasami umiejętności w niej nabyte mogą uratować życie. A w wszystko w tle , brudnej niestety, polityki i pędu do władzy. W książce zmieniłabym jedynie zakończenie, które według mnie mogłoby być bardziej spektakularne. Ale całość jest po prostu bardzo dobra.
Grady Adams zamienił gwar miasta na ciszę natury. Razem z psem zamieszkał w odludnym domu w górach skalistych i zajął się wyrobem mebli. Żaden z...
Odd Thomas wraca na papier – tym razem w wersji rysunkowej. Dean Koontz przenosi nas w czasie, gdzie możemy poznać Odda takiego, jakim był bezpośrednio...
Przeczytane:2016-05-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 (285) książki w 2016 roku, Audiobooki, Dean R. Koontz,