Nie wyglądał najlepiej. Wielkie uszy, sztywne włosy. Zaczynał siwieć na pysku. Taki typ, co to od jakiegoś czasu żyje z dala od ludzi; może nawet nigdy się z nikim nie zaprzyjaźnił. Nasze oczy się spotkały, ale potem odwrócił wzrok. Beta wobec mnie, alfy. Ale w tym krótkim spojrzeniu dostrzegłem coś, co rozpoznawałem. Może wychwyciłem, że pod szorstką powierzchownością kryje się serce jak moje, wcale nie takie z kamienia. Trzeba być twardym, żeby żyć na tym świecie. Ten poznaczony bliznami gość to rozumiał i na tej podstawie podjąłem decyzję. Pasował do mnie. Dlatego zamerdałem ogonem.
Informacje dodatkowe o Dobry pies:
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2010-09-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 312
POLECANA RECENZJA
DOBRY PIES
Szansa Chance`aPies jest najlepszym przyjacielem człowieka – tej starej mądrości nie sposób zaprzeczyć. Nawet, jeśli zaczyna siwieć na pysku, ma naderwane ucho i, krótko mówiąc: nie wygląda najlepiej, to jednak jego serce pozostaje tak samo pełne miłości jak najwspanialszego rasowca z rodowodem. Czy jednak bezwarunkowa ufność ze strony zwierzęcia może skruszyć czyjeś twarde i bezduszne serce?Susan Wilson, autorka wspaniałej, pełnej emocji i wzruszeń książki „Dobry pies”, udowadnia nam, że bardzo zły człowiek i bardzo zły pies są w stanie sobie pomóc i odmienić rzeczywistość.Adama Marscha trudno było...
więcej
Kup książkę Dobry pies
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki
REKLAMA
Zobacz także
Dobry pies - opinie o książce
Adam - mężczyzna, który ma wszystko: status społeczny, pieniądze, szacunek pracowników, rodzinę. Wychowywał się w rodzinach zastępczych i wszystko, co osiągnął zawdzięcza sobie. W dniu ważnego przejęcia w firmie traci panowanie nad sobą i uderza asystentkę. Tego dnia traci wszystko - pieniądze, rodzinę i pracę. Sąd skazuje go na prace społeczne w schronisku dla bezdomnych, gdzie Adam uczy się pokory i zaczyna poznawać samego siebie.
Mieszaniec pitbulla, wystawiany do nielegalnych walk. Sprytny, inteligentny i paskudny z wyglądu. Wie, że jeśli chce przeżyć musi być łagodny w stosunku do ludzi. Kiedy czuje powiew wolności ucieka i radośnie pląsa po ulicach miasta w poszukiwaniu jedzenia i innych rozrywek. Ostatecznie trafia do schroniska dla zwierząt.
Przypadek sprawia, że Adam poszukując psa bezdomnego mężczyzny trafia do schroniska, w którym przebywa pitbull. Obaj dostrzegają w sobie coś szczególnego, a Adam sądząc, że to poszukiwany pies, zabiera go ze sobą. Kiedy pies okazuje się nie być odpowiednim psem, Adam musi go przygarnąć na kilka dni.
Pies i człowiek - dwie ofiary losu, samotni, nieszczęśliwi, porzuceni. Mimowolnie zostają najlepszymi przyjaciółmi i spędzają ze sobą coraz więcej czasu. W końcu pies otrzymuje imię - Chance. Bo dostał szansę na lepsze życie, bez konieczności walki o przetrwanie, a jednocześnie jest szansą dla Adama na dokonanie zmian w życiu, porozumienie się z córką i nową miłość.
Rozdziały przedstawione z perspektywy pitbulla były bardzo przenikliwe i pokazywały, co może myśleć pies w różnych sytuacjach. Pod koniec książki ryczałam jak bóbr, przekonana o śmierci psa. Zawsze wzruszam się w takich momentach. Chance to naprawdę dobry pies, a książka udowadnia, że każdy pies zasługuje na miłość i kogoś, kto zbuduje mu prawdziwy dom.
Adam March zdobył wszystko. Ma pieniądze,pozycję,piękną żonę i córkę. Nigdy nie miał skrupułów ani wyrzutów sumienia. I w jednej chwili traci wszystko. Ale właśnie na samym dnie spotyka bratnią duszę....w ciele pozbawionego sentymentów czworonożnego wojownika.Pitbulla o wielkim łbie,uszkodzonym uchu,sztywnych włosach,poznaczonym bliznami.
Razem odkrywają prawdziwe znaczenie słów miłość,dobroć,przyjaźń,szacunek i odkupienie.
Inne książki autora
Letni port
0
Było ich troje: Kiley i jej dwaj przyjaciele, Grainger i Mack. W nadmorskim miasteczku spędzali ze sobą wszystkie wakacje, do czasu, gdy przyjaźń chłopców...
Tajemnica starej farmy
Zobacz wszystkie książki tego autora
0
Po stracie pierwszego dziecka Evangeline Worth wraca na ukochaną farmę, odziedziczoną po babce w małej mieścinie w Nowej Anglii. Jej mąż walczy na froncie...
