Bezmyślna

Ocena: 4.45 (11 głosów)

Od niemal dwóch lat Kiera ma chłopaka - Denny jest spełnieniem jej marzeń: kochający, czuły, całkowicie jej oddany.

Kiedy razem wyjeżdżają do nowego miasta, aby zacząć wspólne życie - on jako stażysta w znanej firmie reklamowej, ona zaś jako studentka na renomowanym uniwersytecie - wszystko wydaje się idealnie układać.

Potem jednak nieprzewidziane okoliczności zmuszają parę do tymczasowej rozłąki. Kiera czuje się osamotniona, zdezorientowana; potrzebuje opieki i pocieszenia. Na pomoc przychodzi jej współlokator, lokalny gwiazdor rocka - Kellan Kyle. Jego przyjaźń pomaga Kierze poradzić sobie z uczuciem wyobcowania w nowym mieście. Kiedy jednak jej samotność staje się coraz bardziej intensywna, relacje z Kellanem ulegają stopniowej przemianie. A potem pewnej nocy wszystko zmienia się drastycznie... i od tej pory życie żadnego z bohaterów nie jest już takie, jak dawniej.

,,Bezmyślna" zmusza do przeczytania jej jednym ciągiem ale ze względu na tematykę. Każdy czytelnik zinterpretuje tę historię odmiennie.

Jednym z głównych tematów tej książki jest zdrada i to, jak ludzie, których ona dotyczy, radzą sobie później z życiem.

To nie jest lekka, łatwa i przyjemna bajka. ,,Bezmyślna" to prawdziwa do bólu, ściskająca za serce opowieść, zwłaszcza jeżeli czytelnik zaznał choć części tego, czego muszą doświadczyć jej bohaterowie.

Informacje dodatkowe o Bezmyślna:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-04-30
Kategoria: Romans
ISBN: 9788377586228
Liczba stron: 672

więcej

Kup książkę Bezmyślna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bezmyślna - opinie o książce

Avatar użytkownika - kingaz86
kingaz86
Przeczytane:2015-09-20, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 w 2015 :),
Od niemal dwóch lat Kiera ma chłopaka - Denny jest spełnieniem jej marzeń: kochający, czuły, całkowicie jej oddany. Kiedy razem wyjeżdżają do nowego miasta, aby zacząć wspólne życie - on jako stażysta w znanej firmie reklamowej, ona zaś jako studentka na renomowanym uniwersytecie - wszystko wydaje się idealnie układać. Potem jednak nieprzewidziane okoliczności zmuszają parę do tymczasowej rozłąki. Kiera czuje się osamotniona, zdezorientowana; potrzebuje opieki i pocieszenia. Na pomoc przychodzi jej współlokator, lokalny gwiazdor rocka - Kellan Kyle. Jego przyjaźń pomaga Kierze poradzić sobie z uczuciem wyobcowania w nowym mieście. Kiedy jednak jej samotność staje się coraz bardziej intensywna, relacje z Kellanem ulegają stopniowej przemianie. A potem pewnej nocy wszystko zmienia się drastycznie... i od tej pory życie żadnego z bohaterów nie jest już takie, jak dawniej. "Bezmyślna" zmusza do przeczytania jej jednym ciągiem ale ze względu na tematykę. Każdy czytelnik zinterpretuje tę historię odmiennie. Jednym z głównych tematów tej książki jest zdrada i to, jak ludzie, których ona dotyczy, radzą sobie później z życiem. To nie jest lekka, łatwa i przyjemna bajka. "Bezmyślna" to prawdziwa do bólu, ściskająca za serce opowieść, zwłaszcza jeżeli czytelnik zaznał choć części tego, czego muszą doświadczyć jej bohaterowie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monika200571
monika200571
Przeczytane:2015-01-01, Ocena: 4, Przeczytałam,
lekka książka dla kobiet, można się odstresować
Link do opinii
Avatar użytkownika - korcia
korcia
Przeczytane:2014-09-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Muszę jednak dodać, że "Bezmyślna" nie jest arcydziełem literatury światowej. Jest to lekka opowieść, skierowana głownie do kobiet, szczególnie tych młodych. Jest to świetna lektura, by się odprężyć, uciec w świat fikcji literackiej, skupić się na czyichś zawirowaniach losu i zapomnieć o własnych problemach. Hm... Chociaż z tym odprężeniem może być różnie, w końcu mamy do czynienia z bardzo emocjonującą i wciągającą historią, podczas czytania której nieraz zgrzytałam zębami i byłam skrajnie zirytowana... Można doszukiwać się tu pewnych niedociągnięć, ale i tak uważam tę powieść za bardzo udaną, szczególnie jak na debiut. Dlatego jestem ogromnie ciekawa kolejnych części tej historii.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Elfik_Book
Elfik_Book
Przeczytane:2014-11-18, Przeczytałam,

Kiera wraz ze swoim chłopakiem przeprowadza się do Seattle. Danny dostał tam propozycję pracy, natomiast Kiera otrzymała stypendium na uniwersytecie. Mają tam zacząć wspólne życie jako para. Wynajmują mieszkanie u bardzo dobrego przyjaciela Danny'ego - Kellana. Niestety Kellan jest nie tylko dobrym przyjacielem, ale również wyjątkowo atrakcyjnym mężczyzną. Zawróciłby w głowie każdej dziewczynie, oczywiście oprócz Kiery. Ona jest oddana swojemu kochającemu chłopakowi. Kocha go i chce spędzać z nim jak najwięcej czasu. Jednak pewnego dnia dowiaduje się, że Danny musi wyjechać na jakiś czas do innej miejscowości oddalonej o kilkaset kilometrów od ich nowego domu. Ta wiadomość załamuje ją. Dopiero co się wprowadzili, dopiero co wszystko zaczęło się układać, a on musi wyjechać? Rozłąka wydaje jej się niemożliwa, lecz obowiązki wzywają. Musi się rozstać na dwa miesiące ze swoim chłopakiem. Bardzo to przeżywa, ale jest ktoś kto wyciąga ją ze studni łez - Kellan. Okazuje się jeszcze lepszym przyjacielem niż myślała, a w dodatku dobrym towarzyszem. Przynajmniej do czasu...
Zanim przeczytałam tę książkę, nigdy wcześniej o niej nie słyszała. Na początku miałam trochę obiekcje, czy to jest dobry wybór. Bardzo rzadko czytam romanse, a jak już to klasyki. Nie jest to mój gatunek i często nie potrafię się w nim odnaleźć. Tym razem tak nie było... Ta powieść jest wyjątkowo specyficzna. Z jednej strony ma niesamowicie dużo wad, ale z drugiej strony nie można się oderwać od niej. Zwykle najpierw opisuję zalety, lecz tym razem zacznę od wad.
Cała powieść nie jest logiczna i realna. Niektóre zachowania bohaterów są nierzeczywiste. Nikt tak się nie zachowuje, nawet pod wpływem wielu emocji. Bardzo mnie to irytowało. W końcu to romans, obyczajówka, opisująca życie, które powinno być realne i rzeczywiste. Powinniśmy przenieść się w ten świat i rozumieć bohaterów, jak się z nimi nie utożsamiać. Tu tego bardzo mi brakowało. Poza tym pojawiała się często naiwność. Jest bardzo dużo ludzi naiwnych, a ja niestety zaliczam się do nich. Jednak nawet ja potrafię rozróżnić sytuację i wiedzieć, co jest możliwe, a co nie, co jest dobre, a co złe. Rozumiem, że bohaterka miała problemy, jak nie powiedzieć potocznie, wpakowała się w niezłe bagno. Nic dziwnego, że nie mogła sobie z tym poradzić. Mało kto by umiał, jeśli w ogóle ktoś taki istnieje. Lecz to nie wyjaśnia jej zachowań, które były na każdym kroku głupie i niedorzeczne. Nie mogę też zapomnieć o częstych scenach erotycznych, których było po prostu za dużo. Czasami brały się znikąd i kompletnie nie pasowały do sytuacji. Jak widzicie wad jest naprawdę dużo, ale zalet też nie jest mało. Mimo że, jak wcześniej pisałam, główna bohaterka irytowała mnie i nie do końca mogłam ją zrozumieć, przeżywałam z nią jej własne błędy i zmagania z prawdziwym życiem. Gdy czytałam było to wyjątkowo dziwne odczucie. Książka nie podoba mi się, ale wywoływała we mnie bardzo silne emocje, które nawet po jej odłożeniu sprawiały, że nie mogłam o nich zapomnieć. To jest wielki plus, bo oznacza, że powieść ma coś w sobie, co sprawia, że można ją pokochać. Niektórzy nazwą to "ładunkiem emocjonalnym" i tak właśnie było, ale uważam, że od początku taki był zamysł autorki i idealnie go poprowadziła. Książka jest długa i czasami wręcz monotonna. Pod tym względem bardzo przypomina życie - czasami monotonne i zwykłe, innym razem porywające i niezapomniane. Wyjątkowo też polubiłam jednego z bohaterów, a dokładnie Kellana. Jest to postać barwna o wielu twarzach, które zmieniają się tak szybko jak sytuacja. Na początku autorka przedstawia go nam jako atrakcyjnego mężczyznę, do którego idealnie pasuje przezwisko casanova. Z czasem to się zmienia. Dowiadujemy się o nim więcej i zaczynamy rozumieć jego nietypowe i czasami wulgarne zachowania. " Zmarszczyłam czoło, zastanawiając się, jak wiele jego beztroski było pozą, wypracowaną przez lata cierpienia."         
Jakie jest ostatecznie moje zdanie na temat książki? Miłośniczkom romansu jak najbardziej ją polecam. Nie mam wątpliwości, że spodoba się Wam świat Kiery, Danny'ego i Kellana. Natomiast osobom, które nie wielbią tego gatunku, radzę uważać. Książkę trudno ocenić, bo tak samo można ją ocenić na jeden lub dziesięć. Ta książka jest dla ludzi odważnych i emocjonalnych.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Missy
Missy
Przeczytane:2014-11-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Miłość uczucie tudzież zjawisko,które nigdy nie przestanie Nas zadziwiać.Bez względu na wiek,płeć,czy kolor skóry wszyscy jej pragniemy i do niej dążymy...Kiedy czekamy,śnimy lub bez ustanku o niej marzymy nie dzieje się nic.Natomiast,gdy wpadamy w wir szarej codzienności i oddajemy się sprawą codziennym,ta za sprawą gromu z jasnego nieba, wielką strzałą amora , lub pieśnią anielską dopada Nas w najmniej oczekiwanym momencie... W sklepie obuwniczym,w kolejce do dentysty, na cmentarnej alejce bądź na górskim szlaku...Swą różową szatą okrywa Nasze życie i pozostawia po sobie niezatarty ślad,by ono już nigdy nie było takie jak przedtem... Kiera to spokojna i miła studentka,którą kochają wszyscy.Ona sama zaś, kocha nade wszystko swojego chłopaka Denny 'ego, oraz smak i aromat kawy,napoju bez którego nie może się obejść, rozpoczynając nim każdy ze swych poranków.Bez chwili wahania, stawia wszystko na jedną kartę, i postanawia zacząć swe nowe dorosłe życie, u boku ukochanego na drugim końcu kraju. Nowe miasto Seattle stoi przed nią otworem...Nowa uczelnia,nowe miejsce pracy w barze u Petea ,nowi znajomi...oraz nowa miłość??? I tylko jedno pozostaje niezmienne...czarny napój,który kusi aromatem,rozjaśnia umysł i koi smutki...Tylko, czy można znowu się zakochać będąc w szczęśliwym związku???Racjonalna i życiowo poukładana Kiera,kiedy patrzy na to wszystko z boku wychodzi z założenia,że to jakiś żart...Bo przecież nie mogło się to przytrafić jej...???A jednak się przytrafiło,za sprawą przystojnego współlokatora Kellana...Ma wrażenie,że jej życie to barmański shaker,którym ktoś mocno potrząsnął,a na domiar złego postawił do góry nogami... Pytanie od którego Kiera nie może się uwolnić to, czy można kochać dwóch mężczyzn na raz? Denny,z którym jest od lat...Jego spokój zawsze daje jej nadzieje,ramiona ukojenie,a miłość jest liną ratunkową przed wszystkim tym co nowe,wzbudzające strach i nieznane.Denny dla Kiery jest,jak caf-fe latte,które swoją łagodnością i słodyczą sprawia,że chce się sięgnąć po więcej. Zaś nieziemsko przystojny współlokator Kellan,który wzbudza w dziewczynie uczucia,jakich nigdy nie doznała, nie pozwala w żaden sposób o sobie zapomnieć...Głębia spojrzenia młodego rockmana, doprowadza główną bohaterkę do utraty zmysłów...Siła spojrzenia, moc pięknej muzyki i tekstów sprawiają,że Kellan z każdym czułym dotykiem i gestem...chciałby się stać częścią życia pięknej,acz bardzo kruchej dziewczyny.Natomiast On sam dla niej jest silny i mocny,jak espresso...Jego zapach zniewala,nostalgiczne spojrzenie topi serce,a czułe ramiona sprawiają,że...świat osuwa się z pod nóg... Którego wybrać,czy odrzucić stabilną pewną miłość pełną troski i zaufania? Na poczet nowego nieznanego uczucia,które jest niepewne,czasami mroczne,ale równie silne nieco wręcz niemożliwe do spełnienia.To uczucie,które zniewala,niesie obietnicę nowego spełnienia...i już zawsze będzie się Kierze kojarzyło z aromatem kawy...Jeśli chcecie się dowiedzieć,które serce ocalało,a które zostało złamane,przeczytajcie sami...I jak mocne piętno ów wybór odciśnie na życiu głównych bohaterów,bo jak wszyscy wiemy miłość ma słodko gorzki smak. To moje pierwsze spotkanie z piórem S.C.Stephens.I jakże zaskakujące...i bardzo udane.Kiedy trzymałam ją w ręku myślałam,że to typowa książka dla nastolatek.Myliłam się kolosalnie.Ciekawa fabuła,wartka akcja naszpikowana emocjami, od których aż kipi.Nie bardzo wiem co jest fenomenem tej książki,bo trudno mi jednoznacznie stwierdzić,niby historia jakich młodzi ludzie przeżywają wiele,ale na mnie i moje odczucia względem siebie, podziałała jak magnez.To jedna z tych,które łatwo nie dadzą się odłożyć,to nic,że na zegarze kwadrans po północy,kiedy decyzje i wybory Kiery nie dały mi zasnąć...Czytając czułam się tak, jakbym była obok bohaterów,równie mocno przeżywając ich życiowe rozterki i radości do ostatniej strony. Przy lekturze również towarzyszył mi smak i aromat ulubionej kawy,która zawsze już będzie mi przywodzić na myśl "Bezmyślną".
Link do opinii
Denny dostaje posadę stażysty w znanej firmy reklamowej i wraz ze swoją dziewczyną Kierą przeprowadzają się do Seattle. Stary przyjaciel Dennego, Kellan wynajmuje im pokój i wtedy wszystko się zmienia. Denny i Kiera są szczęśliwi już od ponad dwóch lat i postanowili rozpoczęć nowe, odpowiedzialne życie. Chłopak popada w wir pracy a Kiera czuję się coraz bardziej samotna. Ich związek zostaje wystawiony na próbę a Kiera nie podoła temu wyzwaniu, poszuka namiętności i bliskości u Kellana. Ciężko mi pisać tę recenzję. Książkę przeczytałam bardzo szybko i z pewnością potrafi wciągnąć czytelnika, jednak emocje, które funduję powieść w większości nie należą do dobrych. Rozpoczynając lekturę już na pierwszy rzut oka widać, że autorka nie szczędzi opisów. Lubię obszerne lektury, ale takie, które są pełne akcji i dialogów a tu poznaję bardzo drobne szczegóły, chociażby bohaterka potrafi opowiadać o wyglądzie członków zespołów przez kilka strona, zaczynając od tego samego: on maiła takie włosy, oczy, spodnie, spojrzenie i w ten oto sposób poznajemy kilku bohaterów. Wiele takich drobiazgów powinno być nam oszczędzonych, zwalniają akcję i nie wnoszą nam nic do książki. Najmocniejszym punktem książki jest Denny. Miły chłopak, wrażliwy i odpowiedzialny. W większości książek tacy znikają w tłumie, ponieważ nie są kontrowersyjnie, ale mój Boże nie on. Denny to chłopak, o którym się marzy i pragnie się zostać jego dziewczyną. Nie mogę wybaczyć Kierze tego, co mu robiła. Zwodziła go przez długi czas, sypiając zarówno z nim jak i Kellanem. Jej zachowanie momentami zapierało mi dech i to nie z zachwytu, lecz z oburzenia. Kenllan natomiast był jego bliskim przyjacielem a zrobił ciąć takiego. Chłopaka można polubić, skrzywdzony w młodości, szuka ukojenia i znajduję je u dziewczyny jedynej bliskiej mu osoby. Zarówno Kellan jak i Kiera są pełni wad. Kłamią, zdradzają, obrażają i krzywdzą sobie bliskie osoby. Znajdą się tacy, co albą książkę pokochają lub znienawidzą. ,,Bezmyślna" to idealny tytuł książki a właściwie głównej bohaterki, ponieważ dziewczyna popełnia błąd za błędem. Mogę się zgodzić, że można pokochać dwie osoby, lecz nie można być egoistom i należy pozwolić na szczęście jednej z nich. Nie można mieć wszystkiego. Nad moralnością Kiery i Kellana, ponieważ on również ma wiele za uszami, mogłabym mówić bardzo długo a powód tego jest tylko jeden- było to złe. Lubię książki twarde, ostre i prawdzie lub tak mi się wydawało, być może ma w sobie o wiele więcej z romantyka? A ,,Bezmyślna" mojego serca nie porwała, była ciekawością, która mnie zawiodła i Tylko Denny trzymał mnie przy tej lekturze, już kilkakrotnie o nim pomyślałam i to po zakończeniu książki. Gwiazdy rocka są przereklamowane, bo Denny jest boski. Książka jest czymś nowym, czy polecam? Tylko odważnym i szukającym bezwzględnego wyrachowania. Książce zawdzięczam zszargane nerwy i nie jedno przekleństwo. 2+/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - kawusiaaa
kawusiaaa
Przeczytane:2014-08-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014,, Mam,

Pierwsza miłość. Pierwsze motyle podrygujące wesoło w rytm naszego serca. Pierwszy romantyczny pocałunek. Szczęście o zapachu ukochanej osoby. Wszechogarniająca radość i niczym nieposkromiona euforia. Uczucie - twierdza, które zdaje się być niezniszczalne pod wpływem napływających przeszkód. Czyżby to tylko pozory? Co, gdy na drodze płomiennego uczucia, pojawi się TEN TRZECI? Czy ogień miłości, tląc się coraz delikatniej, czasem zupełnie nie zgaśnie?
 Debiutancka powieść S.C. Stephens ,,Bezmyślna" to opowieść o młodej dziewczynie - Kierze Allen, która zaślepiona blaskiem pierwszej miłości, wyprowadza się z rodzinnego i kochającego domu i wraz ze swym ukochanym chłopakiem - Dannym, rozpoczyna zupełnie nowe życie w Seattle. Mężczyzna otrzymuje tam bowiem propozycję stażu w niezwykle prestiżowej firmie reklamowej. Kiera jednogłośnie podejmuje szybką decyzję - postanawia przeprowadzić się wraz z ukochanym, przenosząc się tym samym na Uniwersytet Waszyngtoński. Zakochani zamieszkują razem w domu u znajomego Danny'ego z dzieciństwa, lokalnej gwiazdy rocka - Kellana. Niezwykle przystojny, nieprzeciętnie pociągający, niebywale arogancki, słowem chłopak, obok którego nie sposób przejść obojętnie. Kiera, szczerze zakochana w swoim mężczyźnie, zdaje się być odporna na wdzięki Kellana. Jednakże, dotychczasowa sielanka szybko zostaje bezwzględnie zburzona. Wszystko zmienia się w dniu, gdy Danny w ramach nowej pracy, zostaje wysłany w delegację do innego miasta. Młodziutka Kiera, dotychczas zawsze żyjąca szczęśliwie obok ukochanego, nie potrafi poradzić sobie z pogłębiającą się z dnia na dzień tęsknotą. Dziewczyna, szybko odnajduje pocieszenie w przyjacielskich ramionach Kellana, które zdają się być coraz bardziej odważne i nachalne...

 ,,Bezmyślna" to historia traktująca o pojęciu miłości, przedstawionej pod każdą znaną postacią - od słodkiego, spokojnego i sielankowego wizerunku miłości szczęśliwej, po największą namiętność, złość, niepewność, ból czy łzy. Emocje, które autorka wprowadziła umiejętnie do swej powieści, stanowią niewątpliwie największą jej zaletę. Każdy bohater książki to kolejne źródło różnobarwnych, często zupełnie sprzecznych uczuć, które niejednokrotnie każą im działać wbrew rozsądkowi.

Na pierwszy plan wysnuwa się postać Kiery - bezmyślnej, pozornie nieśmiałej dziewczyny, która pod maską rumieńców, rodzących się na jej twarzy pod wpływem jakichkolwiek sprośnych słów kierowanych w jej stronę, skrywa ogromne pokłady namiętności i bezwstydu. Niejednokrotnie podczas czytania powieści, miałam dziką ochotę porządnie uszczypnąć jej rumieniące się bez przerwy policzki, które według mnie, w żadnym wypadku, nie pasowały do jej niepohamowanego charakteru. Autorka, poprzez ów znaczący kontrast, z pewnością chciała przedstawić ogromną przemianę, która dokonywała się mimowolnie w Kierze pod wpływem rodzącego się silnego uczucia. Mnie jednak ten zabieg nie do końca potrafił przekonać. Ukazanie głównej bohaterki, na chyba każdej stronie powieści, z ogromnym rumieńcem na twarzy, było grubo przesadzone i z pewnością denerwujące.

Kolejnym minusem powieści są wyidealizowanie postacie obu mężczyzn, którzy ślepo zakochani w dziewczynie, nie zważają na jej nieczyste zagrania. Danny - przytłoczony intensywną pracą, przez bardzo długi okres czasu nie zauważa ogromnej przemiany, która dokonywała się stopniowo w jego ukochanej kobiecie. Niby inteligentny, a jednak daleko zaślepiony i naiwny. Kellan - charakterny i zadziorny rockman, który zakochuje się w delikatnej i nieśmiałej dziewczynie, mając do dyspozycji cały arsenał gorących i pięknych kobiet. Utarty schemat?
Z pewnością, ale warto zaznaczyć, że recenzowana powieść ma jednak w sobie to duże COŚ, co nie pozwala się od niej ani na moment oderwać. Początkowo, książka może nieco nużyć czytelnika. Sztuczne dialogi i brak konkretnej akcji - to moje pierwsze wrażenia po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów. Ale nie warto się od razu zniechęcać. Historia miłosnego trójkąta zgrabnie się rozwija, nieposkromione uczucia buchają z serc bohaterów, komplikując coraz bardziej całą historię. A liczne zmysłowe erotyczne sceny, które nie są w żaden sposób wulgarne i niedelikatne, dodają tylko odpowiedniej pikanterii całej powieści.

,,Bezmyślną" polecam szczerze wszystkim kobietom, które lubią opowieści o skomplikowanych miłościach, trudnych wyborach i przede wszystkim emocjach, które nieutemperowane, potrafią wzniecić prawdziwy uczuciowy ogień!

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-06-24,
W książce złe jest wszystko: niemiłosiernie się dłuży, jest potwornie nudna, główna bohaterka to idiotka. Nie, moment. W tej książce jest jednak coś dobrego - to, że się kończy! Zdecydowanie staję po stronie tych, którzy zrównali ten tytuł z ziemią. Fabuła z grubsza wygląda tak: dramat w domu - dramat w klubie - coś tam o szkole - seks w domu - seks w klubie - Danny idzie do pracy - Kellan znika na noc - dramat w domu... Główna bohaterka za każdym razem, bez wyjątku, jak tylko widzi obiekt swoich westchnień, musi porozpływać się nad jego boskością, ogólnym pięknem i ubraniem. Do tego, przysięgam, rumieni się co dwa - trzy zdania bez powodu. W tym do pięt jej nie dorasta ani Ana z ,,Pięćdziesięciu twarzy Greya" ani Bella ze ,,Zmierzchu". Nie dość, że Kiera jest definicją ogólnej głupoty to jeszcze wciąga w swoje intrygi osoby trzecie. By utrzymać swój romans w sekrecie, zmusza innych do kłamstw. Wykańcza nerwowo swojego chłopaka Denny'ego, igra z uczuciami innych i dba wyłącznie o własne interesy - wszystko jej się należy i ma iść po jej myśli. To żmija, która chciałaby owinąć się wokół każdego, kto może jej się przydać. Obwinia wszystkich o wszystko, ale swoje wady widzi na samym końcu. Jej największym zmartwieniem przez całą powieść jest to, kogo ma wybrać, więc uprawia seks to z jednym, to z drugim, przeskakując od sypialni do sypialni. Cóż, jaka to wielka wygoda dla Kiery, że ma ich pod jednym dachem. Ok, rozumiem, że początkowe zachowanie Denny'ego nie było w porządku. Wyjechał do pracy i zostawił Kierę samą na dwa miesiące, a potem przyjął propozycję stałej pracy w innym mieście, bez konsultacji ze swoją dziewczyną. A wiecie co w zamian zrobiła nasza bohaterka? Rzuciła słuchawką w czasie rozmowy telefonicznej, spiła się i od razu wskoczyła Kellanowi do łóżka. Tak się nie robi. Czy przypadkiem dorośli nie powinni posiadać umiejętności spokojnej rozmowy w cztery oczy? Smaczku sprawie dodaje fakt, że Denny zaraz po tej burzliwej rozmowie odrzucił propozycję pracy, stracił ważne stypendium, wsiadł w samolot i wrócił do domu, do Kiery. A co ona zrobiła? Wskoczyła na Kellana jeszcze z jakieś dziesięć razy. Jednocześnie zapewniając na przemian to jednego, to drugiego, że między nimi jest wszystko okej, że bardzo go kocha i już planuje wspólną przyszłość. O tym jest właściwie cała historia. A, zapomniałabym jeszcze, że podczas nieobecności Denny'ego, Kiera flirtowała z Kellanem, przytulając się do niego, całując... Taki tam ,,niewinny" flirt. Największą metamorfozę w książce przechodzi... Denny. Z wesołego, ambitnego chłopaka zmienia się w markotnego i zmęczonego życiem cienia. Dzięki komu? Dzięki Kierze oczywiście. Ona nie ma oporów by wysysać z niego całą energię życiową. Że niby niszczy mu życie? No co wy, przecież ona się tylko nie może zdecydować i potrzebuje czasu... Kellan oczywiście jest przystojny. Oczywiście jest bogaty. Oczywiście laski lecą na niego w ilościach hurtowych. Oczywiście jest gwiazdą rocka. Oczywiście ma traumatyczną przeszłość i czuje się kochany i chciany, gdy uprawia seks z nieznajomymi. Ja nie oceniam. Książka jest tak bezdennie zła, jak tylko książka może być. Na pewno nie sięgnę po kontynuacje. Nie polecam nikomu, strzeżcie się tego tytułu!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sil
Sil
Przeczytane:2014-04-26, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Posiadam,

Najtrudniejsze powroty

 

,,Bezmyślna" S.C. Stephens

tom: 1

wyd. Akurat

rok: 2014

str. 672

Ocena: 4,5/6

 

So turn and turn again
We are calling in all the ships
Every traveller please come home
And tell us all that you have seen

Break every lock to every door
Return every gun to every draw
So we can turn
And turn again...*

 

Czasem niezwykle trudno jest zdecydować, co jest dla nas najlepsze. Jaką ścieżkę wybrać? Czym się kierować w życiu? Ufać sercu, czy rozumowi. Czasem w człowieku gromadzi się tak wiele emocji, iż niemal niemożliwe jest zdecydowanie, które są warte dalszego pielęgnowania. Zdarza się, że wydaje się nam, że osiągnęliśmy pełnie szczęścia i... nagle coś się dzieje i już nie wiemy, czy to co wcześniej uważaliśmy za szczyt szczytów było w ogóle jakimkolwiek wzniesieniem. Czasem miotamy się, coś kończymy, coś zaczynamy i znowu kończymy. Nie możemy się zdecydować. Chcemy wszystko, zostajemy z niczym.

 

Kiera Allen nie przypuszczała, że w tak młodym wieku stanie przed mężczyzną i stwierdzi, że to ten jedyny i z nim chce spędzić resztę życia. Nie brała tego pod uwagę, ale to się właśnie w jej życiu wydarzyło. Od dwóch lat spotyka się z cudownym, niezwykłym i pięknym Australijczykiem - Dennym Harrisem i świata poza nim nie widzi. Gdy chłopak kończy studia i zaczyna żmudne poszukiwania pracy, Kiera wie jedno - nieważne jaki kierunek świata on wybierze - ona pojedzie za nim. W końcu podjęta zostaje decyzja - prestiżowy staż w Seattle jest tym, co będzie spełnieniem marzeń Denny'ego. W związku z tym Kiera załatwia przeniesienie na tamtejszą uczelnie i nawet udaje jej się zdobyć stypendium, dzięki któremu jest w stanie spokojnie sfinansować naukę. To nie koniec dobrego - w Seattle mieszka przyjaciel z dzieciństwa Harrisa, który proponuje parze bardzo korzystny wynajem pokoju u niego w mieszkaniu. Nie ma się więc nad czym zastanawiać, para pakuje swój dobytek, załadowuje samochód i rusza w podróż swojego życia. Co prawda dziewczyna nieco inaczej wyobrażała sobie przeprowadzkę, nie brała pod uwagę podróżowania przez całe Stany samochodem, ani niezadowolonych i powątpiewających w słuszność jej wyborów rodziców. Wierzy jednak, że na miejscu nie czeka ją nic poza bezgranicznym szczęściem w ramionach ukochanego. W końcu będą mieszkać pod jednym dachem. W końcu będą mogli spędzać ze sobą tyle czasu ile tylko zapragną. Jednak życie w Seattle zgoła odbiega od jej wyobrażeń. Denny pracuje całymi dniami, a Kiery nie ma w domu wieczorami, gdy z kolei ona pracuje w pobliskim barze. Pozostają im więc tylko noce, podczas których z powodu zmęczenia niewiele się dzieje. Na domiar złego wynajmują pokój chyba u najseksowniejszego faceta w Seatle - Kellana Kyle'a. Gdy więc okazuje się, że Denny musi na kilka miesięcy wyjechać  wiele się zmienia w życiu Kiery.

 

Wiele uczuć wzbudziła we mnie ta powieść. Jeśli mam być szczera, jednym z pierwszych było znużenie, bo opisy były niemiłosiernie długie i zdenerwowanie, bo sama książka była tak ciężka, że strasznie trudno było ją utrzymać w ręku. Z każdą przeczytaną stroną uczuć było więcej. Chciałam wiedzieć, jak rozwinie się akcja. Niezmiernie mnie ciekawiło, jak autorka poprowadziła wątki, skoro napisała jeszcze dwa tomy. Wkurzało mnie, że główna bohaterka bez chwili zastanowienia postawiła wszystko na jedną kartę, zostawiła rodzinę, miasto znane od urodzenia oraz przyjaciół i wyjechała w pogoni za miłością. Denerwowało mnie zachowanie Denny'ego, który z jednej stronie bezbrzeżnie kochał Kierę i na każdym kroku starał się to okazywać, ale z drugiej zupełnie stracił nią zainteresowanie i poświęcił się pracy. A przecież wiedział, jak wiele dziewczyna dla niego zostawiła. Nie zawahał się ani chwili, gdy nadarzyła mu się jedna, a potem kolejna okazja na awans - nie zważał na to, jakie przyniesie to konsekwencje. W sumie trudno mu się dziwić, chciał się rozwijać. Z drugiej strony zwykle ludzie pracują aby żyć, a nie żyją by pracować. Wychodząc z takiego założenia jednak kobieta powinna być ważniejsza niż wymarzona kariera. No i koniec końców jest, tyle, że dzieje się to odrobinę za późno. Potem zaś zaczęła podnosić mi ciśnienie Kiera, która miotała się i nie potrafiła podjąć jednoznacznej decyzji. Zachowywała się jak piłeczka ping-pongowa - raz była na jednej stronie stołu i było jej tam błogo, raz na drugiej i było rozkosznie. A gdy znajdowała się pośrodku, popadała w depresję i nie wiedziała co zrobić. Miotała się jak chorągiewka na wietrze. Nie wiem, czy chciałabym mieć taką niezdecydowaną i nierozważną dziewczynę. No i był jeszcze Kellan, który... no właśnie. Był chyba najbardziej zakręconym bohaterem powieści. Przebojowy, ale zamknięty w sobie. Bożyszcze kobiet, ale nigdy tak naprawdę nie kochał i nie był kochany. Plątał się w nowej dla niego sytuacji i jak Kiera nie wiedział co zrobić. Chciał i nie chciał. Był, a potem znikał.

 

Bezmyślna to dość intrygująca ale i denerwująca powieść. Niejednokrotnie ma się ochotę rzucić nią o ścianę i więcej nie czytać. A potem przychodzi jedna chwila, jeden moment - i chce się wiedzieć, jak historia potoczy się dalej. Pomimo dość dużego kalibru, w końcu niemal 700 stron to nie przelewki, czytelnik wciąż zadaje sobie pytanie - co jeszcze może się wydarzyć i jak to wszystko się skończy. Tylna obwoluta nie pozostawia wątpliwości - są kolejne części tej książki, ale czy to możliwe, że przy tylu stronach autorka jeszcze nie zakończyła swojej opowieści? Możliwe - bo kolejne tomy, tj. Swobodna i Niepokorna również opowiadają o Kierze i... wybranku jej serca. Kto nim będzie? By się tego dowiedzieć należy sięgnąć po Bezmyślną.

 

Książka S.C. Stephens podobała mi się, ale... no właśnie. Nie spełniła wszystkich moich oczekiwań. Miałam nadzieję przeczytać powieść o dziewczynie decydującej się żyć w dość nietypowym związku. Dostałam historię miotającej się młodej kobiety, której trudno było podjąć jakąkolwiek wiążącą decyzję. Dopiero dramatyczne wydarzenia uświadamiają jej, na czym, a raczej na kim tak naprawdę jej zależy. Tylko czy to nie za późno budowanie związku? Tego dowiecie się już z samej książki.

 

*All Thieves - Turn and turn again

Link do opinii
Avatar użytkownika - nasturia
nasturia
Przeczytane:2014-05-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku,
Czy strach przed samotnością może doprowadzić do obsesji? Czy nagłe osamotnienie może popchnąć nas do czynów, o które wcześniej byśmy siebie nie podejrzewali? S.C. Stephens przedstawia nam właśnie taką historię. Historię młodej kobiety, która obsesyjnie boi się samotności, która nie jest zupełnie gotowa na wejście w dorosłe życie. Kiera Allen podporządkowała siebie i swoja przyszłość Denny'emu. O kilka lat starszy mężczyzna jest jej przewodnikiem po otaczającym ich świecie, wprowadza ją w dorosłe życie, uczy miłości i seksu. Uczucie, które ich łączy jest bardzo silne, ze strony Kiery czasem ociera się ono o uzależnienie od partnera. Kobieta wie, że gdziekolwiek Denny pojedzie, ona bez zastanowienia, porzucając wszystko i wszystkich, podąży za nim. I tak, kiedy mężczyzna otrzymuje ofertę pracy w Seattle, Kiera nie zważając na nic jedzie z nim tysiące kilometrów, aby rozpocząć nowy etap w ich wspólnym życiu. Zamieszkują wraz z przyjacielem Denny'ego, Kellanem Kylem, wokalistą rockowego zespołu, mężczyzną, który wygląda niczym młody bóg i jest wiecznie otoczony wianuszkiem kobiet gotowych na wszystko, aby właśnie na nie zwrócił uwagę. Kiera jest również pod urokiem Kellana, ale potrafi mu się oprzeć - jej miłość do Denny'ego jest niezwykle silna. Do czasu, kiedy Denny wyjeżdża służbowo. Od tej pory zrozpaczona Kiera szuka pocieszenia i bliskości w ramionach Kellana. Pożądanie, jakie wybucha między kochankami ma obezwładniająca siłę, z którym oboje nie potrafią walczyć i poddają się jemu bez pamięci. Konsekwencje ich romansu są dość łatwe do przewidzenia, za to ilość niesamowitych doznań i emocji, jakie przygotowała autorka są zaskakujące. Co jest w tej na pozór przewidywalnej książce tak wciągającego, że ponad 600 stron przeczytałam w kilka godzin, zarywając noc, co już dawno mi się nie zdarzyło? S.C. Stephens pisze w tak wciągający sposób, że nie potrafiłam zwyczajnie odłożyć powieści choćby na chwilę. Pasja i napięcie, jakie rodzi się między bohaterami są niemal namacalne. To niedorzeczne, ale czułam to ich wzajemne przyciąganie, a to świadczy i świetnym warsztacie pisarskim autorki. Na równi z fantastycznym opisem emocji, S.C. Stephens kreśli osobowości bohaterów. Zagłębia się w umysł Kiery, przedstawia bez skrępowania jej niszczącą siłę obsesyjnej potrzeby bycia kochaną, która wynika przede wszystkim z kompleksów bohaterki. Stawia ją przed bardzo trudnymi wyborami, chwilami zbyt trudnymi dla tak młodej osoby. Opisuje przeszłość Kellana, która jest niezwykle trudna i zagmatwana, nie boi się trudnych tematów. Na skrzydełku okładki widnieje wpis, że osoba, która przeczytała powieść, czuła się jak po przejażdżce najdłuższą, najbardziej pokręconą kolejką górską na świecie. Pod tym stwierdzeniem podpisuję się i ja, bo czytanie tej historii to prawdziwy emocjonalny rollercoaster.
Link do opinii
Avatar użytkownika - aishatsw
aishatsw
Przeczytane:2014-05-07, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Od wydawnictw, Przeczytane,
Od dłuższego czasu nie pojawiła się na blogu recenzja literatury typowo kobiecej. Ostatnimi czasy było mi po drodze bardziej z mocniejszymi powieściami. Aż pojawiła się Bezmyślna... Dla Denny'ego Kiera zmienia całe swoje życie. Opuszcza rodzinny dom i uniwersytet w Ohio, aby rozpocząć wszystko od nowa w dalekim Seattle, gdzie na jej ukochanego czeka wymarzony staż w dobrej agencji reklamowej. Początkowo wspólne życie przypomina sielankę. Niespodziewanie jednak Denny staje przed wielką szansą zawodową, jaką jest kilkumiesięczny wyjazd służbowy. Taka szansa trafia się tylko raz w życiu. Chłopak wyjeżdża, a osamotniona Kiera szuka towarzystwa współlokatora, Kellana. Przyjaźń Kellana pomaga Kierze przetrwać trudny okres, jednak bardzo szybko ich wzajemne relacje komplikują się... Do głosu dochodzą ukryte pragnienia, Kiera ląduje w ramionach Kellana. Od tego momentu życie trójki bohaterów dramatycznie się zmienia... Już dawno nie czytałam książki, która wzbudzałaby we mnie tak wiele różnorodnych emocji: od irytacji i wściekłości po ekscytację i podniecenie. I której nie potrafiłabym jednoznacznie określić. Jedno jest pewne: obok Bezmyślnej nie da się przejść obojętnie, ta książka denerwuje, wciąga, sprawia że zaciskamy pięści, że krew szybciej buzuje... ale nie pozwala pozostać obojętnym. Jeśli o irytacji mowa, moje początki z powieścią S.C. Stephens były dość trudne. Do lektury podeszłam ze sporą dozą ekscytacji. Opis wydawcy przykuł moją uwagę, śliczna zielonkawa okładka przyciągała spojrzenie. Objętość książki dawała gwarancję dłuższej rozrywki. Wydawałoby się: żyć nie umierać. Jednak po pierwszych kilkunastu stronach poczułam rozczarowanie. Miałam wrażenie, że trzymam w ręku powieść dla nastolatek, podaną w nieco naiwny, infantylny sposób. Irytowało mnie to, jednak nie przerwałam lektury. Po całej serii krwawych thrillerów i kryminałów, odczuwałam potrzebę przeczytania czegoś lekkiego. Bezmyślna wpasowała się w tę chwilę idealnie, była moim polepszaczem nastroju. Momentami wzbudzała irytację, momentami uśmieszek politowania, ale czytałam dalej... historia Kiery zaczęła mnie wciągać. I nawet nie zauważyłam, kiedy dałam się porwać i wciągnąć w niebezpieczną grę, jaką prowadzili Kellan i Kiera. Jak wspomniałam już wcześniej, obok tej książki nie da się przejść obojętnie. Porusza trudny temat trójkąta miłosnego, tematu zdrady, a co za tym idzie wzbudza gorące emocje. Czytelnik chcąc lub nie chcąc, zostaje wciągnięty w rozgrywkę pomiędzy trójką młodych ludzi, którymi targają niebezpieczne namiętności, może im współczuć, może im kibicować, może czuć wściekłość, a tymczasem ta historia żyje swoim własnym życiem i sprawia, że śledzimy ją z zapartym tchem. Nie tylko historia, ale także i bohaterowie S.C. Stephens wzbudzają wiele emocji. Wydają się tworzyć idealne tło dla Bezmyślnej. Ich postępowanie momentami mocno razi, czytelnikowi zdarza się przyłapać na tym, że ma ochotę nimi potrząsnąć. Szczególnie gorąco reagowałam na sposób bycia Kiery. Z jednej strony miła dziewczyna, nieśmiałą, samotna, na swój sposób nieszczęśliwa, a z drugiej strony egoistka, która nie zważała na to, jak krzywdzi ludzi, niezdecydowana, taka co chciałaby zjeść ciastko i ciągle je mieć... W swojej powieści S.C Stephens skupiła się przede wszystkim na relacjach międzyludzkich. Nie zostawiła sobie wiele miejsca na opisy sytuacyjne, przez co książka jest lekka i szybka, mimo swojej pokaźnej objętości. Co do objętości mam mieszane uczucia, lubię grube książki, w tym wypadku jednak miałam wrażenie, że autorka mogła zamknąć tę historię znacznie mniejszą ilością stron. W moim przypadku ta książka jest dowodem na to, że czasem warto dać powieści trochę czasu, aż się rozkręci. Podsumowując: jeśli chcecie przeczytać lekką, kobiecą powieść, która naładowana jest potężnym ładunkiem różnorakich emocji, jeśli macie ochotę przeżyć ten trójkąt miłosny razem z Keirą, Kellanem i Dennym, jeśli lubicie, gdy w książce jest dużo nieco teatralnego seksu, takiego z "ochami i achami"- ta powieść Wam się spodoba. Pomimo mojego początkowego zwątpienia, cieszę się, że poznałam tę historię. Taka opowieść z życia wzięta, niestety. Być może napisana trochę ku przestrodze?
Link do opinii
Avatar użytkownika - karma1
karma1
Przeczytane:2019-02-15, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Tak mnie wciągnęła ta książka że nie mogłam od niej oderwać oczu. Czytałam przy każdej sposobności. Wciągnęła mnie tak bardzo że już czytam drugi tom. Super !

Link do opinii
Avatar użytkownika - czarniutka21
czarniutka21
Przeczytane:2018-03-11, Ocena: 3, Przeczytałam, 2018,
Inne książki autora
Swobodna
S.C. Stephens 0
Okładka ksiązki - Swobodna

Po wplątaniu się w trójkąt miłosny, który doprowadził do niszczącej zdrady i rozpadu jej poprzedniego związku, Kiera przysięgła sobie nie powtarzać raz...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy