Od niemal dwóch lat Kiera ma chłopaka - Denny jest spełnieniem jej marzeń: kochający, czuły, całkowicie jej oddany.
Kiedy razem wyjeżdżają do nowego miasta, aby zacząć wspólne życie - on jako stażysta w znanej firmie reklamowej, ona zaś jako studentka na renomowanym uniwersytecie - wszystko wydaje się idealnie układać.
Potem jednak nieprzewidziane okoliczności zmuszają parę do tymczasowej rozłąki. Kiera czuje się osamotniona, zdezorientowana; potrzebuje opieki i pocieszenia. Na pomoc przychodzi jej współlokator, lokalny gwiazdor rocka - Kellan Kyle. Jego przyjaźń pomaga Kierze poradzić sobie z uczuciem wyobcowania w nowym mieście. Kiedy jednak jej samotność staje się coraz bardziej intensywna, relacje z Kellanem ulegają stopniowej przemianie. A potem pewnej nocy wszystko zmienia się drastycznie... i od tej pory życie żadnego z bohaterów nie jest już takie, jak dawniej.
,,Bezmyślna" zmusza do przeczytania jej jednym ciągiem ale ze względu na tematykę. Każdy czytelnik zinterpretuje tę historię odmiennie.
Jednym z głównych tematów tej książki jest zdrada i to, jak ludzie, których ona dotyczy, radzą sobie później z życiem.
To nie jest lekka, łatwa i przyjemna bajka. ,,Bezmyślna" to prawdziwa do bólu, ściskająca za serce opowieść, zwłaszcza jeżeli czytelnik zaznał choć części tego, czego muszą doświadczyć jej bohaterowie.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-04-30
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 672
Kiera wraz ze swoim chłopakiem przeprowadza się do Seattle. Danny dostał tam propozycję pracy, natomiast Kiera otrzymała stypendium na uniwersytecie. Mają tam zacząć wspólne życie jako para. Wynajmują mieszkanie u bardzo dobrego przyjaciela Danny'ego - Kellana. Niestety Kellan jest nie tylko dobrym przyjacielem, ale również wyjątkowo atrakcyjnym mężczyzną. Zawróciłby w głowie każdej dziewczynie, oczywiście oprócz Kiery. Ona jest oddana swojemu kochającemu chłopakowi. Kocha go i chce spędzać z nim jak najwięcej czasu. Jednak pewnego dnia dowiaduje się, że Danny musi wyjechać na jakiś czas do innej miejscowości oddalonej o kilkaset kilometrów od ich nowego domu. Ta wiadomość załamuje ją. Dopiero co się wprowadzili, dopiero co wszystko zaczęło się układać, a on musi wyjechać? Rozłąka wydaje jej się niemożliwa, lecz obowiązki wzywają. Musi się rozstać na dwa miesiące ze swoim chłopakiem. Bardzo to przeżywa, ale jest ktoś kto wyciąga ją ze studni łez - Kellan. Okazuje się jeszcze lepszym przyjacielem niż myślała, a w dodatku dobrym towarzyszem. Przynajmniej do czasu...
Zanim przeczytałam tę książkę, nigdy wcześniej o niej nie słyszała. Na początku miałam trochę obiekcje, czy to jest dobry wybór. Bardzo rzadko czytam romanse, a jak już to klasyki. Nie jest to mój gatunek i często nie potrafię się w nim odnaleźć. Tym razem tak nie było... Ta powieść jest wyjątkowo specyficzna. Z jednej strony ma niesamowicie dużo wad, ale z drugiej strony nie można się oderwać od niej. Zwykle najpierw opisuję zalety, lecz tym razem zacznę od wad.
Cała powieść nie jest logiczna i realna. Niektóre zachowania bohaterów są nierzeczywiste. Nikt tak się nie zachowuje, nawet pod wpływem wielu emocji. Bardzo mnie to irytowało. W końcu to romans, obyczajówka, opisująca życie, które powinno być realne i rzeczywiste. Powinniśmy przenieść się w ten świat i rozumieć bohaterów, jak się z nimi nie utożsamiać. Tu tego bardzo mi brakowało. Poza tym pojawiała się często naiwność. Jest bardzo dużo ludzi naiwnych, a ja niestety zaliczam się do nich. Jednak nawet ja potrafię rozróżnić sytuację i wiedzieć, co jest możliwe, a co nie, co jest dobre, a co złe. Rozumiem, że bohaterka miała problemy, jak nie powiedzieć potocznie, wpakowała się w niezłe bagno. Nic dziwnego, że nie mogła sobie z tym poradzić. Mało kto by umiał, jeśli w ogóle ktoś taki istnieje. Lecz to nie wyjaśnia jej zachowań, które były na każdym kroku głupie i niedorzeczne. Nie mogę też zapomnieć o częstych scenach erotycznych, których było po prostu za dużo. Czasami brały się znikąd i kompletnie nie pasowały do sytuacji.
Jak widzicie wad jest naprawdę dużo, ale zalet też nie jest mało. Mimo że, jak wcześniej pisałam, główna bohaterka irytowała mnie i nie do końca mogłam ją zrozumieć, przeżywałam z nią jej własne błędy i zmagania z prawdziwym życiem. Gdy czytałam było to wyjątkowo dziwne odczucie. Książka nie podoba mi się, ale wywoływała we mnie bardzo silne emocje, które nawet po jej odłożeniu sprawiały, że nie mogłam o nich zapomnieć. To jest wielki plus, bo oznacza, że powieść ma coś w sobie, co sprawia, że można ją pokochać. Niektórzy nazwą to "ładunkiem emocjonalnym" i tak właśnie było, ale uważam, że od początku taki był zamysł autorki i idealnie go poprowadziła. Książka jest długa i czasami wręcz monotonna. Pod tym względem bardzo przypomina życie - czasami monotonne i zwykłe, innym razem porywające i niezapomniane. Wyjątkowo też polubiłam jednego z bohaterów, a dokładnie Kellana. Jest to postać barwna o wielu twarzach, które zmieniają się tak szybko jak sytuacja. Na początku autorka przedstawia go nam jako atrakcyjnego mężczyznę, do którego idealnie pasuje przezwisko casanova. Z czasem to się zmienia. Dowiadujemy się o nim więcej i zaczynamy rozumieć jego nietypowe i czasami wulgarne zachowania.
" Zmarszczyłam czoło, zastanawiając się, jak wiele jego beztroski było pozą, wypracowaną przez lata cierpienia."
Jakie jest ostatecznie moje zdanie na temat książki? Miłośniczkom romansu jak najbardziej ją polecam. Nie mam wątpliwości, że spodoba się Wam świat Kiery, Danny'ego i Kellana. Natomiast osobom, które nie wielbią tego gatunku, radzę uważać. Książkę trudno ocenić, bo tak samo można ją ocenić na jeden lub dziesięć. Ta książka jest dla ludzi odważnych i emocjonalnych.
Pierwsza miłość. Pierwsze motyle podrygujące wesoło w rytm naszego serca. Pierwszy romantyczny pocałunek. Szczęście o zapachu ukochanej osoby. Wszechogarniająca radość i niczym nieposkromiona euforia. Uczucie - twierdza, które zdaje się być niezniszczalne pod wpływem napływających przeszkód. Czyżby to tylko pozory? Co, gdy na drodze płomiennego uczucia, pojawi się TEN TRZECI? Czy ogień miłości, tląc się coraz delikatniej, czasem zupełnie nie zgaśnie?
Debiutancka powieść S.C. Stephens ,,Bezmyślna" to opowieść o młodej dziewczynie - Kierze Allen, która zaślepiona blaskiem pierwszej miłości, wyprowadza się z rodzinnego i kochającego domu i wraz ze swym ukochanym chłopakiem - Dannym, rozpoczyna zupełnie nowe życie w Seattle. Mężczyzna otrzymuje tam bowiem propozycję stażu w niezwykle prestiżowej firmie reklamowej. Kiera jednogłośnie podejmuje szybką decyzję - postanawia przeprowadzić się wraz z ukochanym, przenosząc się tym samym na Uniwersytet Waszyngtoński. Zakochani zamieszkują razem w domu u znajomego Danny'ego z dzieciństwa, lokalnej gwiazdy rocka - Kellana. Niezwykle przystojny, nieprzeciętnie pociągający, niebywale arogancki, słowem chłopak, obok którego nie sposób przejść obojętnie. Kiera, szczerze zakochana w swoim mężczyźnie, zdaje się być odporna na wdzięki Kellana. Jednakże, dotychczasowa sielanka szybko zostaje bezwzględnie zburzona. Wszystko zmienia się w dniu, gdy Danny w ramach nowej pracy, zostaje wysłany w delegację do innego miasta. Młodziutka Kiera, dotychczas zawsze żyjąca szczęśliwie obok ukochanego, nie potrafi poradzić sobie z pogłębiającą się z dnia na dzień tęsknotą. Dziewczyna, szybko odnajduje pocieszenie w przyjacielskich ramionach Kellana, które zdają się być coraz bardziej odważne i nachalne...
,,Bezmyślna" to historia traktująca o pojęciu miłości, przedstawionej pod każdą znaną postacią - od słodkiego, spokojnego i sielankowego wizerunku miłości szczęśliwej, po największą namiętność, złość, niepewność, ból czy łzy. Emocje, które autorka wprowadziła umiejętnie do swej powieści, stanowią niewątpliwie największą jej zaletę. Każdy bohater książki to kolejne źródło różnobarwnych, często zupełnie sprzecznych uczuć, które niejednokrotnie każą im działać wbrew rozsądkowi.
Na pierwszy plan wysnuwa się postać Kiery - bezmyślnej, pozornie nieśmiałej dziewczyny, która pod maską rumieńców, rodzących się na jej twarzy pod wpływem jakichkolwiek sprośnych słów kierowanych w jej stronę, skrywa ogromne pokłady namiętności i bezwstydu. Niejednokrotnie podczas czytania powieści, miałam dziką ochotę porządnie uszczypnąć jej rumieniące się bez przerwy policzki, które według mnie, w żadnym wypadku, nie pasowały do jej niepohamowanego charakteru. Autorka, poprzez ów znaczący kontrast, z pewnością chciała przedstawić ogromną przemianę, która dokonywała się mimowolnie w Kierze pod wpływem rodzącego się silnego uczucia. Mnie jednak ten zabieg nie do końca potrafił przekonać. Ukazanie głównej bohaterki, na chyba każdej stronie powieści, z ogromnym rumieńcem na twarzy, było grubo przesadzone i z pewnością denerwujące.
Kolejnym minusem powieści są wyidealizowanie postacie obu mężczyzn, którzy ślepo zakochani w dziewczynie, nie zważają na jej nieczyste zagrania. Danny - przytłoczony intensywną pracą, przez bardzo długi okres czasu nie zauważa ogromnej przemiany, która dokonywała się stopniowo w jego ukochanej kobiecie. Niby inteligentny, a jednak daleko zaślepiony i naiwny. Kellan - charakterny i zadziorny rockman, który zakochuje się w delikatnej i nieśmiałej dziewczynie, mając do dyspozycji cały arsenał gorących i pięknych kobiet. Utarty schemat?
Z pewnością, ale warto zaznaczyć, że recenzowana powieść ma jednak w sobie to duże COŚ, co nie pozwala się od niej ani na moment oderwać. Początkowo, książka może nieco nużyć czytelnika. Sztuczne dialogi i brak konkretnej akcji - to moje pierwsze wrażenia po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów. Ale nie warto się od razu zniechęcać. Historia miłosnego trójkąta zgrabnie się rozwija, nieposkromione uczucia buchają z serc bohaterów, komplikując coraz bardziej całą historię. A liczne zmysłowe erotyczne sceny, które nie są w żaden sposób wulgarne i niedelikatne, dodają tylko odpowiedniej pikanterii całej powieści.
,,Bezmyślną" polecam szczerze wszystkim kobietom, które lubią opowieści o skomplikowanych miłościach, trudnych wyborach i przede wszystkim emocjach, które nieutemperowane, potrafią wzniecić prawdziwy uczuciowy ogień!
Najtrudniejsze powroty
,,Bezmyślna" S.C. Stephens
tom: 1
wyd. Akurat
rok: 2014
str. 672
Ocena: 4,5/6
So turn and turn again
We are calling in all the ships
Every traveller please come home
And tell us all that you have seen
Break every lock to every door
Return every gun to every draw
So we can turn
And turn again...*
Czasem niezwykle trudno jest zdecydować, co jest dla nas najlepsze. Jaką ścieżkę wybrać? Czym się kierować w życiu? Ufać sercu, czy rozumowi. Czasem w człowieku gromadzi się tak wiele emocji, iż niemal niemożliwe jest zdecydowanie, które są warte dalszego pielęgnowania. Zdarza się, że wydaje się nam, że osiągnęliśmy pełnie szczęścia i... nagle coś się dzieje i już nie wiemy, czy to co wcześniej uważaliśmy za szczyt szczytów było w ogóle jakimkolwiek wzniesieniem. Czasem miotamy się, coś kończymy, coś zaczynamy i znowu kończymy. Nie możemy się zdecydować. Chcemy wszystko, zostajemy z niczym.
Kiera Allen nie przypuszczała, że w tak młodym wieku stanie przed mężczyzną i stwierdzi, że to ten jedyny i z nim chce spędzić resztę życia. Nie brała tego pod uwagę, ale to się właśnie w jej życiu wydarzyło. Od dwóch lat spotyka się z cudownym, niezwykłym i pięknym Australijczykiem - Dennym Harrisem i świata poza nim nie widzi. Gdy chłopak kończy studia i zaczyna żmudne poszukiwania pracy, Kiera wie jedno - nieważne jaki kierunek świata on wybierze - ona pojedzie za nim. W końcu podjęta zostaje decyzja - prestiżowy staż w Seattle jest tym, co będzie spełnieniem marzeń Denny'ego. W związku z tym Kiera załatwia przeniesienie na tamtejszą uczelnie i nawet udaje jej się zdobyć stypendium, dzięki któremu jest w stanie spokojnie sfinansować naukę. To nie koniec dobrego - w Seattle mieszka przyjaciel z dzieciństwa Harrisa, który proponuje parze bardzo korzystny wynajem pokoju u niego w mieszkaniu. Nie ma się więc nad czym zastanawiać, para pakuje swój dobytek, załadowuje samochód i rusza w podróż swojego życia. Co prawda dziewczyna nieco inaczej wyobrażała sobie przeprowadzkę, nie brała pod uwagę podróżowania przez całe Stany samochodem, ani niezadowolonych i powątpiewających w słuszność jej wyborów rodziców. Wierzy jednak, że na miejscu nie czeka ją nic poza bezgranicznym szczęściem w ramionach ukochanego. W końcu będą mieszkać pod jednym dachem. W końcu będą mogli spędzać ze sobą tyle czasu ile tylko zapragną. Jednak życie w Seattle zgoła odbiega od jej wyobrażeń. Denny pracuje całymi dniami, a Kiery nie ma w domu wieczorami, gdy z kolei ona pracuje w pobliskim barze. Pozostają im więc tylko noce, podczas których z powodu zmęczenia niewiele się dzieje. Na domiar złego wynajmują pokój chyba u najseksowniejszego faceta w Seatle - Kellana Kyle'a. Gdy więc okazuje się, że Denny musi na kilka miesięcy wyjechać wiele się zmienia w życiu Kiery.
Wiele uczuć wzbudziła we mnie ta powieść. Jeśli mam być szczera, jednym z pierwszych było znużenie, bo opisy były niemiłosiernie długie i zdenerwowanie, bo sama książka była tak ciężka, że strasznie trudno było ją utrzymać w ręku. Z każdą przeczytaną stroną uczuć było więcej. Chciałam wiedzieć, jak rozwinie się akcja. Niezmiernie mnie ciekawiło, jak autorka poprowadziła wątki, skoro napisała jeszcze dwa tomy. Wkurzało mnie, że główna bohaterka bez chwili zastanowienia postawiła wszystko na jedną kartę, zostawiła rodzinę, miasto znane od urodzenia oraz przyjaciół i wyjechała w pogoni za miłością. Denerwowało mnie zachowanie Denny'ego, który z jednej stronie bezbrzeżnie kochał Kierę i na każdym kroku starał się to okazywać, ale z drugiej zupełnie stracił nią zainteresowanie i poświęcił się pracy. A przecież wiedział, jak wiele dziewczyna dla niego zostawiła. Nie zawahał się ani chwili, gdy nadarzyła mu się jedna, a potem kolejna okazja na awans - nie zważał na to, jakie przyniesie to konsekwencje. W sumie trudno mu się dziwić, chciał się rozwijać. Z drugiej strony zwykle ludzie pracują aby żyć, a nie żyją by pracować. Wychodząc z takiego założenia jednak kobieta powinna być ważniejsza niż wymarzona kariera. No i koniec końców jest, tyle, że dzieje się to odrobinę za późno. Potem zaś zaczęła podnosić mi ciśnienie Kiera, która miotała się i nie potrafiła podjąć jednoznacznej decyzji. Zachowywała się jak piłeczka ping-pongowa - raz była na jednej stronie stołu i było jej tam błogo, raz na drugiej i było rozkosznie. A gdy znajdowała się pośrodku, popadała w depresję i nie wiedziała co zrobić. Miotała się jak chorągiewka na wietrze. Nie wiem, czy chciałabym mieć taką niezdecydowaną i nierozważną dziewczynę. No i był jeszcze Kellan, który... no właśnie. Był chyba najbardziej zakręconym bohaterem powieści. Przebojowy, ale zamknięty w sobie. Bożyszcze kobiet, ale nigdy tak naprawdę nie kochał i nie był kochany. Plątał się w nowej dla niego sytuacji i jak Kiera nie wiedział co zrobić. Chciał i nie chciał. Był, a potem znikał.
Bezmyślna to dość intrygująca ale i denerwująca powieść. Niejednokrotnie ma się ochotę rzucić nią o ścianę i więcej nie czytać. A potem przychodzi jedna chwila, jeden moment - i chce się wiedzieć, jak historia potoczy się dalej. Pomimo dość dużego kalibru, w końcu niemal 700 stron to nie przelewki, czytelnik wciąż zadaje sobie pytanie - co jeszcze może się wydarzyć i jak to wszystko się skończy. Tylna obwoluta nie pozostawia wątpliwości - są kolejne części tej książki, ale czy to możliwe, że przy tylu stronach autorka jeszcze nie zakończyła swojej opowieści? Możliwe - bo kolejne tomy, tj. Swobodna i Niepokorna również opowiadają o Kierze i... wybranku jej serca. Kto nim będzie? By się tego dowiedzieć należy sięgnąć po Bezmyślną.
Książka S.C. Stephens podobała mi się, ale... no właśnie. Nie spełniła wszystkich moich oczekiwań. Miałam nadzieję przeczytać powieść o dziewczynie decydującej się żyć w dość nietypowym związku. Dostałam historię miotającej się młodej kobiety, której trudno było podjąć jakąkolwiek wiążącą decyzję. Dopiero dramatyczne wydarzenia uświadamiają jej, na czym, a raczej na kim tak naprawdę jej zależy. Tylko czy to nie za późno budowanie związku? Tego dowiecie się już z samej książki.
*All Thieves - Turn and turn again
Tak mnie wciągnęła ta książka że nie mogłam od niej oderwać oczu. Czytałam przy każdej sposobności. Wciągnęła mnie tak bardzo że już czytam drugi tom. Super !
Po wplątaniu się w trójkąt miłosny, który doprowadził do niszczącej zdrady i rozpadu jej poprzedniego związku, Kiera przysięgła sobie nie powtarzać raz...
Przeczytane:2015-09-20, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 w 2015 :),