Bezczelna

Ocena: 4.57 (7 głosów)
Bohaterka tej książki nie jest współczesnym Kopciuszkiem. Nie rozdziela posłusznie grochu i popiołu, nie wzdycha do zachodów słońca, czekając na swojego Księcia. Jest twardo stąpającą po ziemi realistką, która nie wierzy w wielką miłość. Nic w życiu nie zostało podane jej na złotej tacy, więc musiała nauczyć się, jak „po swojemu” pokonywać trudności. Możecie zapomnieć o gapieniu się w jej dekolt i na pewno nie pozwoli tak łatwo założyć sobie na nogę kryształowego pantofelka – woli trampki. Bliżej jej raczej do Katarzyny z Szekspirowskiego „Poskromienia złośnicy” i wierzcie lub nie, ale także Was niejednokrotnie wytarga za uszy. Książę, choć zniewalająco przystojny, też urwał się jakby nie z tej bajki. Pewne jest jedno – nadciąga prawdziwa burza... „Bezczelna” to lekka, błyskotliwa i zabawna powieść o rzeczach najważniejszych – miłości, jej braku, odkrywaniu samej siebie i innych ludzi. To współczesna baśń, która bawi, wzrusza i z pewnością zagości w Waszych sercach na dłużej.

Informacje dodatkowe o Bezczelna:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2014-11-17
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788379424801
Liczba stron: 304

więcej

Kup książkę Bezczelna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bezczelna - opinie o książce

Avatar użytkownika - Dakota
Dakota
Przeczytane:2016-01-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Bezczelna to debiut Martyny Kubackiej, młodej pisarki, którą pod swoje skrzydła przyjęło wydawnictwo Novae Res. Książka została wydana pod koniec 2014 roku i jak się okazało, zdobyła rzeszę fanów. Nie od dziś wiadomo, że otoczenie ma bardzo duży wpływ na nasze zachowanie. Niektóre sytuacje zmuszają nas do przybierania różnych form, masek: obojętności, czy bezczelności. Pod takimi maskami staramy ukryć się nasze prawdziwe uczucia, prawdziwe ja. Magdalena Zielińska nie miała w życiu łatwo. Była niechcianym dzieckiem, o czym ciągle przypominała jej matka. Starała się żyć tak, jak najlepiej potrafiła, a robiła to, przybierając maskę bezczelności. Stała się pyskata, zadziorna i wojownicza. Ewidentnie miała problem sama ze sobą. Jednak miała na kogo liczyć. Nie było to duże grono osób, ba, Magda nawet w najśmielszych snach nie wyobrażała sobie, że jej przyjaciółką zostanie dziewczyna, za którą na początku w ogóle nie przepadała. Jej temperament doprowadził nawet do tego, że porzuciła studia i postanowiła znaleźć sobie odpowiednie zajęcie. Cóż... nie jest jednak łatwo, biorąc pod uwagę fakt, że Magda nie potrafi utrzymać, odpowiednio długo, języka za zębami. Pewnego dnia jednak trafia do Cybertronu, firmy, która jak się okazuje, ma na zawsze odmienić jej życie. Czy jej się powiedzie? Jakie komplikacje spotka na swojej drodze? ,,Bo szacunek okazuję tym, którzy na niego zasługują, a nie tym, którzy go żądają. " Przyznam szczerze, że gdy dostałam książkę, to miałam duży problem, aby przebrnąć przez kilka początkowych stron. I w sumie nie wiem, jaki był tego powód, bo w miarę dalszego czytania książka zaczęła mi się podobać. A szczególnie postać Magdy. Początkowo nie spoglądałam na nią przychylnym okiem, bohaterka bowiem aż kipiała od bezczelności. Zazwyczaj takie postawy mnie irytują, chociaż sama bywam bezczelna. Może nie w takim stopniu, jak bohaterka Bezczelnej, ale mimo wszystko potrafię zajść człowiekowi za skórę. Nie jest wybitna, ale jest ciekawa. Książka ma interesującą fabułę, wyrazistych bohaterów. Ale to nie wszystko. Przede wszystkim autorka potrafi zainteresować czytelnika. Jest tu miejsce na miłosne rozterki, na śmiech, na łzy i na chwile refleksji. Wszystko tworzy spójną całość. Okładka od razu przyciąga uwagę czytelnika. Krwistoczerwona sukienka kontrastuje z mleczną cerą kobiety, a dodatkową atrakcją dla widza, są tu zielone trampki, które nijak pasują do tak eleganckiego stroju. Zaskoczeni? Z całą pewnością. Po opisie książki trudno było mi stwierdzić, o czym tak właściwie jest. Jeśli miałabym patrzeć na samą okładkę, to pokusiłabym się o stwierdzenie, że to erotyk. I popełniłabym wielką gafę. Miłym zaskoczeniem jest dla mnie fakt, że to debiut. Miałam okazję spotkać się z debiutami, które temu nie dorastały nawet do pięt i w sumie nawet mnie nie zainteresowały. Tutaj autorce się to udało w niemalże stu procentach. Nie każdy potrafi pisać o miłości, o trudnym dzieciństwie, czy o samym człowieku. Myślę, że autorka nieźle sobie poradziła. Nie odbieram tej książki, jako typowego romansu. Znalazłam w niej o wiele więcej aniżeli ckliwy romans ze szczęśliwym zakończeniem. Autorka pokazała, że w pewnym momencie ściągniemy maskę i przestaniemy udawać kogoś, kim nie jesteśmy. Dopiero wtedy będziemy żyć w zgodzie ze sobą oraz ze swoimi ideałami. Krocząc taką ścieżką, obalimy mury fałszu i obłudy ze strony innych ludzi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkomania
ksiazkomania
Przeczytane:2015-02-20, Ocena: 5, Przeczytałam, x52 książki 2015, Mam, Recenzenckie,

Nie miej złudzeń, nadchodzi bezczelna...

Zaczynając czytać tę książkę nie wiedziałam czego się spodziewać. Opis nie wskazywał na namiętny romans, lecz na coś bardzo hmm bezczelnego? W każdym bądź razie książka zaintrygowała mnie już tytułem i postanowiłam przekonać się ile bezczelności kryje się na 300 stronach tej powieści. Przebrnęłam przez pierwsze 4 strony więc chyba nie mogło być gorzej, prawda?

Książka opowiada o Magdzie, która wcześnie musiała wkroczyć w dorosłe życie. Magda to kobieta, która twardo stąpa po ziemi, totalna realistka i nie dająca sobie, przysłowiowo, w kaszę dmuchać. Co myśli, to powie i naprawdę ma problemy z trzymaniem języka za zębami. Przez tą właśnie jej bezczelność ma problemy ze znalezieniem pracy, której bardzo potrzebuje. Gdy nie dostała pracy, wygarnęła szefowi co myślała i uwierzcie mi, że nie szczędziła w słowach. Magda ma przyjaciółkę, Dominikę, na która zawsze może polegać. Cała przygoda zaczyna się, gdy trafia na ogłoszenie pracy w firmie informatycznej. Jak się potem okazuje praca w Cybertronie przyniesie jej nie tylko niezłe zarobki. Będzie dużo bezczelności, dużo przyjaźni, ale nie zabraknie wzruszeń i oczywiście księcia z bajki, który będzie chciał okiełznać niesforną Magdalenę.

Gdyby nie masa obowiązków, które przytłoczyły mnie w ciągu ostatnich kilku dni, ,,Bezczelną" przeczytałabym znacznie szybciej. Książka zaskoczyła mnie i to dość pozytywnie.  Powieść jest przyjemna, lekka, zabawna i szybko się ją czyta. Język jest dość prosty, czasami nawet za prosty, ale myślę, że to zamierzone działanie autorki. W końcu to ,,bezczelna" powieść i język musi odzwierciedlać najgorszą z możliwych bezczelności. Całość uważam za ciekawy pomysł.

Już pierwsze, symboliczne 4 strony pokazują temperamencik i cięty język bohaterki. Została ona dobrze wykreowana przez Panią Kubacką. Pokazuje kobietę młodą, silną i radzącą sobie w życiu. Swoje słabości, o ile je ma, dobrze skrywa pod maską bezczelności. Nie pokazuje publicznie łez, nie zawiera pochopnych przyjaźni i nie otwiera się przed każdą osobą, z którą ma okazję porozmawiać dłużej niż 5 minut. Uważam, że autorka świetnie wykreowała każdą postać, są one wyraziste, barwne i idealnie wpasowują się w fabułę.

Uwielbiałam te momenty, które były skierowane bezpośrednio do czytelnika. Bez wątpienia, jest to niezłe oderwanie się od fabuły. Zwroty takie jak: ,,Co się tak dziwisz?", ,,I nie patrz tak głupio za każdym razem, jak do ciebie mówię" - dla mnie rewelacja i naprawdę pojawiał się szczery uśmiech gdy je czytałam.

Książka okazała się miłą lekturą, przy której uśmiałam się, ale i oczywiście, jak to ja, upłakałam. Są momenty, które naprawdę wyciskają łzy. Epilog skacze bardzo w czasie, ale nie dzieje się tak bez powodu. W końcu czytamy w opisie, że jest to ,,współczesna baśń", a jak wiemy, każda baśń kończy się słowami ,,i żyli długo i szczęśliwie". Szczerze polecam książkę ,,Bezczelna" Martyny Kubackiej, jestem pewna, że oderwiecie się od wszystkich zmartwień tak jak ja.

Link do opinii
Avatar użytkownika - agness
agness
Przeczytane:2015-04-15, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2015,
Postanowiłam przeczytać po wielu poleceniach w sieci (dodam że zajęło mi to około 2 godzin). Mega pozytywna, zabawna i oryginalna pozycja. Czyta się ją jednym tchem. "Bezczelny" początek zaciekawia czytelnika, ale to, co dzieje się dalej sprawia, że nie możesz przerwać czytania, pragniesz więcej i więcej. :P Mamy przyjemność stopniowo poznawania bohaterów a potem ich przemian. Nie pozostaje mi nic innego jak gorąco polecić. Czytajcie!!! :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2015-03-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
"Bezczelność to znakomity sposób na życie". Nie lubię bezczelnych ludzi, ich zbytniej pewności siebie i arogancji wyrażającej się w nieliczeniu z innymi. Z tego też względu, pokusa przeczytania książki, której tytułowa bohaterka ma posiadać cechy bezczelnej istoty, była dla mnie swoistym wyzwaniem. I o ile do samej aury bezczelności mój stosunek się nie zmienił, o tyle jestem w stanie zrozumieć skąd taka postawa może wynikać. Debiut Martyny Kubackiej w pełni mi to bowiem uświadomił. Martyna Kubacka urodziła się w 1987 r. w Płocku. Jest absolwentką studiów licencjackich Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej we Włocławku na kierunku filologia polska oraz studiów magisterskich w Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej we Włocławku na kierunku pedagogika. Obecnie autorka prowadzi własną firmę, zajmującą się handlem wysyłkowym, jest także żoną i matką uzależnioną od czekolady. Magda to bezczelna dziewiętnastolatka, która swoim niewyparzonym językiem przebija się przez życie. Bohaterka właśnie zdała maturę, a po kilku dniach bytności w murach wyższej uczelni, rezygnuje ze studiowania i aby się utrzymać, zaczyna szukać pracy. Pewnego dnia trafia na ogłoszenie, w którym poszukuje się pracownika do firmy informatycznej. Magdzie udaje się dzięki swojej bezczelności pokazać nabyte umiejętności i otrzymać upragniony etat. To jednak dopiero początek jej drogi zawodowej, gdyż dziewczyna w trakcie wykonywania swoich obowiązków poznaje właściciela firmy - gburowatego Tomka, działającego jej na nerwy. Bohaterka nie spodziewa się, że los szykuje dla niej nieprawdopodobny scenariusz ze znienawidzonym szefem w roli głównej. Pierwsze strony debiutanckiej powieści Martyny Kubackiej, wyzwoliły we mnie przeświadczenie, że przy tej lekturze czeka mnie jedynie ogrom irytacji. Zapytacie dlaczego? Otóż autorka w początkowych stronach swojej książki, wtrąca takie oto zdania: "Nie przejmę się za bardzo faktem, że masz mnie w dupie", "Nie patrz tak", "Jeśli początek historii cię rozczarował, to jedynie twój problem, nie mój". I muszę przyznać, że takie potraktowanie czytelnika nie trafiło do mnie kompletnie, i wręcz przeciwnie - wzbudziło sporą dozę irytacji i zdziwienia. Zwroty te, kierowane wprost do czytelnika zgodnie z tytułem książki były dość bezczelne, aroganckie i wcale nie wywoływały uśmiechu - myślę, że były zwyczajnie niepotrzebne. Wystarczy bowiem, że bezczelną była główna bohaterka i wrażeń odnośnie jej osoby na pewno nie zabrakło. Dobrze jednak, że nie porzuciłam lektury powieści przez te początkowe złośliwości autorki, dalej bowiem było o wiele bardziej ciekawie i przede wszystkim wesoło. "Bezczelna" to książka skierowana w głównej mierze do kobiet, którą gatunkowo umieściłabym bardzo blisko popularnej obecnie zagranicznej literatury pod nazwą "chic lit". Jej fabuła bowiem nosi znamiona tego gatunku - młoda singielka zmagająca się z problemami rodzinnymi i zawodowymi. I pomimo faktu, że Magda nie szuka mężczyzny swojego życia, ten sam ją znajduje, co wyzwala wiele komicznych gagów. Bohaterka jako osoba arogancka, przemądrzała, niegrzeczna i zbuntowana do granic - winna wzbudzać moją irytację i niesmak. Tymczasem, o dziwo polubiłam jej sposób bycia, odwagę, wierność zasadom i widoczną niezależność. Martynie Kubackiej udało się bowiem stworzyć wywołujący wiele różnorodnych emocji, portret kobiety o wielu twarzach - uwielbiającej znoszone trampki, nie epatującej swoją kobiecością i jednocześnie zdającą sobie sprawę ze swoich walorów, pewną siebie. Magda nie jest mdłą dziewczyną, bez charakteru. Jest bohaterką, która może oczywiście drażnić i może również wzbudzać swoisty podziw przebojowością i pomysłem na siebie. Muszę to przyznać - zwyczajnie polubiłam jej postać z całym dobrodziejstwem inwentarza. Debiut Martyny Kubackiej to także przezabawna historia o miłości, która przychodzi często niespodziewana i nieproszona. I potyczki słowne początkowych, dwóch wrogów - Magdy i Tomka wielokrotnie wyzwalały we mnie wiele śmiechu i niedowierzania. Obserwowanie ewolucji ich relacji, z nienawiści do miłości - było fascynujące. Oczywiście, płaszczyzna ta była dość przewidywalna, jednak nie zmieniło to faktu, iż z zaciekawieniem przyglądałam się jak nienawiść przekształca się w prawdziwą miłość. Niestety muszę podkreślić, iż wybrana okładka do książki Martyny Kubackiej - oprócz trampek - kompletnie nie zwiastuje jej treści. Patrząc na nią bowiem, spodziewałabym się raczej jakiejś krwistej opowieści czy nawet książki erotycznej, a nie tak zabawnej i lekkiej historii. Debiut młodej autorki to idealna propozycja na nudne popołudnie, dla czytelniczek spragnionych wrażeń i wielu emocji. To debiut zwiastujący jeszcze lepsze dzieła autorki w przyszłości. Będę więc dzisiaj wyjątkowo bezczelna i tropem Magdy powiem "Nie patrz tak, tylko bierz się za czytanie!".
Link do opinii
Avatar użytkownika - agatrzes
agatrzes
Przeczytane:2015-01-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Eurypides twierdził, że bezczelność jest najgorszą z chorób ludzkich i niewątpliwie tkwi w tym dużo prawdy. Osoby bezczelne charakteryzują się zbytnią pewnością siebie, bezpośredniością, zuchwałością i arogancją. Nie mają skrupułów w wyrażaniu przykrych i często obraźliwych osądów, nie wylewają też łez z barku szans na osiągnięcie szczytów list popularności. I choć nie wzbudzają naszej sympatii, to twardy charakter i stosunek do świata sprawia, że idą przez życie przebojem pozostawiając daleko w tyle nieśmiałych, potulnych i grzecznych, którzy nie mają odwagi przekroczyć granicy „nie wypada”. Sięgając po debiutancką powieść Martyny Kubackiej zastanawiałam się czy spotkanie z bezczelną postacią będzie równie intrygujące jak tytuł i opis okładkowy. Główną bohaterką, a zarazem narratorką powieści jest dziewiętnastoletnia Magda, która już od pierwszych stron pokazuje czytelnikowi pazurki i swój obojętny stosunek do niego, a kiedy mimo to nie porzuca książki, nie szczędzi mu uszczypliwości i złośliwości. Tak, Magda jest bezczelną i arogancką młodą kobietą, która po otrzymaniu dowodu osobistego postanawia żyć na własny rachunek. Do szczęścia potrzeba jej jedynie pracy, ale średnim wykształceniem i impulsywną bezpośredniością trudno oczarować potencjalnego pracodawcę. Pierwsze rozmowy kwalifikacyjne kończą się fiaskiem, ale w pewnej informatycznej firmie wiceprezes dostrzega potencjał dziewczyny i daje jej szansę, lecz czy butna nastolatka będzie umiała skorzystać z szansy, jaką dał jej los?

Madzia nie jest dziewczyną, która wywołuje ciepłe uczucia, a wręcz przeciwnie - jest osobą, której wolimy zejść z drogi, żeby przypadkiem nie nadepnąć na odcisk. Zawsze mówi to, co myśli i żadnej zaczepki nie pozostawi bez ciętego komentarza. Jest kobietą z charakterem, złośliwą, wredną, ale przy tym bardzo inteligentną, która pod skorupą bezczelności znalazła bezpieczne schronienie. Przypomina trochę dynamit, który nie potrzebuje wiele do samozapłonu, a kiedy wybucha robi się bardzo gorąco. Jednak po bliższym poznaniu wzbudza sympatię nie tylko czytelnika, ale też pewnego pana Korczaka, któremu daleko do idealnego księcia z bajki. A jak wiadomo, kiedy kosa trafia na kamień wszystko jest możliwe i poskromienie złośnicy może być bardzo realnym scenariuszem.

Martyna Kubacka napisała lekką, ale bardzo błyskotliwą powieść o współczesnej kobiecie, której los postanowił spłatać figla i udowodnić, że w niektórych starciach nawet najtwardsi zawodnicy nie mają szans. Nasyconą bezczelnością, dobrym humorem i ciekawymi osobowościami, które tworzą bardzo intrygującą galerię. I choć rozwój wypadków jest łatwy do przewidzenia i trochę zabrakło mi skupienia na emocjach bohaterów, to ta historia ma w sobie to „coś”, co sprawia, że czytelnikowi trudno się od niej oderwać, a śledzenie perypetii bohaterów dostarcza mnóstwa przyjemności. W moim odczuciu „Bezczelna” to dobra powieść, która nie tylko pozwala na oderwanie od rzeczywistości i przyjemny relaks, ale też na doświadczenie palety emocji i wrażeń. Ta publikacja to idealny wybór na długie zimowe wieczory i relaks po ciężkim dniu. Polecam, szczególnie czytelniczkom, które mają dość ckliwych bohaterek mdlejących przy pierwszym pocałunku i chcą spotkać się z femme fatale, która nawet w trampach potrafi zrobić piorunujące wrażenie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - MarysiaK
MarysiaK
Przeczytane:2017-03-22, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Avatar użytkownika - HouseOfBooks
HouseOfBooks
Przeczytane:2016-08-19, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - brightwitch
brightwitch
Przeczytane:2015-07-23, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Inne książki autora
Bez pamięci
Martyna Kubacka 0
Okładka ksiązki - Bez pamięci

Kasia budzi się w pięknym, nieznanym domu... Dowiaduje się, że miała wypadek, a przystojny prawnik, który się nią opiekuje, jest jej narzeczonym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy