„Pisma Leonarda, strzeżone przez ucznia artysty Francesca Melzi, który został właścicielem brulionu, po śmierci ucznia były dzielone, wyprzedawane kartka za kartką, rozpraszane, zapominane. Podejmowane później, zwłaszcza od XVII wieku, poważne próby odtworzenia pisemnego korpusu pozwalają czytać je dzisiaj w poruszającym pięknie fragmentu. Mój wybór to maleńka cząstka całości, pozbawiona ambicji, by wyczerpać czy choćby nadgryźć obszerny kanon.
(…) Jest w zdaniach Leonarda – tych, które mnie rozświetliły – szlachetna gnomiczność, niedokończoność, fragmentaryczność, czasem apodyktyczność prawdy oczywistej i absolutnej, uwolnionej od jakiegokolwiek wstydu, by prawdę tę wypowiedzieć. Jest – jak w zapisku o pragnieniu – nieoczekiwane uruchomienie całego życiowego doświadczenia obserwatora i naturalisty, służące wyrażeniu lirycznej, w dodatku zaskakującej myśli”.
Wydawnictwo: Austeria
Data wydania: 2019 (data przybliżona)
Kategoria: b.d
ISBN:
Liczba stron: 184
Język oryginału: polski/włoski
Tłumaczenie: Jarosław Mikołajewski
Bajki, zebrane w niniejszym tomie, ukazują Leonarda da Vinci - wybitnego malarza, rzeźbiarza, architekta, badacza i myśliciela - w zupełnie nieoczekiwanej...
Świat obrazów twórcy Damy z łasiczką i Mona Lizy zna każdy, "natomiast świat myśli Leonarda: naukowej, filozoficznej, technicznej - pisze we wstępie...
Przeczytane:2019-11-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku (30),
Leonardo da Vinci zrobił się ostatnio modny – i bardzo się z tego cieszę, bo na fali tej mody sięgnięto po różne jego dzieła, nie tylko malarskie. Przetłumaczono, rozszyfrowano i wydano traktaty, szkice, bajki, rozważania i aforyzmy – i właśnie aforyzmy wpadły ostatnio w moje ręce. Książeczka jest cienka, na dodatek każda sentencja pisana jest na oddzielnej stronie, więc czyta się błyskawicznie. Praktycznie można ją przeczytać w ciągu dwóch godzin – chyba że czytelnik nie tylko będzie czytał kolejne myśli, ale też – zastanowi się nad ich głębią i przesłaniem. Ja tak zrobiłam i muszę przyznać, że mój podziw dla genialnego artysty jeszcze wzrósł, choć nie sądziłam, by było to możliwe… Widać, że mistrz Leonardo miał nie tylko wybitny talent malarski, ale też – potrafił wspaniale pisać (choć przyznam, że nie wszystkie jego sentencje mnie zachwyciły – niektóre były trochę niezrozumiałe, a inne – stwierdzały oczywiste fakty, jednak w sumie jest to zbiór niezwykły, dający dowód na to, jak intrygującym i wszechstronnym człowiekiem był Leonardo).
Chyba już po tym wstępie nikt nie ma wątpliwości co do tego, że książka mi się podobała – choć czułam wielki niedosyt: dlaczego tak mało? Oprócz aforyzmów, mamy tutaj też fragmenty rozważań do autobiografii i traktatu o malarstwie, przysłowia i różne luźne myśli zebrane z dzienników i notatników, jakich Leonardo prowadził mnóstwo przez całe życie. Muszę przyznać, że szczególnie piorunujące wrażenie zrobiło na mnie jego rozważanie o pożądaniu – to właściwie jest poemat, który ukazuje tak wielką siłę pożądania, że można tylko z podziwem skłonić głowę nad osobą potrafiącą w taki sposób mówić o emocjach… Były tutaj też powiedzenia i aforyzmy dość dziwne, w przypadku których nie bardzo wiedziałam, co autor miał na myśli. Ze wszystkich jednak bije wielka ciekawość świata, dociekliwość, chęć poznania natury rzeczy i praw rządzących światem, chęć uporządkowania wiedzy i jakiegoś jej usystematyzowania.
Ta książka to wspaniała okazja, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o wielkim mistrzu, który do tej pory przemawiał do nas za pomocą swoich wspaniałych obrazów, a teraz – możemy także poznać jego myśli. Jest to też dobry trening dla uczących się języka włoskiego – bo każdy aforyzm podany jest najpierw właśnie w tym języku.
Duży plus za bardzo ładne wydanie – elegancka biała oprawa, bez zbędnych ozdobników, bo tutaj liczy się treść, której nie trzeba upiększać.
Komu ta książka może się spodobać? Miłośnikom rozmaitych zbiorów złotych myśli, a także wszystkim, którzy cenią Leonarda da Vinci i chcieliby poznać go trochę lepiej, dowiedzieć się, jakim językiem się posługiwał, o czym myślał, co było przedmiotem jego zainteresowań.
Podsumowując: niby zwyczajny zbiór złotych myśli – bardziej i mniej trafnych – ale jednak niezwykły ze względu na autora, który jest chyba największym i najgenialniejszym artystą, jaki kiedykolwiek żył na ziemi.