Forum

Wątek - Magdalena Zimniak odpowiada na pytania czytelników
← powrót

Kto Post
KaMax
Avatar użytkownika - KaMax
2013-05-11 21:51:44

:)) Rzeczywiście mało kto wie, że można studiować pracę socjalną przez pięć lat i pisać z tej dziedziny pracę magisterską, bo niewiele jest ośrodków, które taki kierunek studiów mają. Ale wracając do tematu. Życie pisze najbardziej skomplikowane scenariusze, tu Córka ma racje. I nawet najbardziej rzetelne przygotowanie zawodowe nie wystarczy, bo rozwinąć intuicję, wyczulić, w ogóle zastąpic żywy kotakt i obserwację. W Stanach dobrze się rozwija metoda street work. Przepraszam, że ja znowu o swoim, ale amerykański pracownik socjalny pracujący w ten sposób ma wielki szacunek w środowisku zawodowym. U nas praca socjalna w powszechnym mniemaniu kojarzy się z rozdawnictwem i pomocą finansową, nie kojarzy sie z misją, a ma wielką. Dlatego potrzeba nam ksiażek m.in takich, jak Pani powieści. Agnieszka Lingas Łoniewska napisała w swojej recenzji, że jest Pani jedną z nielicznych pisarzy, którzy nie uciekają przed tematami trudnymi. Myślała Pani, pisząc każdą ze swoich książek, o misji? Jakkolwiek to brzmi?
KaMax
Avatar użytkownika - KaMax
2013-05-11 21:55:13

Kurcze, przepraszam za literówki. Jestem okropna pod tym względem. Wiem to ja, wie moja pani korektor, wiedzą ci, co czytają. Ale mam mentalne adhd, mówię/piszę równocześnie z myślą. Aż dziw, że nie mam giełkotu ;))
mzimniak
Avatar użytkownika - mzimniak
2013-05-11 22:20:03

KaMax :) Wiem, że street work działa bardzo dobrze, wiem, że pomaga. Przez Ankę wiem trochę o pomocy społecznej w Polsce. Niestety, organizowane są przetargi zewnętrzne i wygrywa firma najtańsza. Opiekunami społecznymi zostają osoby zupełnie do tego nieprzygotowane, często nienadające się, mające problemy z alkoholem. Zdarza się, że traktują podopiecznych w sposób niegodny. Wiem, że są też inni, ale należałoby przede wszystkim zacząć od zmiany systemu. Misja to wielkie słowo, nie sądzę, żebym mogła podołać. Chciałabym natomiast wstrząsnąć czytelnikiem, chciałabym, żeby poczuł, może przemyślał, zastanowił się. Cieszyłabym się, gdyby chociaż w małej części się udało :) Wcale nie robi Pani strasznych literówek, ja sama odkrywam u siebie dużo gorsze. Z ostatniego postu zrozumiałam, że Pani pisze. Można zapytać, co?
KaMax
Avatar użytkownika - KaMax
2013-05-11 22:51:02

Oj, to nie tak, jak Pani myśli. Do pisania książek jeszcze nie dorosłam, może się boję. Piszę na razie blog poradnik, a o korekcie pisałam a propos recenzji, które piszę dla Szuflady. (Klaudia Maksa), bo jakbym w ogóle nic nie pisała, nosiło by mnie po kątach. Nie wiem, czy powinnam takie rzeczy pisać tu na forum ;)
mzimniak
Avatar użytkownika - mzimniak
2013-05-12 08:09:30

KaMax, chętnie przeczytam! Jestem bardzi ciekawa.
biedro_nka
Avatar użytkownika - biedro_nka
2013-05-12 09:44:38

Dzień dobry Pani Magdo :) Och, jak bardzo żałuję, że nie będzie mnie na targach :( Niestety do Warszawy za daleko, w domu maleńkie dziecko... A z drugiej strony w obecności tylu książek i ich autorów chyba bym oszalała.. ze szczęścia ;) Ale wróćmy do pytań: - Już pierwsza powieść zebrała pochlebne opinie. Każda następna okazuje się jeszcze lepsza.Czy pisząc kolejne powieści czuje Pani jaką presję ze strony czytelników? Czy nie ma Pani wrażenia, że z każdą książką oczekuje się czegoś więcej? Czy nie obawia się Pani, że może w jakiś sposób zawieść oczekiwania? - Wszystkie Pani powieści "dają czytelnikowi do myślenia", jeszcze długo po przeczytaniu nie można o nich zapomnieć. Czy taki jest Pani cel? zmusić czytelnika do refleksji? - Wiele z naszych pytań często się powtarza. Czasem są wręcz identyczne, czasem nieco zmienia się forma ;) Podobnie jest z różnymi wywiadami. Czy nie męczą Panią wciąż te same pytania? nie irytują? Czasem zdarza się, że autor odpowiada: to już było, przeczytaj kilka postów wcześniej... A Pani cierpliwie odpowiada. Skąd ta cierpliwość? ;) Może jeszcze kilka "luźnych pytań": - Uprawia Pani ogródek? może zioła w doniczce? - Lubi Pani gotować? piec ciasta? - Już wiem, że lubi Pani góry, a Mazury?( latem jest tutaj pięknie...)
wusia
Avatar użytkownika - wusia
2013-05-12 10:24:12

Dzień Dobry, niedzielnie,Pani Magdaleno, Gdybym spotkała panią, całkiem przypadkiem, w tłumie ludzi na ulicy, w piekarni stojąc w kolejce po pyszne bułki, tramwaju czy autobusie, gdybym mogła zadać tylko jedno pytanie, z całej palety pytań, wybrałabym: - Jaka jest recepta na szczęście Magdy Zimniak ? :)
mzimniak
Avatar użytkownika - mzimniak
2013-05-12 12:33:11

Biedro_nko, ja też żałuję, ale mam nadzieję, że kiedyś to odrobimy :) Nie jestem pewna, czy każda następna powieść okazuje się lepsza, opinie są różne. Pewnie, że czuję presję, chociaż to pewnie złe słowo. Czytelnicy mają oczekiwania, to normalne, nie można mieć tego za złe. Bardzo się cieszę, że we mnie wierzą, ale strach, że zawiodę jest silny. Zawsze żal mi było wybitnych sportowców, którzy zaczynali dawać sobie gorzej radę. Krytyka z każdej strony, żal, pretensje – to dopiero musi być straszne! Jak trzeba być silnym psychicznie, żeby to wytrzymać. Bardzo bym chciała zmusić czytelnika do refleksji, cieszyłabym się, gdyby faktycznie po zakończeniu jeszcze o książce myślał, tkwił w jej świecie. Jeśli choćby w nieznacznym procencie to się udaje, to już sukces. Jestem przecież nauczycielką, pamięta Pani? :) Nie dziwią mnie powtarzające się pytania. Czasem korzystam z opcji kopiuj-wklej ;) Niestety, nie uprawiam ogródka, a moje rośliny doniczkowe nie sa imponujące. Ciast dawno nie piekłam, to domena mojej starszej córki. Za gotowaniem nie przepadam, czasem jednak sprawia mi przyjemność stworzenie jakiejś potrawy. Lubię, jeśli ktoś doceni, powie: dobre! Uwielbiam Mazury! Kocham pływać w jeziorze, lubię las, wycieczki rowerowe. Jeździm tam czasem z rodziną. Pani jest z Mazur? Pozdrawiam Pania i maluszka? To synek czy córeczka?
mzimniak
Avatar użytkownika - mzimniak
2013-05-12 12:43:46

Wusia, dzień dobry! Recepta na szczęście? Ja doceniem to, co jest. Lubię przytulić się do męża, pogadać z nim. Rozmawiam z córkami, cieszę się, że dzielą się ze mną różnymi sprawami. Je również często przytulam i wypływa z tego jakaś pozytywna energia. Spotkania ze znajomymi, zwykłe rozmowy. Książki, które wychodzą. Moje. Mam mnóstwo marzeń, które się nie spełniły, ale nie rezygnuję z nich. Jeszcze mają szansę. A jeśli nie i tak jest mnóśtwo rzeczy, z których mogę się cieszyć.
agnik66
Avatar użytkownika - agnik66
2013-05-12 13:38:12

Dzień dobry. Ja jeszcze nie czytała Pani książek, ale w najbliższym czasie na pewno to zmienię. 1. Gdyby mgła Pani napisać z kimś książkę, kto by to był i dlaczego? 2. Czy odwiedza Pani blogi, strony z książkami i czyta tam opinie na temat swoich książek? 3. Czy jest Pani rozpoznawalna na ulicy, w sklepach? Zaczepiają Panią ludzie, proszą o autografy? 4. Czy będąc np. w księgarni słyszała Pani kiedyś, by ludzie rozmawiali o Pani książkach, komentowali je? 5. Czy ma Pani wpływ na wygląd okładek? 6. Czy przeglądając książki w księgarni, bibliotece zdarza się pani kupić/ wypożyczyć w ciemno patrząc tylko na okładkę, tytuł, czy zawsze czyta Pani opis z tyłu? 7. Czy są książki, których okładki nie zachęcają do przeczytania?
biedro_nka
Avatar użytkownika - biedro_nka
2013-05-12 14:33:22

Tak Pani Magdo, mieszkam na Mazurach 10 lat, mam maleńką córcię :) Zakochałam się w tym miejscu, a teraz marzy mi się duży dom w lesie, nieopodal jeziora, by móc gościć tam ludzi i zarażać ich moją miłością ;) Czy ma Pani swoje ulubione miejsce do którego chętnie wraca? Czy jednak nie przywiązuje Pani do tego uwagi i woli zmiany ?
mika19
Avatar użytkownika - mika19
2013-05-12 15:58:35

Jak Pani wspomina swoją maturę?
white_swan
Avatar użytkownika - white_swan
2013-05-12 17:51:00

Dzień dobry! Dopiero teraz dołączam do dyskusji, ale lepiej późno niż wcale :) 1. Czy wraca Pani do napisanych przez siebie książek? Czy kiedykolwiek pomyślała Pani, że mogła poprowadzić jakiś wątek inaczej lub zmienić zakończenie? 2. Czy gdyby na podstawie którejś z Pani książek miał powstać film lub serial chciałaby Pani, by był wierny powieści, czy zgodziłaby się Pani na umiejętnie wprowadzone zmiany? 3. Czy zdarzyło się kiedyś, że nie wiedziała Pani jak poprowadzić akcję w rozpoczętej już książce? A może kryzysy twórcze Panią omijają? 4. Czy myślała Pani nad tworzeniem w języku angielskim, "wypuszczeniem" swojej twórczości w świat? Ciekawi mnie to, gdyż np. taki Joseph Conrad jest chyba bardziej znany i ceniony w Wielkiej Brytanii niż w Polsce. 5. Czy marzyła Pani o wybiciu się w świecie książki, dostania się do grona znanych i poczytnych autorów czy zależało Pani tylko na spełnieniu swojej pasji? 6. Jak wyglądała droga Pani pierwszej książki od napisania do ustawienia na półkach księgarń? Czy było trudno wydać powieść debiutantce?
mzimniak
Avatar użytkownika - mzimniak
2013-05-12 18:33:33

Agnik66, dzień dobry! 1. Szczerze mówiąc, nie bardzo wyobrażam sobie pisania książki z kimkolwiek. Czuję, że mogłabym mieć za mało siły przebicia, a nie przypuszczam, żebym zgodziła się na sugestię partnera, jeśli miałabym jakiekolwiek wątpliwości. Zdecydowanie wolę tworzyć samotnie, nic mnie wtedy nie rozprasza, nie stresuje. 2.Owszem, odwiedzam blogi i czytam opinie na temat swoich książek. 3. Nie, jeszcze nie jestem rozpoznawalna ;) Do tej pory zdarzyło mi się, że raz jednak pani zaczepiła mnie w sklepiku osiedlowym. Na sławę będę musiała poczekać. Myślę jednak, że sława pisarza jest trochę inna niż aktora czy piosenkarza. Nawet bardzo popularni pisarze zachowują prywatność. 4. Jeszcze nie słyszałam obcych ludzi komentujących moje książki. Szkoda, ale nic straconego ;) 5. Zazwyczaj mogę się wypowiedzieć, czy dana okładka mi się podoba, czy nie. Czasem dostaję coś do wyboru. 6. Zawsze czytam opis z tyłu oraz fragment ze środka. Nie kupuję książek, kierując się tytułem czy okładkami. Zapewne są, ale ja jestem nietypowa. Mnie okładka nie zniechęca :)
mzimniak
Avatar użytkownika - mzimniak
2013-05-12 18:35:32

biedro_nka :) Dom nad jeziorem, bajka! :) Długo jeździliśmy do Rytych Błot (niedaleko Brodnicy). Niedawno byliśmy w Danowskich (Suwalszczyzna)i ta miejscowość mnie zachwyciła. Z pewnością tam powrócę. Nad Bałtykiem naszą ukochaną miejscowością jest Białogóra. Lubię zmiany, przywiązuję się jednak do miejsc. Taki paradoks, ale pozorny ;)
mzimniak
Avatar użytkownika - mzimniak
2013-05-12 18:41:22

mika19, witam :) Maturę przeżywałam bardzo mocno, do tej pory mi się śni. Najgorsze było to, że wszyscy mówili: wszyscy zdają, czego się boisz? Myślałam sobie: no tak, wszyscy zdają, a ja nie zdam, to dopiero będzie wstyd! Zdałam i to dobrze, ale tamten stres gdzieś pozostał. Żaden egzamin później już takiego stresu nie wywołał. Matura z polskiego wyglądała zupełnie inaczej niż teraz. Ludzie dziwią się, że mieliśmy 5 godzin na wypraoowanie i żadnych tekstów. Do tej pory pamiętam temat: ""Pan Tadeusz", "Lalka" - dwa dzieła, dwie epoki, dwie rzeczywistości". Pisało się rewelacyjnie, a polonistka była bardzo ze mnie zadowolona :)
mzimniak
Avatar użytkownika - mzimniak
2013-05-12 18:59:10

white_swan, pewnie że lepiej późno niż wcale :) Witam serdecznie! Bardzo ciekawy nick :) 1. Po wydrukowaniu czasem przeglądam swoje książki, nigdy nie czytam całych. Pewnie mam dosyć, bo wcześniej wiele razy je poprawiałam, zastanawiałam się aż niekiedy wydawało mi się, że to zupełnie do niczego. Nie, nie chciałabym już ich zmieniać. To tak jakbym miała grzebać we własnej przeszłości. Już jej nie odwrócę :) 2. Pewnie, że bym się zgodziła ;) Ekranizacja to wielka szansa dla każdego autora. Tym bardziej, że zmiany miałyby być wprowadzone umiejętnie. 3. Miałam już parę kryzysów twórczych. Dwie powieści leżą w szufladzie i czekają na lepszy moment. Może się doczekają ;) 4. Wydaje mi się, że Conrad nigdy nie pisał w Polsce. Dopiero w Anglii poświęcił się pracy twórczej. Nikt nie chciałby (nie potrafił - na jedno wychodzi) czytać tam po polsku. Ja mieszkam w Polsce, tu piszę i tu wydaję. Nie myślałam o pisaniu po angielsku. 5. Oczywiście, że marzę o wybiciu się. Nie za wszelką cenę, ale marzę o tym. Mówiąc nie za wszelką cenę, mam na myśli, że pozostanę przy tematach, które są dla mnie ważne. Nie przeprowadzam badania rynku, nie patrzę, co się sprzedaje, co jest modne. Nie potrafiłabym na przykład napisać książki o radości smażenia konfitur. To po prostu nie byłabym ja, byłby w tym fałsz, sądzę, że wyczuwalny. 6. Kiedy napisałam pierwszą powieść, byłam już autorką paru opowiadań wydrukowanych w czasopismach literackich. Mimo to, było ciężko. Paru wydawców ją odrzuciło, czasem dodając jakieś słowa pociechy. Na pierwszą pozytywną propozycję zareagowałam entuzjastycznie.
agga
Avatar użytkownika - agga
2013-05-12 20:21:52

:)Pani Magdo, jestem pewna, że nadarzy się okazja spotkania w realu, w końcu czeka Panią z pewnością wiele spotkań z czytelnikami, zarówno przy okazji "Jeziora cierni", jak i kolejnych Pani książek. Przeczuwam (intuicja mi podpowiada;)), że na losach tajemniczej Beaty się nie skończy i będą kolejne ciekawe przypadki i kolejne powieści. :) Jeszcze na koniec pytanie właśnie a propos spotkań z czytelnikami. Czy przy okazji promocji najnowszej książki ma Pani w planach oprócz Targów w Warszawie, spotkania w innych większych miastach ? Jeśli tak to gdzie i kiedy? Dzięki za ciekawą dyskusję, życzę samych bestsellerów, tylko na dobrze eksponowanych półkach ;). No i ta ekranizacja... musi być. :) Pozdrawiam serdecznie :)
mzimniak
Avatar użytkownika - mzimniak
2013-05-12 21:17:40

agga, najbliższe spotkania z czytalnikami: Sanok - 25 maja Gdańsk 11 i 12 czerwca Ostrów Mazowiecka - 14 czerwca Bardziej dokładne informacje będę podawać na blogu i moim profilu na facebooku. Podałabym już teraz, ale szczegółów jeszcze wszystkich nie znam. Bardzo dziękuję za życzenia :) Dyskusja sprawiła mi wielką przyjemność! Pozdrawiam serdecznie!
biedro_nka
Avatar użytkownika - biedro_nka
2013-05-12 22:16:09

Czas się pożegnać Pani Magdo :( no, nie tak na stałe, bo będę zaglądać na bloga i fb ;) Dziękuję za miłą rozmowę, za wszystkie odpowiedzi, za możliwość poznania Pani bliżej :) Życzę Pani wielu sukcesów: tych zawodowych, tych prywatnych i tych z pasji płynących. A Pani córkom życzę, by odnalazły własną drogę. Dziękuję i powodzenia.
Odpowiedz