Usuwanie "przeszkody" z torów trwało blisko dwie godziny. W tym czasie zdążyłam pokłócić się z Markiem tylko raz, co należy uznać za niebywały sukces. Wiadomo przecież, że przymusowe zamknięcie nie służy małżeństwom.
- Iga... - zacząłem zachowawczo.- Nie Iguj mi, kurwa! - odpowiedziała natychmiast.
Usuwanie "przeszkody" z torów trwało blisko dwie godziny. W tym czasie zdążyłam pokłócić się z Markiem tylko raz, co należy uznać za niebywały sukces. Wiadomo przecież, że przymusowe zamknięcie nie służy małżeństwom.
Książka: Na tropie trupa
Tagi: Małżeństwo, para, zamknięcie, kłótnia, związek