Ludzie stracili już siłę do produkowania czegokolwiek za pomocą rozumu. Wszystko to są tylko niewypały, których oni nie odbierają w ten sposób. Nie pojmują i nie widzą różnicy między dawno opuszczoną doskonałością a tym czymś poplątanym, które teraz wychodzi z ich rąk i głów. Już praktycznie zaniechali swych rytuałów. Słowa śpiewów w cerkiewnosłowiańskim poprzekręcali i podczas liturgii odprawianej przez zrezygnowanego popa z ich ust wydobywa się już tylko fonetyczny, zawsze inny, jakby celowo przemieniony bezsens.
Ludzie stracili już siłę do produkowania czegokolwiek za pomocą rozumu. Wszystko to są tylko niewypały, których oni nie odbierają w ten sposób. Nie pojmują i nie widzą różnicy między dawno opuszczoną doskonałością a tym czymś poplątanym, które teraz wychodzi z ich rąk i głów. Już praktycznie zaniechali swych rytuałów. Słowa śpiewów w cerkiewnosłowiańskim poprzekręcali i podczas liturgii odprawianej przez zrezygnowanego popa z ich ust wydobywa się już tylko fonetyczny, zawsze inny, jakby celowo przemieniony bezsens.