(...) ludzie wstają, wychodzą na ulice, patrzą na niebo ze słońcem zakotwiczonym tuż nad horyzontem. Ich zwyczajność każe im żyć.
(...) ludzie wstają, wychodzą na ulice, patrzą na niebo ze słońcem zakotwiczonym tuż nad horyzontem. Ich zwyczajność każe im żyć.