Często przedstawiano życie jako górę, na którą wchodzi się z jednej strony, a schodzi z drugiej; równie prawdziwe byłoby porównanie życia do alpejskiego szczytu o łysym i zwieńczonym lodem wierzchołku, z którego nie ma odwrotu. Zgodnie z tym obrazem podróżny zawsze wchodzi, ale już nie schodzi; wchodząc widzi przebytą przestrzeń, ścieżki na łagodniejszym stoku, które pominął i z żalem i bólem spogląda na miejsce, gdzie zaczął się błąkać.
Często przedstawiano życie jako górę, na którą wchodzi się z jednej strony, a schodzi z drugiej; równie prawdziwe byłoby porównanie życia do alpejskiego szczytu o łysym i zwieńczonym lodem wierzchołku, z którego nie ma odwrotu. Zgodnie z tym obrazem podróżny zawsze wchodzi, ale już nie schodzi; wchodząc widzi przebytą przestrzeń, ścieżki na łagodniejszym stoku, które pominął i z żalem i bólem spogląda na miejsce, gdzie zaczął się błąkać.