Widziałam drugi brzeg tej przepaści i wiedziałam, dokąd prowadzi tamta ścieżka: do bankructwa, samotnego macierzyństwa i wychowywania dzieci bez wsparcia ich ojca, wstydu i rozpaczy. Ścieżka, którą podążałam była wybrukowana nadzieją - stałą obietnicą, że życie w końcu ulegnie poprawie; że problemy finansowe znikną, kłopoty zostaną rozwiązane, a zła passa odwróci się, że łącząca nas więź pogłębi się w czterech ścianach naszego domu; że pozostaniemy rodziną, a Will będzie utrzymywał swoje dzieci. To był wybór między wszystki
Widziałam drugi brzeg tej przepaści i wiedziałam, dokąd prowadzi tamta ścieżka: do bankructwa, samotnego macierzyństwa i wychowywania dzieci bez wsparcia ich ojca, wstydu i rozpaczy. Ścieżka, którą podążałam była wybrukowana nadzieją - stałą obietnicą, że życie w końcu ulegnie poprawie; że problemy finansowe znikną, kłopoty zostaną rozwiązane, a zła passa odwróci się, że łącząca nas więź pogłębi się w czterech ścianach naszego domu; że pozostaniemy rodziną, a Will będzie utrzymywał swoje dzieci. To był wybór między wszystki