Wiosna w Montrealu przypomina sekcję zwłok. Wszyscy chcą zajrzeć do środka zamarzniętego olbrzyma. Dziewczęta zdzierają z siebie rękawy, spod których wyziera śliczne, białe ciało podobne do drewna skrytego pod zieloną korą. Na ulicach wznosi się manifest seksualny niczym pompowana opona: " I tym razem zima nas nie zabiła!" Wiosna nadciąga do Quebecu z Japonii i tak jak przedwojenna petarda wybucha pierwszego dnia, bo zbyt intensywnie się nią bawimy...
Wiosna w Montrealu przypomina sekcję zwłok. Wszyscy chcą zajrzeć do środka zamarzniętego olbrzyma. Dziewczęta zdzierają z siebie rękawy, spod których wyziera śliczne, białe ciało podobne do drewna skrytego pod zieloną korą. Na ulicach wznosi się manifest seksualny niczym pompowana opona: " I tym razem zima nas nie zabiła!" Wiosna nadciąga do Quebecu z Japonii i tak jak przedwojenna petarda wybucha pierwszego dnia, bo zbyt intensywnie się nią bawimy...