Wiersz to brudna, zakrwawiona rzecz, którą najpierw trzeba chwycić gołymi rękami. Kiedyś Ogień celebrował Światło, brud Pokorę, krew Ofiarę. Teraz poeci są zawodowymi połykaczami ognia, którzy zatrudniają się jako wolni strzelcy w każdym wesołym miasteczku. ogień bez trudu znika w krtani i nie honoruje niczego konkretnego.
Wiersz to brudna, zakrwawiona rzecz, którą najpierw trzeba chwycić gołymi rękami. Kiedyś Ogień celebrował Światło, brud Pokorę, krew Ofiarę. Teraz poeci są zawodowymi połykaczami ognia, którzy zatrudniają się jako wolni strzelcy w każdym wesołym miasteczku. ogień bez trudu znika w krtani i nie honoruje niczego konkretnego.