W końcu śmierć, jak każdy duch wyższy, jest zarazem kobietą i mężczyzną, dzieckiem i obojnakiem, mogła więc patrzeć na Konstancję z wielu stron... ale żeby palce jej oblizywać?
W końcu śmierć, jak każdy duch wyższy, jest zarazem kobietą i mężczyzną, dzieckiem i obojnakiem, mogła więc patrzeć na Konstancję z wielu stron... ale żeby palce jej oblizywać?