Kiedy robi się ciężko, najważniejsza rzeczą jest kontynuowanie jazdy nawet z większym zaangażowaniem niż zazwyczaj. ,,Jeśli siedzę na siodełku, przynajmniej zaliczam kolejne kilometry" - powtarzałem sobie przez cały czas. Było to oczywiste stwierdzenie, ale musiałem je przywołać, gdy wszystko skłaniało mnie, żeby skulić się na poboczu lub zameldować w pierwszym mijanym hotelu. Po kilku fatalnych godzinach przemogłem się i pomknąłem jak na skrzydłach.
Kiedy robi się ciężko, najważniejsza rzeczą jest kontynuowanie jazdy nawet z większym zaangażowaniem niż zazwyczaj. ,,Jeśli siedzę na siodełku, przynajmniej zaliczam kolejne kilometry" - powtarzałem sobie przez cały czas. Było to oczywiste stwierdzenie, ale musiałem je przywołać, gdy wszystko skłaniało mnie, żeby skulić się na poboczu lub zameldować w pierwszym mijanym hotelu. Po kilku fatalnych godzinach przemogłem się i pomknąłem jak na skrzydłach.