Zawsze miałem w głowie różne poziomy założonych celów: obraz ogólny, etap, cel krótkoterminowy. Ani na chwilę nie zapominałem o ogólnej perspektywie i od czasu do czasu przez mój umysł przemykały refleksje o finiszu. Ale w pełni świadomie myślałem najczęściej o następnym kraju lub regionie, do którego zmierzałem. Ale nawet to było zbyt ogólne, żeby skupiać się na tym bezpośrednio, więc większość moich myśli zajmowały cele krótkoterminowe - przejechać kolejną godzinę, utrzymywać odpowiednie nawodnienie i poziom kalorii.
Zawsze miałem w głowie różne poziomy założonych celów: obraz ogólny, etap, cel krótkoterminowy. Ani na chwilę nie zapominałem o ogólnej perspektywie i od czasu do czasu przez mój umysł przemykały refleksje o finiszu. Ale w pełni świadomie myślałem najczęściej o następnym kraju lub regionie, do którego zmierzałem. Ale nawet to było zbyt ogólne, żeby skupiać się na tym bezpośrednio, więc większość moich myśli zajmowały cele krótkoterminowe - przejechać kolejną godzinę, utrzymywać odpowiednie nawodnienie i poziom kalorii.