W marketingu chodzi w gruncie rzeczy o ładowanie gówna z powrotem do jadłodajni, tak szybko, by ludzie myśleli, że dalej dostają prawdziwe jedzenie. Marketing nie jest twórczy, tylko złodziejski, a przecież nikt nie lubi kraść.
W marketingu chodzi w gruncie rzeczy o ładowanie gówna z powrotem do jadłodajni, tak szybko, by ludzie myśleli, że dalej dostają prawdziwe jedzenie. Marketing nie jest twórczy, tylko złodziejski, a przecież nikt nie lubi kraść.