Wystarczy popatrzeć w oczy kochanka patrzącego na ukochaną, żeby dostrzec: to spojrzenie jest puste; jest ono, jak się słusznie powiada, pełne oddania. Zniknęło wszystko, co kiedyś było w nim dowcipem, inteligencją, czujnością, ciekawością i ostrożnością. Pozostał - jak w uduchowionym spojrzeniu kogoś, kto sądzi, że widzi bóstwo - wyraz najczystszej głupoty.
Wystarczy popatrzeć w oczy kochanka patrzącego na ukochaną, żeby dostrzec: to spojrzenie jest puste; jest ono, jak się słusznie powiada, pełne oddania. Zniknęło wszystko, co kiedyś było w nim dowcipem, inteligencją, czujnością, ciekawością i ostrożnością. Pozostał - jak w uduchowionym spojrzeniu kogoś, kto sądzi, że widzi bóstwo - wyraz najczystszej głupoty.