Cytat

Siedział tak jeszcze przez chwilę, w skupionym spo­koju, i zaciągał się przesyconym kadzidłem powietrzem. I na jego twarzy pojawił się znowu pogodny uśmiech: jak nędznie pachniał ten Bóg! Jak kiepsko zrobiony był zapach, którym ów Bóg tchnął. To, co paliło się w ka­dzielnicach, nie było nawet prawdziwym kadzidłem. Podły surogat, sfałszowany lipowym drzewem, cynamo­nem i saletrą. Bóg śmierdział. Bóg był małym, żałosnym śmierdzielem. Oszukano go albo sam był oszustem, tak samo jak Grenouille - tylko o wiele gorszym!

Więcej cytatów od tego autora

REKLAMA
Reklamy